Włosi chcą za wszelką cenę pozbyć się przywożonych codziennie z Libii nielegalnych imigrantów. Dlatego wraz z Martinem Schulzem snują plany nad położeniem nacisku na „europejską solidarność”, co w języku rzeczywistości oznacza odebranie kwestii imigracyjnych z poziomu krajowego i przyznania ich jako kompetencji kontrolowanym przez Niemcy instytucjom europejskim.
Podczas spotkania w Rzymie kandydat SPD na kanclerza Niemiec Martin Schulz i premier Włoch Paolo Gentiloni zaapelowali w czwartek o europejską solidarność wobec kryzysu migracyjnego. Mówili, że łączy ich przekonanie o potrzebie przyspieszenia umocnienia UE. Szef włoskiego rządu oświadczył – Jesteśmy obaj przekonani, że w obecnej fazie, także dzięki pozytywnym wynikom ekonomicznym, musi dojść do przyspieszenia w UE, by dążyła do promocji inwestycji, wymiaru społecznego, unii walutowej i fiskalnej oraz większej wspólnej odpowiedzialności. Potrzebne jest wspólne zaangażowanie. My nie pogodzimy się z koncepcją, że wyzwanie ze strony migracji, w tym także napływu migrantów ekonomicznych, można pozostawić do rozwiązania pojedynczym krajom, kierując się przypadkiem lub geografią.
PRAWY.PL