BUNT w PO? Blisko 30 polityków pisze do zarządu. „Schetyna się nie nadaje”

Spore tarcia w Platformie Obywatelskiej. Już blisko 30 polityków tej partii podpisało się pod listem do zarządu, z apelem o cofnięcie środowej decyzji o wyrzuceniu trzech posłów – informuje portal 300polityka.pl. Sygnatariuszami listu są m.in. Stefan Niesiołowski, Ewa Kopacz, Marian Zembala, Henryka Krzywonos i Marek Biernacki.

Dostało się też szefowi PO Grzegorzowi Schetynie. – Ten człowiek nie nadaje się do bycia przewodniczącym – stwierdził Niesiołowski. List został przekazany władzom Platformy na czwartkowym posiedzeniu klubu.

Szef PO Grzegorz Schetyna powiedział dziennikarzom przed wieczornym posiedzeniem klubu, że nie miał okazji zapoznać się z listem w obronie trzech wyrzuconych posłów. Powiedział jedynie, iż oczekuje „dobrej, otwartej rozmowy” podczas obrad klubu.

Z kolei szef klubu PO Sławomir Neumann powiedział, że będzie dyskusja „o tym, co się dzieje i co się może dziać, jakie są możliwe scenariusze, kto może i kto chce być w Platformie, a kto chce być w innym projekcie”. – To wszystko będzie dzisiaj dyskutowane, bo trzeba przeciąć ten nieustanny węzeł jakiś wielkich, niezdrowych emocji – podkreślił. Obrady trwają.

Michał Kamiński, Stanisław Huskowski i Jacek Protasiewicz zostali w środę wyrzuceni z PO za „szkodzenie wizerunkowi partii i działanie na szkodę Platformy Obywatelskiej”. Nieoficjalnie wiadomo, że motywem takiej decyzji było krytykowanie przez tych polityków przewodniczącego Grzegorza Schetyny.

– Nie rozumiem ani sensu, ani żadnych powodów tej decyzji. Żadna partia, w tym Platforma, nie jest niczyją własnością. Jestem zdziwiony tą decyzją – mówił Protasiewicz w TVP Info.

Kto chciał wyrzucenia?

Według „Gazety Wrocławskiej” wyrzucenia działaczy na środowym zarządzie PO domagał się sekretarz partii Stanisław Gawłowski, a przeciwni temu byli Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz.

Okazuje się, że w obronie kolegów stanęło już niemal 30 polityków PO. Liczba ma podobno jeszcze wzrosnąć.

Niektórzy z nich, jak były wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, nie przebierają w słowach, krytykując działania Grzegorza Schetyny. – Domyślam się, o co chodzi Schetynie. O zemstę. Przegrał kiedyś z Protasiewiczem na Dolnym Śląsku (…) Przywódca tak się nie zachowuje. Przywódcą był Donald Tusk, Ewa Kopacz – mówił w rozmowie z portalem 300polityka.pl i Radiem dla Ciebie. – Ten człowiek nie nadaje się do bycia przewodniczącym. Jeżeli ktoś kłamie i atakuje oraz niszczy moich kolegów, to nie będę milczał – dodał.

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez PAP w PO wynika, że autorem listu jest właśnie Niesiołowski, a do tej pory podpisali się pod nim m.in.: b. premier Ewa Kopacz, b. ministrowie sprawiedliwości Cezary Grabarczyk i Marek Biernacki, b. minister zdrowia Marian Zembala, b. wiceszef MON Czesław Mroczek oraz posłowie: Henryka Krzywonos-Strycharska, Joanna Mucha, Krystyna Skowrońska, Marek Sowa, Kazimierz Plocke, Waldy Dzikowski i Leszek Ruszczyk.

Otoczenie szefa PO Grzegorza Schetyny zapowiada z kolei, że inicjatywa ta nie pozostanie bez reakcji. Na piątek na godz. 16. lider Platformy zwołał kolejne posiedzenie zarządu krajowego.

Ilu zostanie?

– Zobaczymy ile z tych 30 podpisów pozostanie do jutra do 16 – powiedział w czwartek bliski współpracownik przewodniczącego PO. – Jeśli ktoś pisze lub podpisuje tego typu listy otwarte, to musi mieć świadomość, że kończy się to w taki sposób, jak to było z listem Huskowskiego – dodał rozmówca PAP.

Jak wynika z informacji PAP, w liście, który jest skierowany do zarządu krajowego, m.in. oceniono decyzję o wykluczeniu Protasiewicza, Huskowskiego i Kamińskiego jako „szkodliwą”. Przypomniano w nim rolę, zasługi i osiągnięcia każdego z trzech posłów w ich dotychczasowej działalności publicznej. W piśmie znalazł się apel o zmianę decyzji władz PO tak, by wszyscy trzej mogli powrócić w szeregi Platformy.

Do listu posłów odniósł się w czwartek Protasiewicz. – Zdaje się, że treść listu jest bardzo spokojna, jak nam relacjonowano, jest wniosek o to, żeby zmienić decyzję, która zdaniem posłów, jest szkodliwa dla wizerunku Platformy – dodał.

Jakie przyczyny?

Protasiewicz był też pytany przez dziennikarzy, jakie jego zdaniem, były przyczyny wykluczenia jego i dwóch pozostałych posłów z PO. – Chodziło o wykluczenie osób, które pytają szefa PO Grzegorza Schetynę o decyzje, które podejmuje, o decyzje szkodliwe dla partii i szkodliwe dla Polski – stwierdził.

300POLITYKA.PL

Więcej postów