Brytyjczycy oddalają się od Europy. I ostrzegają: standard życia się obniży

Brytyjski minister finansów George Osborne podkreślił we wtorek, że “Brytyjczycy nie chcą być częścią coraz ściślejszej UE”. – Konieczne jest wprowadzenie zmian zwiększających konkurencyjność UE i zabezpieczających interesy państw poza strefą euro – wskazał.

 W wystąpieniu w Berlinie podczas Dnia Niemieckiej Gospodarki Osborne wyjaśniał brytyjskie pomysły na zreformowanie UE. Zwrócił uwagę na mocne relacje łączące W. Brytanię z Niemcami, a także wspólną rolę obu państw w „zapewnieniu pokoju i bezpieczeństwa na kontynencie europejskim”.

„Nieco inny stosunek”

– W 1989 roku nigdy nie pomyślałbym, że w przyszłości będę spotykał się z ministrem zjednoczonych Niemiec na kolacji we włoskiej restauracji w Berlinie – podkreślił.

Jak zauważył, Wielka Brytania i Niemcy wspólnie “pokazały prawdziwe gospodarcze przywództwo w Unii Europejskiej”. – Od kryzysu sprzed siedmiu lat, nasze gospodarki urosły o 13 proc. Reszta kontynentu – zaledwie o 4 proc. Odpowiadamy za ponad dwie trzecie wzrostu gospodarczego w całej Unii, tworząc ponad trzy miliony nowych miejsc pracy – podkreślił Osborne, chwaląc oba rządy za odważne decyzje i konsolidację finansów publicznych.

– Mam ogromny szacunek dla roli Niemiec w Europie i chcę, żeby to było jasne: chcemy, żeby wam się powiodło. To w ogromnym stopniu w interesie Wielkiej Brytanii i całej Europy. Wiem też, że w zamian za to, uszanujecie to, że Wielka Brytania ma nieco inny stosunek do Unii Europejskiej – zaznaczył.

Jakie zarzuty?

– Jeśli swoboda przepływu osób ma być wprowadzana w sposób zrównoważony, opinia publiczna musi postrzegać ją jako wolność do nieograniczonej geograficznie pracy, a nie wybierania najkorzystniejszego systemu świadczeń socjalnych. Jeśli politycy mają brać odpowiedzialność za swoje decyzje, musimy wzmocnić rolę parlamentów narodowych – zaapelował brytyjski minister.

Ostrzegł jednocześnie, że jeśli Unia Europejska nie poradzi sobie z problemem barier w wolnym handlu i nadmiernych regulacji, “następne pokolenie nie będzie miało pracy, standard życia się obniży, a cały projekt Unii straci poparcie obywateli Europy”.

– Często narzekamy, że największe firmy informatyczne nie pochodzą z Europy. Główną przyczyną tej sytuacji jest fakt, że nie stworzyliśmy dla nich wspólnego cyfrowego rynku Unii Europejskiej – wskazał minister. – Dlaczego mogę kupić fizyczny nośnik, płytę z niemiecką muzyką, kiedy jestem w Berlinie, ale nie zawsze mogę zalogować się do niemieckiego sklepu internetowego i ściągnąć pojedynczy utwór tylko dlatego, że używam brytyjskiego konta? – pytał Osborne.

Merkel docenia

Minister zaznaczył również, że “konieczne jest naprawienie relacji pomiędzy państwami członkowskimi, które przyjęły euro i tymi, które tego nie zrobiły – tak, aby istniejące rozwiązania działały dla wszystkich”.

– Możemy tutaj dokonać transakcji: my pomożemy wam dokonać zmian, które wzmocnią euro wewnętrznie, a wy pomożecie nam zabezpieczyć interesy tych gospodarek, które pozostają poza wspólną walutą. To porozumienie dobre dla Wielkiej Brytanii, ale też dobre dla Niemiec – podkreślił.

Słowa Osborne’a padły tuż po wystąpieniu kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która w trakcie tej samej konferencji poparła brytyjskie starania w doprowadzeniu do reformy Unii Europejskiej, podkreślając, że “tam, gdzie brytyjskie obawy dotyczące konkurencyjności i lepszego funkcjonowania wspólnoty są usprawiedliwione, te uwagi są także naszymi”. – Wielka Brytania powinna pozostać w UE, ale podjęcie tej decyzji należy oczywiście do Brytyjczyków, nie do nas – podkreśliła Merkel.

Jak dodała, “współczesna Europa nie jest już Europą jednej prędkości”, odnosząc się do obowiązującego przez wiele lat paradygmatu, według którego integracja powinna postępować w równym stopniu w możliwie największej grupie krajów członkowskich.

Referendum w sprawie członkostwa

Referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE odbędzie się zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami rządu Davida Camerona “najpóźniej do końca 2017 r.”; najprawdopodobniej w drugiej połowie 2016 roku. Wyborcy będą pytani, czy chcieliby, by W. Brytania pozostała lub opuściła wspólnotę.

Ostatnie sondaże sugerują, że opinia publiczna jest mocno podzielona w tej kwestii. Według ubiegłotygodniowego badania YouGov 40 proc. Brytyjczyków wolałoby, aby ich kraj znalazł się poza UE, a 38 proc. oczekuje pozostania w bloku 28 państw członkowskich.

TVN24BIS.PL

 

Więcej postów