Władze w Kijowie oczekują, że Polska doprowadzi do odbudowania pomnika UPA w Hruszowicach i ukarze winnych. To warunek, by Ukraina zgodziła się na ekshumacje i upamiętnienei Polaków pomordowanych w czasie II wojny światowej.
W niedzielę minister kultury Piotr Gliński gościł na Ukrainie. Wizyta miała poprawić dwustronne relacje przed podróżą Andrzeja Dudy do Kijowa. Jednak podczas wizyty wicepremiera Ukraińcy zażądali odbudowy pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu. Od tego uzależnili zniesienie blokady na ekshumacje i upamiętnianie Polaków pomordowanych w czasie II wojny światowej – ustaliła „Rzeczpospolita”.
– W Kijowie oczekują, że Polska doprowadzi do odbudowania pomnika UPA w Hruszowicach i ukarze winnych – mówi wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk, który towarzyszył wicepremierowi Glińskiemu w trakcie wizyty na Ukrainie. Jego zdaniem „ten temat nie powinien być przedmiotem targów”.
Pomnik „Bohaterom UPA walczącym o wolną Ukrainę” został nielegalnie postawiony w 1994 roku na cmentarzu komunalnym. Stał tam ponad dwie dekady, wbrew woli niektórych środowisk. W maju 2015 roku nieznani sprawcy monument został na przykład oblany farbą i pozbawiony tablic pamiątkowych.
Dopiero w kwietniu tego roku działacze Ruchu Narodowego rozebrali go, za zgodą lokalnych władz. Szwagrzyk tłumaczy, że w miejscu ustanowienia pomnika nie ma i nie było żadnych grobów, więc nie podlegał on ochronie.
Ukraina trzyma się mitów
„Można odnieść wrażenie, że ukraińską politykę zagraniczną, przynajmniej w odniesieniu do Polski, prowadzi Wołodymyr Wiatrowycz, szef tamtejszego IPN, nacjonalista i hagiograf Ukraińskiej Armii Powstańczej”, komentuje żądania Kijowa Jerzy Haszczyński. „Widać, że nie ma szans na porozumienie w sprawach historycznych między Warszawą a Kijowem. Zwłaszcza, że strona ukraińska trzyma się bardziej mitów niż nauki. (…). Kijów jest w trakcie budowania swojej tożsamości w kontrze do rosyjskiego agresora, z tym że gloryfikacja UPA jest przy okazji w kontrze do Polski. Tego nie zmienimy, to potrwa długo, może dłużej niż pokolenie. Można tylko apelować do władz w Kijowie, by bolesny proces tworzenia nowego Ukraińca nie zrujnował stosunków z Warszawą”, podkreśla publicysta.
Ukraina to jedyny kraj, który nie pozwala polskim historykom na prowadzenie ekshumacji i upamiętnienie ofiar wojny. „Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że stosowne zgody wydały nawet władze Białorusi.
„RZECZPOSPOLITA”