Armia u progu wyzwań modernizacyjnych. „Stagnacja, czy jakościowy skok”?

Polska armia stoi u progu największego po 1989 roku programu modernizacji technicznej.

Na razie jednak kierunkowe decyzje, dotyczące realizacji najważniejszych programów – jak obrona powietrzna średniego i krótkiego zasięgu czy śmigłowce wielozadaniowe i bojowe – nie zostały podjęte. Jeśli w najbliższym czasie realna realizacja najważniejszych programów nie rozpocznie się, Siły Zbrojne czeka niebezpieczny impas modernizacyjny. Święto Wojska Polskiego jest dobrym momentem do analizy wyzwań modernizacyjnych – pisze Marek Dąbrowski.

Impulsem, przemawiającym za szybką i skuteczną realizacją programu modernizacji przyjętego pod koniec 2012 roku były wydarzenia rozgrywające się na Ukrainie oraz nasilające się działania eskalacyjne strony rosyjskiej zarówno wobec Europy Środkowowschodniej, jak i całej Unii Europejskiej i państw NATO. Ambitne początki były obiecujące, choć specjaliści od początku wskazywali na braki w przygotowaniu odpowiednich struktur realizujących program i jego niedoszacowanie. Główny realizator zadań, Inspektorat Uzbrojenia (IU) wraz z pozostałymi instytucjami biorącymi udział w procesie pozyskania, rozpoczął długą serię wielu dialogów technicznych, narad i odpraw koordynacyjnych. Praktycznie przyjęte założenia etapu identyfikacji (określania  potrzeb dla osiągania zakładanych zdolności operacyjnych oraz ich definiowania) znalazły się w fazie analityczno-koncepcyjnej (możliwość zrealizowania/wykonania stawianych wymagań).

Teoretycznie istniejący mechanizm wobec finalnie przyjętych założeń i gwarantowanych środków powinien stosunkowo bezproblemowo realizować stawiane przed nim zadania i przejść do kolejnych etapów związanych z fazą realizacji (określenie założeń do projektowania, projektowanie i rozwój, produkcja i zakupy). Zdawało się wówczas że jedynymi trudnościami, powinny być negocjancie dotyczące transferu technologii/wielkości offsetu, zakresu prac rozwojowych, udziału polskich podmiotów w zadaniach, samych terminów dostaw czy kosztów pozyskania. Obecnie widać jednak, że wobec wielu ważnych elementów programu na dialogach i naradach niestety się skończyło (do dnia dzisiejszego), a nawet niektóre z nich wróciły z powrotem z etapu fazy analityczno-koncepcyjnej do etapu fazy identyfikacji.

Dotychczasowa realizacja Planu Modernizacji Technicznej

W 2015 roku przeznaczono na obronność rekordową kwotę ponad 38 mld zł (wykonano 37,4 mld zł), ale znaczna część z tych pieniędzy była przeznaczona na spłaty zaległych rat za myśliwce F-16. Na Plan Modernizacji Technicznej (poza jednorazową spłatą za F-16 realizowaną spoza budżetu MON) przeznaczono – po nowelizacji budżetu – 7,55 mld zł, z czego wykonano 6,8 mld zł (w tym 5,7 mld w wydatkach majątkowych i 1,1 mld w bieżących) – czyli około 90%. W 2014 roku na Plan Modernizacji Technicznej przeznaczono 8,5 mld zł, w tym 8,3 mld ze środków budżetowych z rezerwą celową i 200 mln z Funduszu Modernizacji Technicznej. Według NIK fundusze na PMT wykonano w 2014 roku w 97,2%, natomiast wykonanie wydatków majątkowych (inwestycyjnych) związanych z PMT wyniosło 99,2% (plan – 6,376 mld zł, wykonanie 6,680 mld), niewykonanie przypadało w dużej mierze na zadania finansowane przez Fundusz Modernizacji Technicznej.

