Roman Giertych pozwie PiS, jeśli w styczniu nie zaczną wypłacać 500 zł na dziecko

Choć Roman Giertych do Senatu nie wszedł, w polityce nadal będzie obecny. I to całkiem mocno. Właśnie zapowiedział, że pozwie PiS, jeśli ta formacja nie wywiąże się z jednej ze swoich najgłośniejszych obietnic.

 Były wicepremier w „Kropce nad i” stwierdził, że jeśli w styczniu PiS nie zacznie wypłacać 500 złotych na dziecko, zorganizuje pozew zbiorowy przeciwko partii Jarosława Kaczyńskiego.

„Nie było w polskiej historii takiej sytuacji, żeby partia, która coś obiecuje, miała możliwość realizacji tej obietnicy. PiS ma wszystko, więc niech realizują.”

Były parlamentarzysta jest prywatnie ojcem czwórki dzieci. Twierdzi, że odszkodowanie uzyskane z ewentualnej wygranej w procesie sam przeznaczyłby na cele charytatywne. Jeśli Giertych nie rzuca słów na wiatr, a stanowisko PiS w sprawie swojej kluczowej propozycji będzie nadal się zmieniać, jak w kalejdoskopie, niewykluczone, że faktycznie może do takiego pozwu dojść. W końcu politycy PiS już zaczęli nieco w tej sprawie zmieniać zdanie.

Roman Giertych omówił też, nieciekawą jego zdaniem, pozycję Beaty Szydło w nowym rządzie.

„Wydaje się, że jest to rząd Jarosława Kaczyńskiego, który formalnie prezentować będzie Beata Szydło (…)będzie ponosić odpowiedzialność, a wpływ ma pewnie żaden.”

Najwidoczniej obecnie zarysowująca się sytuacja u sterów władzy przypomina mu czasy, kiedy sam był koalicjantem PiS-u, co się skończyło dla jego partii porażką wyborczą i trwałym usunięciem z Sejmu.

Były wicepremier skomentował też przypuszczalną nominację na szefa Ministerstwa Obrony Narodowej dla Antoniego Macierewicza. Wyraził swój mocno negatywny stosunek do polityka PiS, nazywając go osobą „błazeńsko nieodpowiedzialną”, sprowadzającą politykę do kwestii „kto kogo zamyka do więzienia”.

MANUEL LANGER

 

Więcej postów