Modernizacja czołgów. Polskie firmy walczą ze sobą i tracą na rzecz Niemców duże pieniądze.
Miliard złotych na modernizację polskich czołgów Leopard trafi w 90 procentach do niemieckich firm. Mimo szumnych zapowiedzi, Ministerstwo Obrony Narodowej nie potrafiło dopilnować, by polskie firmy zbrojeniowe współpracowały, a nie konkurowały ze sobą, tracąc zyski z programu remontowego. Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zapewniał wielokrotnie, że priorytetem MON i ważnym kryterium wyboru wykonawcy remontu czołgów Leopard jest udział polskich przedsiębiorstw. – Ministerstwo Obrony Narodowej jest zainteresowane jak największym udziałem polskich przedsiębiorstw zbrojeniowych i wykorzystaniem osiągniętego przez nie potencjału w zakresie napraw i obsługi czołgów Leopard 2 – twierdził w lipcu tego roku wiceszef MON Czesław Mroczek.
Deklaracje stały jednak w sprzeczności z działaniami resortu. W postępowaniu pierwotnie złożone zostały trzy oferty. Pierwsza – konsorcjum Polskiego Holdingu Obronnego, OBRUM Gliwice oraz ZM Bumar-Łabędy, współdziałającego z koncernem Krauss Maffei-Wegmann. Druga – Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych w Poznaniu wraz z Rheinmetall Landsysteme GmbH – oraz trzecia – PCO wraz z koncernem Aselsan Elektronik. MON podjął jednak rozmowy wyłącznie z konsorcjum Polskiego Holdingu Obronnego z liderem Bumar-Łabędy. Było to jeszcze przed wchłonięciem PHO przez Polską Grupę Zbrojeniową. Ta decyzja wyeliminowała z programu modernizacji poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne, które specjalizują się w remontach czołgów oraz doprowadziła do usztywnienia stanowiska niemieckiego partnera Bumaru-Łabędy. – Niemcy, tak samo jak polski rząd, wiedzieli, że Bumar-Łabędy nie ma żadnej możliwości wykonania modernizacji – mówi gen. Waldemar Skrzypczak, były wiceszef MON i ujawnia, że przed decyzją zdolność Bumaru-Łąbędy do udziału w programie modernizacji leopardów oszacowano zaledwie na 18 proc. – Teraz ich zdolności są jeszcze mniejsze, ale za to mają krzykliwe związki zawodowe, których rząd się wystraszył – ocenia gen. Skrzypczak. Oznacza to, że około 90 procent prac remontowych przy leopardach wykonają firmy niemieckie. Do nich też trafi 90 procent pieniędzy przeznaczonych przez polski rząd na modernizację czołgów, czyli około 900 milionów złotych. – Życzyłbym sobie, żeby obydwa zakłady w tym zleceniu uczestniczyły, ale to decyzje Polskiej Grupy Zbrojeniowej – mówi szef MON Tomasz Siemoniak.
TOMASZ SKŁODOWSKI
Prosz? przej?e? wcze?niejsze zastrze?enia kontraktowe zakupu tego zu?ytego z?omu a wszystko oka?e si? jasne czyli jaka zapowied? taki i fina?. Nie zwalajcie na konflikt polskich podwykonawców aby uratowa? czyj?? twarz umiejscowion? poni?ej pleców. Po co ten kamufla?. Liczycie na nasz? polsk? niepami?? i nasze IQ liczone w ciantach?
A wi?c jak to cz?sto bywa czy ten art pisany jest na zlecenie? Po co mam czyta?, trac?c czas, je?eli podaje si? tylko cz??? prawdy. Jest to g?ówny powód dla którego przestajemy zwraca? uwag? na s?owa pisane i mówione w tych czasach. Dystans. Cz?sta manipulacja s?owem.