Widać więc wyraźnie, że w ubiegłym roku nastąpiło spowolnienie realizacji finansowania Planu Modernizacji Technicznej. Niestety, taki stan wynikał z różnych opóźnień w realizacji PMT spowodowanych między innymi bądź nie rozpoczęciem postępowań, bądź nie zakończeniem etapu faz analityczno-koncepcyjnych na określone systemy uzbrojenia czy wsparcia działań. Najgorsze jest to, że patrząc na realizację budżetu MON za 2015 rok wyraźnie widać, iż ponad 45% środków przeznaczone zostało na wydatki osobowe (uposażenia, wynagrodzenia, emerytury, renty itp.) co przy zapowiadanym wzroście stanów osobowych i zwiększonych (ponad plan) odejściach żołnierzy do cywila nie wróży dobrze realizacji procesu modernizacji w kolejnych latach.

Projekty, które pozostały na etapie fazy analitycznej-koncepcyjnej i identyfikacji

Zasadniczo można powiedzieć, że dotychczasowe dokonania związane z  realizacją PMT w większości przypadków nie zapewniły SZ RP skokowego podniesienia zdolności militarnych i unowocześnienia zasadniczej techniki bojowej.

Z niezrealizowanych, ważnych programów można wymienić chociażby przeciwlotnicze i przeciwrakietowe zestawy średniego i krótkiego zasięgu (kr. Wisła i Narew), bez których zapewnienie skutecznej osłony przeciw systemom powietrznym czy taktyczno-operacyjnym pociskom rakietowym poważnie ogranicza zarówno możliwości wojsk jak i funkcjonowanie kluczowych dla naszego państwa elementów decyzyjnych i zapewniających przetrwanie w czasie zaistnienia realnego zagrożenia. Nadal nie wiadomo w jakim kształcie realizowany będzie program Narew, natomiast w zakresie Wisły poprzedni rząd w 2015 roku wskazał system Patriot. Pozyskanie tego systemu nie jest jednak przesądzone. Nadal nie jest znana jego konfiguracja, istnieją też poważne wątpliwości co do spełniania wymogów technicznych oraz dotyczących transferu technologii, zwłaszcza dotyczące zestawów przeznaczonych do dostarczenia w pierwszej fazie programu.

Z kolei opóźnienia w pozyskaniu systemu zarządzania walką szczebla batalionu BMS w istotny sposób wpływają na opóźnienia lub poważne komplikacje związane z realizacją innych programów. Nie znając finalnych parametrów taktyczno-technicznych tych systemów trudno będzie opracować docelowe warianty nowego BWP (kr. Borsuk), czy właściwie zmodernizować KTO Rosomak i Leoparda 2do wariantu PL.

Opóźnione są również kluczowe dla Marynarki Wojennej programy związane z pozyskaniem okrętu podwodnego nowego typu (kr. Orka), czy okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min (kr. Czapla) i obrony wybrzeża (kr.Miecznik). To właśnie te jednostki decydować będą  o militarnych możliwościach naszego państwa w działaniach na morzu oraz odpowiednio kształtować politykę Polski w tym obszarze na arenie międzynarodowej.

Z innych ważnych, a napotykających opóźnienia, programów można wymienić pozyskanie śmigłowców wsparcia bojowego i zabezpieczenia (nadal trwają negocjacje w Ministerstwie Rozwoju w sprawie zakupu wiropłatów wielozadaniowych typu Caracal, nie jest jasne, czy i kiedy zakończą się podpisaniem umowy) oraz śmigłowców uderzeniowych, bezzałogowych systemów rozpoznawczo-uderzeniowych średniego zasięgu i klasy MALE, dywizjonowych modułów ogniowych wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych dalekiego zasięgu (kr. Homar), czy rozbudowy zintegrowanych systemów wsparcia dowodzenia oraz zobrazowania pola walki C4ISR.

