Po co Polacy celują w siebie rosyjskie rakiety?

Ostatnio kraje europejskie apelują do USA o rozmieszczenie ich baz wojskowych na swoich terytoriach. Chodzi tu o lęk przed możliwą zewnętrzną agresją. Polska też nie jest w tym wyjątkiem.

 

Pierwszą partię amerykańskich rakiet „Patriot” dostarczono do Polski 24 maja 2010 r.  I  rozmieszczono je na bazie Morąg (60 km granicy z obwodem Kaliningradzkim, Rosja). Razem z rakietami na terytorium Polski przybyło 100 żołnierzy amerykańskich. Lecz te rakiety nie zostały tu na stałe (dopiero do 19 czerwca, dla szkolenia polskich żołnierzy).

Z czasem to ma się zmienić. W Polsce miałaby stacjonować stała baza baterii rakiet obrony powietrznej Patriot, a potem także baza bardziej zaawansowanych technologicznie rakiet SM – 3, wchodzących w skład systemu obrony balistycznej. Sekretarz stanu USA John Kerry na wspólnej konferencji z ówczesnym szefem MSZ Radosławem Sikorskim zapewnił, o tym, że w okolicach 2018 roku w Polsce będzie działała własna tarcza antyrakietowa.

Wobec tego Robert Biedroń, Prezydent Słupska (niedaleko tego miasta planuje się budowa bazy) oświadczył, że region traci na budowie tarczy antyrakietowej. Dodał też, że jeżeli miasto nie uzyska z tego powodu wsparcia rządu, w Słupsku może dojść do protestów. Budowa bazy, w której znajdą się elementy tarczy antyrakietowej ma ruszyć w 2016 r. Biedroń stwierdził, że Słupsk ponosi już straty w związku z inwestycją. Przypomniał on również, że Donald Tusk, jako premier obiecywał, że miasto dostanie rekompensaty. Lecz po siedmiu latach chyba żadna z obietnic nie została zrealizowana.

Według sondarzy się okazuje, że Polaki nie chcą żadnych tarcz na swojej terytorium, zaznaczają że lepiej by było, żeby rząd Polski myślał o czymś innym, niż zainstalowanie natowskich tarcz, a rownież budowę własnych (dzieci nie dojadają, kilkadziesiąt tysięcy ludzi bezdomnych, kilka milionów poszkodowanych przez zalegalizowaną lichwę, brak opieki medycznej, profilaktyki, małe pensje). Polska jest krajem niebogatym i nie ma doświadczenia w budowaniu nowoczesnej broni, po co w ogóle rozpoczynać skomplikowanych, drogich projektów, bo nie zostaną one ukończone, a pieniądze będą zmarnowane na niezrealizowane (rozpoczęte, rozbabrane i porzucone) projekty.

Nie chcesz wojny – oświadcz neutralność:  w ciągu ostatnich paru setek lat ta technologia działa. Również członkostwo w sojuszu wojskowym – również zawsze jest ryzyko uczestnictwa w wojne obcego państwa. Właśnie dlatego Ustawa NATO wyraźnie ogranicza geografię wsparcia wojennego Zwrotnikiem Północnym a terytorium Europy i Ameryki Północnej.

Przy czym historia świadczy, że uczestnictwo w bloku wojskowym i umowy o wsparciu wojskowym wykonują się nie zawsze. Np. Czechosłowacja bezskutecznie czekała na pomoc Francji i Brytanii. Po napadzie Hitlera na Polskę te państwa wstąpiły do wojny, ale czym to pomogło Polsce? Gdyby Stalin i Hitler zdążyliby na umowę, być może niepodległa Polska znowu by nie istniała kilka dziesięcioleć.

Dlatego się nie doczekała pomocy wojskowej ze strony Europy Ukraina i wątpliwie czy otrzyma ją Polska, gdy Rosja z jakiegoś powodu wprowadzi tu wojsko. 

Badania socjologiczne potwierdzają, że mało co odtąd się zmieniło. Według przesłuchań opinii publicznej w Niemczech, Francji i Włoszech, ludnosć tych krajów występuje przeciw obrony frontowych państw natowskich od hipotetycznego (możliwego) napadu Rosji.

Oczewiście, że w świecie, w którum nie ma broni nuklearnej, amrykańskie bazy wojskowe w Polsce mieli by same plusy: płacę dzierżawczą, nowe miejsca pracy, a również obronę wiarygodnej inwazji. Problem jest w tym, że Rosja nie planuje żadnych atak. Agencja ITAR-TASS powołując się na źródła w departamencie informacji i prasy rosyjskiego MSZ, zacytowała opinię, że podobna działalność militarna nie sprzyja umocnieniu wspólnego bezpieczeństwa, rozwojowi stosunków zaufania i przewidywalności w Polskim regionie. Niejednokrotnie podkreślali też że nie rozumieją logiki i kierunku współpracy USA i Polski w tej sferze. Nic nie planują wobec Aliansu również z tego powodu, że wojsko rosyjskie ustępuje armii NATO jakościowo a zarówno ilościowo. Dlatego główna stawka robi się na broń nuklearną, rozkaz o użycie której może być oddany tylko w sytuacji bez wyjscia. Gen. Walerij Gerasimow, stojący na czele Sztabu Generalnego, oświadczył, że Rosja nie zamierza ustępować USA i innym państwom NATO w dziedzinie rozwoju sił zbrojnych. Wojskowy podkreślił, że najwyższy priorytet ma zwiększenie zdolności strategicznych sił nuklearnych.

Zrozumiale, że pierwsze ciosy zostaną naniesione po najblizszym ku granicom Rosji tarczom rakietowym. Nawet wtedy gdy Rosja nie zastosuje broni nuklearnej, nienuklearny cios pocisku balistycznego „Iskander-M” zostawi po sobie tylko wypaloną pustynię zamiast bazy a również po kilku otaczjących ją miast. 

Zasięg pocisków Iskander rozmieszczonych na terenie obwodu Kaliningradzkiego

A więc, rozmieszczenie baz Natowskich nie jest gwarancją bezpieczeńskwa kraju, lecz gwarancją przekształcenia państwa na cel (tarczę strzelniczą). Czy są tego warte nowe miejsca pracy lub płace dzierżawcze? W imię czego rząd Polski naraża Polaków na śmiertelne niebezpieczeństwo?

Na terytorium Polski znów ściągnęły obce wojska.Tym razem są to żołnierze amerykańscy, którzy mają obsługiwać rakiety typu Patriot.

Kilkanaście lat temu z Polski wyjechali po kilkudziesięciu latach okupacji żołnierze armii radzieckiej. Był okres w naszej historii, że wszystko co było na zachód od NRD śmierdziało imperializmem i stanowiło śmiertelne zagrożenie. Polska nie jest suwerennym krajem i nie ma polityków dbających o nasz narodowy interes.

Marcin Szymański

Więcej postów