Pomysły dochodzenia przez Polskę odszkodowań wojennych od Niemiec nie znajdują aprobaty w Czechach – informuje agencja DPA. Powołuje się przy tym na słowa prezydenta Czech Milosa Zemana, który powiedział w poniedziałkowym wydaniu dziennika „Lidove nowiny”, „że należy wziąć pod uwagę, iż ta kwestia nie jest tematem w relacjach niemiecko-czeskich”. Jednocześnie wyraził on gotowość wysłuchania argumentacji rządu w Warszawie.
Według DPA, prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił niedawno o „gigantycznych sumach” i zarzucił Niemcom, że nie spełnili wymogów odpowiedzialności za II wojnę światową.
Tymczasem prezydent Czech Milos Zeman powołał się na niemiecko-czeską deklarację pojednania z 1997 r., którą, jak podkreślił, bardzo wysoko ceni.
Na mocy tego porozumienia obie strony zobowiązały się, że «nie będą obciążały wzajemnych relacji wynikającymi z przeszłości kwestiami politycznymi i prawnymi».
DPA informuje dalej, że ze stanowiskiem prezydenta Czech zgodził się również szef czeskiej dyplomacji Lubomir Zaoralek. W jego opinii przeszłość należy powierzyć historykom, aby móc zająć się przyszłością. – To się w pełni opłaciło i nie ma powodu, by coś tu zmieniać – cytuje agencja DPA słowa lidera czeskich socjaldemokratów (partia CSSD) w październikowych wyborach do parlamentu
Nazistowskie Niemcy zaanektowały w październiku 1938 r. najpierw Kraj Sudetów, a następnie w marcu 1939 r. oddziały Wehrmachtu wmaszerowały do Pragi. W okresie II wojny światowej doszło do na terenie Czech do masowej zagłady Żydów oraz przeciwników reżimu hitlerowskiego. Po zakończeniu wojny przeprowadzone zostały przymusowe wysiedlenia 3 mln Niemców sudeckich. Wielu wypędzonych domagało się jeszcze latami odszkodowań i zwrotu własności.
FAKT.PL