Powyższe zestawienie pokazuje, że brak jest spójności w realizacji programu modernizacji, wizji rozwoju SZ (a szczególnie ich możliwości) oraz wynikających z tego zagrożeń. Wątpliwości budzi znajomość uwarunkowań panujących na rynku związanym z produkcją wyrobów militarnych jak i taktyczno-techniczna wiedza wszystkich decydentów/realizatorów o istniejących systemach uzbrojenia, realnych możliwościach oferentów, czy wszystkich uwarunkowań związanych nie tylko z samym procesem pozyskania, ale również całym cyklem życia wyrobu i wynikającymi z tego konsekwencjami na przyszłość.

O ile realizowane są zakupy istniejącego, czy posiadanego już wcześniej sprzętu i  uzbrojenia, często we własnych zakładach zbrojeniowych (KTO Rosomak, ppk Spike, czy samochody ciężarowe Jelcz), o tyle proces pozyskiwania generacyjnie nowego sprzętu, który musi powstawać we współpracy z kontrahentem zagranicznym (brak całkowicie samodzielnych zdolności w krajowym przemyśle) jest opóźniony. Skutkuje to brakiem możliwości dokonania przez polską armię jakościowego skoku. Należy pamiętać, że z jednej strony konieczne jest wypracowanie rozwiązań, pozwalających na transfer technologii, samodzielną modernizację i utrzymanie sprzętu. Z drugiej jednak strony obecna zła sytuacja sprzętowa i wieloletnie opóźnienia wymagają podejmowania szybkich decyzji, tak aby proces wymiany posowieckiego sprzętu musiał „ruszyć” bez zbędnej zwłoki. Obecna sytuacja jest szczególna, gdyż doprowadziły do niej lata zaniedbań procesu modernizacji obniżenie potencjału technologicznego polskich jednostek badawczo-rozwojowych i przemysłu zbrojeniowego oraz wieloletnie zaniedbania w samym MON, a obecnie Polska znajduje się w trudnym położeniu geopolitycznym.

Projekty będące na różnych etapach fazy realizacji

Chyba największymi osiągnięciami dokonanymi w ostatnim roku (ale również w poprzednich latach) były te związane z programami dotyczącymi modernizacji Wojsk Rakietowych i Artylerii. Po kilkunastu latach udało się wreszcie pomyślnie zakończyć proces rozwoju 155 mm samobieżnej haubicy Krab i przechodzi się obecnie do etapu eksploatacji (wprowadzenie do użycia, eksploatacja i wycofanie). Konstrukcja ta będzie niejako po raz drugi wprowadzana na wyposażenie wojska. Nadal nie pozyskano jednak amunicji precyzyjnej do tego systemu.

Sama haubica powstała przez połączenie systemu wieżowego, bazujące na rozwiązaniach brytyjskiej haubicy AS-90 oraz koreańskiego podwozia K9, które będzie licencyjnie produkowane w Polsce. Znaczenie tego systemu artyleryjskiego związane będzie w dużej mierze z powiązania tego systemu z nowoczesna amunicją i wpięcia go w efektywny system funkcjonowania w ramach broni połączonych (przekazywania danych i dowodzenia).

Kolejnym środkiem ogniowym jest 120 mm moździerz samobieżny Rak, również rozwijany przez kilka lat i borykający się z podobnym co Krab problemem braku nowoczesnej amunicji. Amunicja do Raka jest nadal opracowywana, a jako przejściowe rozwiązanie wykorzystywane są zmodyfikowane pociski do moździerzy holowanych.

Realizowana jest praca rozwojowa związana z pozyskaniem nowego BWP (kr. Borsuk). Na obecnym etapie (oraz wobec braku dokładnych danych o rzeczywistych postępach programu) trudno jest powiedzieć, czy zostanie ona zrealizowana zgodnie z planem. Trzeba pamiętać, że projekt nowego BWP (pomijając spory o niektóre wymagane od niego rozwiązania konstrukcyjne) powinien mieć wyważone, a zarazem nowoczesne, parametry, tak aby mógł być on z powodzeniem oferowany również klientom zagranicznym. W przeciwnym wypadku pozyskamy albo platformę odstająca od najnowszych rozwiązań (tanią i prostą konstrukcyjnie zarazem), albo na tyle drogą (patrz niemiecka Puma), że będzie ona wykorzystywana wyłącznie przez SZ RP. Takie podejście spowoduje zwiększenie kosztów pozyskania i samej eksploatacji.

