Szydło: Kopacz kopiuje mój styl!

Między głównymi kandydatkami na stanowisko premiera zarysował się nowy konflikt – tym razem bluzki i garsonki. Beata Szydło zarzuca Ewie Kopacz, że naśladuje jej ubiór.

Nie da się ukryć, że obie kandydatki są kobietami i rywalizacja pod względem ubioru jest dla nich równie ważna jak walka na programy. Ostatnio Beata Szydło oskarżyła panią premier, że ta… kopiuje jej styl ubierania się. Zresztą nie tylko ona. – Wszystko nas różni. Choć zauważyłam, że zaczyna (Ewa Kopacz – red.) naśladować mnie w ubiorze. Muszę powiedzieć, że jedna kandydatka na posła z PO z mojego okręgu ma na plakatach dokładnie taki sam krój bluzki, jakie ja noszę. Chyba idziemy w dobrą stronę – powiedziała dumnie Beata Szydło w „Dzienniku Polskim”.

Premier jeszcze nie odpowiedziała, ale zapewne szykuje jakąś modową zemstę na kontrkandydatce z PiS, więc w najbliższych dniach powinniśmy się czegoś spodziewać. W oczekiwaniu na rewanż zapytaliśmy o to specjalistę.

– Mają podobnie tandetny styl, a raczej jego brak. Obie nie potrafią się ubrać. Są niemal jak siostry. Moim zdaniem to Szydło podgląda Kopacz, a robi to dość nieudolnie – ocenia projektant Piotr Krajewski.

Swego czasu mówiono, że stylistą premier jest Sławomir Nowak, były minister transportu. Ale to chyba tylko złośliwość. – Pani premier nie ma własnego stylisty. Sama się ubiera. Chodzi do zwykłych sklepów, tak jak wszystkie Polki. Kiedy byłam w kancelarii, radziłyśmy się w sprawie strojów – zdradziła we „Wprost” marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Ponadto pani premier podpowiada jej córka Katarzyna, która wysyła mamie krytyczne SMS-y.

A kto dba o Beatę Szydło? Sztabowcy PiS nie odpowiedzieli nam na to pytanie. O rozstrzygnięcie modowego sporu między PiS a PO poprosiliśmy bezstronnego sędziego z SLD. – Nikomu nie można absolutnie zarzucić kopiowania. Kopiować to można coś oryginalnego, ciekawego, a to są takie banalne ubrania. Po co kopiować banał? – orzekła pierwsza elegantka SLD Joanna Senyszyn.

SE.PL