Wściekłość KODu przekracza wszelkie granice. Grożą prezydentowi Dudzie śmiercią!

W związku z decyzją Sejmu o przyjęciu uchwały, która wprowadza niezbędną reformę sądownictwa odbywają się protesty środowisk związanych z opozycją. Nie tylko posłowie „totalni” zachowują się jak dzieci w przedszkolu, ale i manifestujący. Wczoraj zwolennicy opozycji położyli się wzdłuż barierek ustawionych pod Sejmem i uderzali w nie stopami. Niektórych naprawdę ponosiły nerwy. Był płacz i próba przedarcia się przez barierki. Jednak przeraża myśl, do czego jeszcze może posunąć się KODziarstwo… Jeden z tzw. obrońców demokracji apeluje, że jedynym ratunkiem jest zabicie prezydenta Polski Andrzeja Dudy.

Wczoraj w Sejmie uchwalona została po III czytaniu projektu PiS ustawy o Sądzie Najwyższym.

Wcześniej, póki w parlamencie trwały burzliwe debaty, przed Sejmem czuwali zwolennicy „totalnej opozycji”. W sposób dość szczególny. Wygląda jednak na to, że nie tylko ich polityczni wybrankowie polegli w próbie zablokowania przyjęcia ustawy o SN. Na łopatki (i to z własnej woli) rozłożyła się ich „grupa wsparcia”. Niektórzy nawet… płaczą! – pisaliśmy.

Kodziarze krzyczeli „Hańba!” oraz „Sejm jest nasz, a nie wasz”. Kilkoro protestujących, którzy przedarli się przez barierki ochraniające teren Sejmu, zostało wyniesionych przez policję.

Jak widać burdy na ulicach już KODziarstwu nie wystarczą. Jedna z osób zasilająca ich szeregi przekonuje, że jedynym wyjściem, jest zabicie prezydenta Andrzeja Dudy. Mężczyzna przerażający wpis zamieścił na swoim Facebooku.

  – Du*a musi odejść (z tego świata) nim podpisze!!! – napisał. Jednak kolejne wpisy i komentarze nie pozostawiają wątpliwości o co chodzi sympatykowi KOD.

 – Będzie WOJNA. By jej nie było wystarczy, że DU*A zginie (i tego mu z całego serca życzę) – napisał ten sam mężczyzna w komentarzu.

„Ja nr 37! Dziś nie ma mnie w Polsce i jestem tylko z żoną – puściło wszystko, popłakałem się jak bóbr. Aku siadło. Będzie WOJNA. By jej nie było wystarczy, że DU*A zginie (i tego mu z całego serca życzę). Nowe wybory i wszystko wraca… pozostaje tylko rozliczyć kto i ile nakrał.” – napisał w komentarzu.

NIEZALEZNA.PL

Więcej postów