Z programem BWP powiązany jest program rozwoju wieży bezzałogowej ZSSW-30. Obecne plany zakładają pierwsze dostawy w 2017 roku. Nowy BWP ma zostać uzbrojony w armatę automatyczną kalibru 30 i 40 mm, spełnioną jako koncepcja poprzez zastosowanie układu zamiennych luf dla tego samego systemu podstawowego działka amerykańskiej firmy ATK Bushmaster II. Wynika z tego, że wymagane będzie odpowiednie jej zaprojektowanie (poszczególne mechanizmy, zespoły muszą być zdolne do napędzania przenoszenia zmiennych mas wynikających ze zmiany armaty, rodzaju amunicji czy dopancerzenia samej wieży itp.). Trzeba również właściwie skonstruować system rozmieszczeniem różnych rodzajów amunicji ze spełnieniem wymogu zapewnienia jej odpowiedniej ilości.

Z wojskami pancerno-zmechanizowanymi powiązane są też programy modernizacji KTO Rosomak (możliwości konstrukcyjne zostały ograniczone przez wymóg pływalności, co w dużym stopniu ogranicza zakres prowadzonych prac), powstania nowych wozów wsparcia na tej konstrukcji. Budowa pojazdów wsparcia na Rosomaku jest opóźniona, na razie nie wdrożono też głębszej modernizacji samego transportera w wariancie bojowym, choć opracowano np. dodatkowe opancerzenie na potrzeby misji w Afganistanie. W odniesieniu do programu  Leoparda 2A4 do wersji PL, faza realizacji została już rozpoczęta. Pododdziały KTO czy Leopardów nie mają jednak wsparcia zapewnianego przez mobilne, nowoczesne systemy przeciwlotnicze i artyleryjskie (w wypadku czołgów – również przez nowoczesne BWP), a znaczna część programów, która ma doprowadzić do ich wprowadzenia na uzbrojenie jest we wczesnej fazie bądź boryka się z opóźnieniami.

Inny rodzaj wojsk, który pozyskał już nowe systemy lub pozyska je w najbliższym czasie to Wojska Obrony Przeciwlotniczej. Odebrano już zdolne do przerzutu trójwspółrzędne stacje radiolokacyjne Soła, a w niedługim czasie trafią do pierwszych jednostek samobieżne zestawy przeciwlotnicze Poprad i artyleryjsko-rakietowe Pilica,przewiduje się też dostarczenie rakiet Piorun (Grom-M). Należy mieć na uwadze to, że ich wprowadzenie na wyposażenie tylko w ograniczonym stopniu poprawi potencjał wojsk w zakresie obrony przeciwlotniczej, jeżeli nie zostaną wprowadzone zestawy średniego zasięgu Wisła i krótkiego Narew.

Ponadto, znaczna część specjalistów wskazuje na konieczność pozyskania samobieżnych i stacjonarnych systemów artyleryjskich zdolnych do użycia amunicji programowalnej (np. kalibru 35 mm) bądź rakiet o zasięgu 10 km i większym. Ma to szczególne znaczenie wobec coraz dynamicznej rozwijanych systemów precyzyjnego uderzenia i pozyskiwania danych na odległościach znacznie przekraczających taktyczno-techniczne możliwości systemów bardzo krótkiego zasięgu. Z kolei rozwój nowych systemów służących do zwalczania BSP idzie raczej w kierunku ich zakłócania lub przejmowania kontroli niż bezpośredniego zniszczenia w powietrzu.

W tym miejscu należy również przypomnieć o programach pozyskania nowoczesnych stacji radiolokacyjnych dalekiego wykrywania i ostrzegania, a także innych systemów radiolokacyjnych i optoelektronicznych. Ich rozwój powinien finalnie zapewniać działanie w systemie broni połączonych z systemami pozyskiwanymi w ramach projektów o  kr. Wisła i Narew. Ale jak ma do tego dojść gdy nie znamy finalnych parametrów taktyczno-technicznych tych drugich?

