Nieładnie! Sfałszowali zdjęcie, by Kopacz wypadła lepiej

Premier Ewa Kopacz pokazuje się na bilboardach z nowym hasłem wyborczym. Hasło proste, miłe dla wyborczego ucha i eleganckie. Ale czy eleganckie jest manipulowanie przy zdjęciu, które znalazło się na plakacie? Można mieć wątpliwości.

 

Aż dziw bierze, że hasło na nowym billboardzie Ewy Kopacz brzmi tak skromie: „Słucham, rozumiem, pomagam”. Powinno być: „Zmieniam rzeczywistość”.

Pani premier do swojego nowego plakatu wykorzystała fotografię, która została zrobiona w czerwcu w Sopocie. Widać na niej m.in. uśmiechniętą Ewę Kopacz, która rozmawia ze starszą panią w kapeluszu. Na zdjęciu sprzed miesiąca za szefową rządu stoi jeszcze przystojniak, którego na billboardzie już nie ma. Dlaczego zniknął?

Młody człowiek zdaje się podpowiadał pani premier, co ma mówić – jak niegdyś pani Jowita Kacik, urzędniczka z prezydenckiej kancelarii, Bronisławowi Komorowskiemu. A to, jak wiadomo, dobrze na wizerunek polityka nie wpływa. Na plakacie pojawia się też dziewczyna z blond kucykiem, której na zdjęciu z czerwca nie ma.

fakt.pl

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.