Student z Afryki czuje się pokrzywdzony przez bydgoszczan

Wczoraj na bydgoski komisariat zgłosiło się trzech obywateli Demokratycznej Republiki Konga. Jeden z nich czuje się pokrzywdzony przez bydgoszczan. Na przejściu dla pieszych, jak zeznał, gdyby się nie uchylił, zostałby potrącony barkiem.

Do zdarzenia miało dojść na ul. Focha, na przejściu dla pieszych w piątek około godz. 22.30.

– Zgłosiło się do nas trzech obywateli Demokratycznej Republiki Konga, studentów Erasmusa w wieku 26-27 lat – podaje podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. – Jak zeznał jeden z nich, przebiegając przez przejście dla pieszych na ul. Focha, gdyby nie uchylił się, to zostałby uderzony barkiem idącego wraz z drugim mężczyzna z naprzeciwka bydgoszczanina. Inny określił to jako „prawie” zostałby uderzony.

Bez przepychanek słownych

Student z DR Konga odczuł zachowanie bydgoszczan jako agresywne. – Ale nie mówił nic o tym, że doszło między nimi do żadnej interakcji, nie było też słownych przepychanek – dodaje Chlebicz. – Natomiast zgłaszający tę sytuację studenci wspomnieli, że wydawało im się, iż widzieli u dwóch bydgoszczan nóż i obiekty przypominający broń.

Natychmiast zgłosili to znajdującemu się blisko patrolowi policji. – Zatrzymano i wylegitymowano tych dwóch mężczyzn, o których mówili studenci Erasmusa – podaje rzeczniczka KWP Bydgoszcz. – jeden z nich rzeczywiście miał przy sobie scyzoryk, ten drugi, natomiast, zabawkową broń na kulki. Obaj, jednak, twierdzili, że tych przedmiotów nie wyciągali.

Sprawdzili kamery monitoringu

Policjanci po wczorajszym zgłoszeniu i przesłuchaniu pokrzywdzonego, sprawdzili dzisiaj materiał, jaki zarejestrowały kamery monitoringu w tym miejscu. – Nie widać na nim, aby doszło do fizycznej i słownej przemocy – podaje Chlebicz. – Jednakże student z DR Konga czuje się pokrzywdzony, zatem przyjęliśmy zgłoszenie i po wcześniejszej konsultacji z prokuratorem przyjęliśmy kwalifikację prawną czynu jako naruszenie nietykalności cielesnej ścigane z oskarżenia prywatnego.

Teraz akta trafią do sądu i – jeśli wolą pokrzywdzonego będzie oskarżyć wspomnianego mieszkańca – to sąd zdecyduje, czy doszło do przestępstwa.

NASZEMIASTO.PL

 

Więcej postów

2 Komentarze

  1. Ja p..le ale szyta grubymi nicmi prowokacja. Na miejscu policjantów wsadziłbym ich na dołek na 48 godzin za gwałtowne wtargnięcie na jezdnię (sami zeznali że przebiegali), żeby przemyśleli czy na pewno im się nie pomyliło z tym poczuciem pokrzywdzenia.

  2. nie jestem rasista ale ci z południa to maja chyba ogólny plan rozpier…ć wszystko i siać postrach,robic burdy , gwałcić. Absolunie tepić powinnismy takie próby wymuszania i podstepu

Komentowanie jest wyłączone.