Siły Powietrzne wzbogacą się o osiem nowych samolotów szkolenia zaawansowanego  AJT M-346 Master. Z obecnej perspektywy, związanej z realnym brakiem możliwości pozyskania w najbliższym czasie nowych samolotów bojowych, brak decyzji o ich uzbrojeniu wydaje się błędem. Powinno się wziąć pod uwagę wykorzystanie opcji i dokupienie dodatkowych maszyn z  ewentualnym dostosowaniem wszystkich do prowadzenia niektórych działań bojowych.

Szerokim „strumieniem” do poszczególnych rodzajów wojsk napływają nowe systemy do symulacji treningu, ale nie towarzyszą temu działania mające na celu zorganizowanie sieci symulacji na jednym poziomie oraz wielopoziomowo (w tym wykorzystanie symulacji konstruktywnej, wirtualnej i rzeczywistej osobno i jednocześnie) oraz zbudowanie centralnego mechanizmu sterowania rozproszonymi systemami do symulacji i treningu. Niestety, dotyczy to też wymagań do zapewnienia współpracy różnych systemów symulacji z rzeczywistymi systemami dowodzenia i łączności podczas prowadzenia ćwiczeń, szkoleń i treningów. Wobec braku wyboru docelowego BMS niejasna jest jego rola w procesie szkolenia oraz wymagania kompatybilności z istniejącym systemem symulacji i treningu.

Na obecnym etapie sprawnie i bezproblemowo przebiega proces budowy i badań nowoczesnego niszczyciela minKormoran II. Jest to jeden z niewielu programów, gdzie efektywnie zarządzany projekt powinien w finale dać Marynarce Wojennej pierwszy nowoczesny okręt od szeregu lat (obecnie wiadomo jest, że długoletni proces pozyskiwania korwety/okrętu patrolowego Ślązak napotka kolejne opóźnienia). Opóźnienia w zakupach okrętów bojowych powodują jednak, że jednostki wsparcia – jak Kormoran – będą mogły w wypadku ewentualnego konfliktu zostać wykorzystane jedynie w ograniczonym stopniu.

W okresie od 2012 do połowy 2016 roku pozyskano (realizuje się pozyskanie) również wielu rodzajów  sprzętu wsparcia i zabezpieczenia działań (m.in. samochody różnych klas, sprzęt ochrony balistycznej i przed bronią ABC, środki łączności itp.) oraz dodatkowych pocisków Kongsberg NSM dla Morskiej Jednostki Rakietowej, czy nowego uzbrojenia dla  samolotów F-16 m.in. w postaci  pocisków manewrujących „powietrze-ziemia” AGM-158 JASSM. Są to niewątpliwie działania słuszne i o ile te pierwsze systemy podniosą stopień przygotowania wojsk i ich zdolności do zwalczana wybranych zagrożeń, to te drugie zwiększą nasz potencjał (w szczególności militarnego odstraszania).

Jednak w rozpatrywaniu całościowym można zauważyć, że większość dotychczasowych realizacji wydatków związanych było z jednej strony z pozyskaniem systemów raczej wsparcia i zabezpieczenia działań. Z drugiej pozyskanie nowych typowych systemów bojowych związane jest z ograniczeniem  środków przeznaczonych dla wcześniej planowanych do realizacji zamierzeń (tych z pierwotnego PMT ) lub znacznym opóźnieniem ich finalizacji.

PMT istniejące zagrożenia w realizacji i próba ich oceny

Za realizację PMT i w ogóle procesu związanego z pozyskiwaniem nowego uzbrojenia czy modernizacją/usprawnieniem istniejącego odpowiada MON (sekretarz stanu ds. uzbrojenia i modernizacji), Sztab Generalny Wojska Polskiego (SG WP), IU, Inspektorat Wsparcia (IWsp SZ), gestorzy i centralne organy logistyczne oraz, w pewnym stopniu, Departament Polityki Zbrojeniowej (DPZ), Biuro Procedur Antykorupcyjnych (BPA) czy Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW). I to te podmioty w mniejszym lub większym stopniu ponoszą odpowiedzialność za zrealizowanie lub brak realizacji powierzonych im zadań. W praktyce jednak działania tych podmiotów kształtowane są przez kolejne ekipy polityczne, które często uwzględniają raczej swoje krótkookresowe cele. Nie bez znaczenia jest też wpływ przedstawicieli przemysłu – zarówno krajowego, jak i zagranicznego.

Zmiana ekipy rządzącej po jesiennych wyborach w Polsce w 2015 roku spowodowała kolejne przewartościowania przyjętych założeń.  Można się zgodzić z ogłoszonym przez nowe kierownictwo MON zarzutami znacznego niedoszacowania kosztów realizacji poszczególnych programów, nadmiernie rozbudowanego PMT (nierealnej rozbudowy ilościowej i jakościowej, obawiającej się chęcią pozyskania dużej ilości systemów i urządzeń w kilkunastu ważnych obszarach w stosunkowo krótkim czasie, bez koordynacji i należytego planowania realnych możliwości i potrzeb), czy definiowaniem nierealnych wymagań/ założeń, terminów ich realizacji, kosztów czy samego sposobu pozyskania.

Dotychczas nowe kierownictwo nie wypracowało jednak własnych oryginalnych koncepcji i rozwiązań (nawet bazujących na już dostępnych, czy dopiero rozwijanych poglądach i analizach). Zadeklarowano, że jest przygotowywana aktualizacja Planu Modernizacji Technicznej do roku 2022 ze szczególnym uwzględnieniem okresu do 2019 roku, jednak poza ogólnymi priorytetami (modernizacja wojsk pancernych, obrony powietrznej, marynarki wojennej, budowa zdolności w cyberprzestrzeni i rozbudowa Obrony Terytorialnej), na razie jej zawartość nie jest jeszcze znana. Według nieoficjalnych informacji koncepcja zostanie ujawniona we wrześniu, tak naprawdę będzie ją jednak można ocenić dopiero po publikacji. Otwarte pozostaje więc pytanie, czy „nowy” PMT pozwoli na rozpoczęcie dynamicznego procesu modernizacji, i to już w okresie do 2019 roku. Część obecnie używanych systemów uzbrojenia (BWP, systemy Newa i Kub) pochodzi konstrukcyjnie z początku lat 70. XX wieku, a ich możliwości są bardzo ograniczone. Dlatego rozpoczęcie generacyjnej wymiany sprzętu jest pilnym i ważnym zadaniem.

Należy odpowiedzieć na pytania, czy systemy, które Polska pozyska, będzie w stanie utrzymać w eksploatacji i wykorzystać w bojowych warunkach albo czy właśnie te, a nie inne, systemy są już nam tak niezbędne, że decydujemy się na ich pozyskanie kosztem (ilościowym lub jakościowym) zmniejszenia zapotrzebowania na inne. Dodatkowo ciągle daje się zauważyć w polskim MON  marginalne podejście do właściwej oceny kosztów i samych warunków przyszłej eksploatacji, procesu szkolenia czy dalszej modernizacji pozyskiwanych systemów uzbrojenia – kosztów cyklu życia wyrobu, które sięgają 70% kosztów całkowitych. 

Ciągły brak jest spójnych wymagań określających potrzeby dla osiągania zakładanych zdolności operacyjnych na różnych poziomach, wzajemnej kompatybilności, uniwersalności w działaniu i przyszłej współpracy czy eksploatacji i zabezpieczenia szkolenia. Podejście perspektywiczne przejawia się często głównie w deklaracjach lub zapowiedziach, a nie potrafimy obecnie opracować własnych oryginalnych koncepcji i rozwiązań (nawet bazujących na dostępnych, czy rozwijanych dopiero systemach czy chociażby sposobach ich wykorzystania).

Niekonsekwencja w dążeniu do rozwiązywania stawianych zadań przejawia się zmianami parametrów w sporządzonych i zatwierdzonych Wymaganiach Taktyczno Technicznych (WTT), Wstępnych  Założeniach Taktyczno-Technicznych (WZTT), czy Wymaganiach Operacyjnych (WO), dublowaniem się zadań wobec podobnych taktyczno-technicznie systemów, szczególnie w ramach zaspokajania potrzeb bieżących, ale również tych perspektywicznych. Dotyczy to też istoty opracowanych WTT, WZTT, Studium Wykonalności (SW) i WO, co objawia się poprzez definiowanie nierealnych wymagań/założeń, terminów realizacji, kosztów czy samego sposobu pozyskania.

Często z wypowiedzi różnych przedstawicieli podmiotów biorących udział w procesie pozyskiwania MON (zwłaszcza IU) wynika, że winą za opóźnienia lub brak realizacji niektórych programów zawartych w PMT są niedostateczne zasoby dostępnych wykwalifikowanych specjalistów, nierealne lub źle sformowane założenia taktyczno-techniczne lub częste zmiany samych założeń już na kolejnych etapach ich prowadzenia itp. Powstaje pytanie, na ile świadczy to o niekompletnej wiedzy wszystkich zaangażowanych stron i podmiotów o wzajemnych uwarunkowaniach oraz chaosie decyzyjno-kadrowym i przygotowawczo/organizacyjnym właściwego systemu i zaplecza do realizacji stawianych zadań.

IU wraz z innymi realizatorami tworzy bardzo liczne grupy zadaniowe, często realizują one programy pozyskiwania sprzętu mało istotnego (aczkolwiek potrzebnego) z punktu widzenia podniesienie możliwości militarnych polskiej armii. Właściwszym działaniem mogłoby być skupienie się na zasadniczych problemach i rozwiązanie ich w pierwszej kolejności. Obecne podejście zabiera dużo czasu, a przede wszystkim rozdrabnia skromne zasoby. Zadania niektórych grup czasami nakładają się na siebie, a sprawujący nad nimi kontrolę ludzie nie potrafią zapewnić właściwej współpracy w realizacji zadań związanych pozyskaniem systemów ściśle współpracujących ze sobą bądź kompatybilnych w pewnych zakresach.

I jeszcze istotna, choć rzadko poruszana, sprawa dotycząca doboru kadr specjalistycznych i podnoszenia ich kwalifikacji. Uzupełniania/wyznaczanie na stanowiska czasem nadal odbywa się na bazie przesłanek pozamerytorycznych, nieformalnych poszukiwań czy nadań czysto politycznych. Niestety, takie podejście powoduje, że często za ważne z punktu widzenia państwa zadania (w tym wypadku realizację PMT) odpowiadają ludzie nie mający pełnych kwalifikacji lub całkowicie pozbawieni wiedzy dotyczącej stawianych przed nimi zdań. Bo jak człowiek, który dopiero co służył w np. jednostce logistycznej, ma zrealizować zadanie dotyczące przygotowania etapu analityczno–koncepcyjnego (napisania WZTT, SW itp.) lub etapu pozyskania (przeprowadzenia przetargu), gdy nigdy tego wcześniej nie robił?

Potrzeba jest stworzenia otwartych konkursów na objęcie stanowisk specjalistów lub szefów komórek zarządzających programami, które w pewnym stopniu mogłyby weryfikować przydatność kandydatów do pełnienia tych funkcji. Problemem są również braki wysokiej klasy specjalistów, którzy by przekazywali wiedzę nowo przybyłym/pozyskanym pracownikom/kadrze i kształtowali ich odpowiednie podejście do rozwiązywania trudnych zadań. I na koniec – ważna jest znajomość wytycznych, procedur i decyzji regulujących proces pozyskania, ale najważniejsze jest posiadanie tzw. wyczucia wojskowego specjalisty by napisać właściwe wymagania i rozwiązać wiele towarzyszących temu problemów. Nie każdy takie umiejętności posiada.

Marek Dąbrowski

Więcej postów