Problemy polskich księży? Na co narzekają?

Jak poradzić sobie z tajemnicą spowiedzi? Co zrobić, gdy do konfesjonału przychodzi pedofil i mówi, że molestuje swoje dziecko? Teoretycznie każdy ksiądz uczy się w seminarium, jak poradzić sobie w takiej sytuacji.

Ale co innego teoria, a co innego praktyka. Są problemy, z którymi nawet najsilniejsi psychicznie nie dają sobie rady. Kiedyś szukali wsparcia u kolegów i przełożonych. Teraz coraz częściej dyskutują o swoich sprawach na internetowych forach. Anonimowo lub pod nazwiskiem. Na otwartych kanałach lub na zamkniętych stronach – rozmawiają o miłości, seksie, pracy i wierze w Boga

Problem. Zawsze jest jakiś problem. Czasem prosty, jak brak pieniędzy na remont dzwonnicy, a czasem naprawdę skomplikowany, jak miłość do kobiety i wynikające z niej konsekwencje. Zobacz, o czym dyskutują polscy księżą w internecie!

Na jednym z for dla księży ksiądz-internauta “Alus” napisał: Błąkam się trochę w tym wszystkim, bo od niedawna odszedłem z kapłaństwa! Nie mogłem już tego nosić na moich barkach i bałem się, że sumienie mnie przewali. Odszedłem więcej dla siebie aniżeli dla dziewczyny. Głównym powodem był mój niepokój. Teraz jest mi ciężko. Bez pracy i pieniędzy. Ale jestem wolny. Uwolniłem się z tego ciężaru. Boję się jednak o jutro! Że nie poradzę sobie! Co mam robić? Szukam pomocy! Wszędzie pragną doświadczenia! Gdzie się mam udać? Jeśli moglibyście wskazać jakaś możliwość? Byłbym wdzięczny! Dziękuje! Szczęść Boże!

Na list “Alusa” zareagowała “Dama Pik”: Głowa do góry!!!! Zrobiłeś pierwszy, najtrudniejszy krok, teraz musisz iść dalej przed siebie. Dlaczego miałbyś sobie nie poradzić? Tylu młodych ludzi jest w równie trudnym położeniu, mimo że nie byli duchownymi. Spróbuj odezwać się do tych, co ten etap mają, już za sobą, na pewno coś podpowiedzą (np. Jacek, Tomek, Józek, Zbyszek) Wierze, że wyciągną do Ciebie dłoń.

W innym wątku pojawia się sprawa trwającego uczucia do kobiety. Jeden z użytkowników w czasie dyskusji przytoczył fragment listu księdza prałata Jana Sikorskiego: „Serce nie sługa, zakochać może się każdy, ksiądz także. Człowiek ma jednak rozum i wolę, dlatego dojrzały mężczyzna powinien nad sferą emocjonalną panować.” I tak skomentował te słowa: “Mam wrażenie, że ks. Jan Sikorski nie był prawdziwie zakochany. W swojej młodości i wieku dojrzałym był człowiekiem bardzo przystojnym. Do tego dochodziła błyskotliwa inteligencja i poczucie humoru. Gwarantuję, że nie jedna dziewczyna poszłaby za nim jak w dym. Widocznie nie trafiła go „strzała Amora”, bo w przeciwnym wypadku słyszałbym o Jego licznych rejteradach po parafiach diecezji, lub byłby prawdopodobnie już dawno w cywilu. Łatwo powiedzieć w takim przypadku, że dojrzały mężczyzna powinien kierować się wolą i rozumem. To prawdziwie „pobożne życzenie” z dziecięcą wiarą wypowiedziane, jak zresztą na przykładnego i świątobliwego księdza przystało.”

Podobnych listów jest wiele i chyba nic w tym dziwnego, skoro z badań socjologów wynika, że 60 procent polskich księży ma intymne relacje z kobietami, a ok. 12 procent ma z nimi dzieci!

Ale w sieci księżą rozmawiają nie tylko o miłości i porzuceniu Kościoła – to margines, acz bardzo ciekawy, ich wypowiedzi. Często pojawiają się natomiast wątki dotyczące codziennego życia, jak na przykład pieniędzy i finansów parafii. Dyskusje na ten temat toczą się na oficjalnych stronach wspólnot. Zwykle są to apele o zbiórkę na konkretny cel – jak dwa tysiące na doraźny remont dzwonnicy. Okazuje się, że zebranie takiej kwoty nie zawsze jest proste.

Wielu księży coraz częściej decyduje się na prowadzenie fanpage’ów swoich parafii. Tak robi na przykład ksiądz Franciszek Kamecki z Parafii św. Jana Chrzciciela w Grucznie. To właśnie on zaczął publikować na Facebooku informacje o tym, ile zebrał pieniędzy podczas kolędy (np. w 2012 roku było to 31 640 zł). Po co to robi? Żeby finanse w parafii były jawne i nie psuły ludziom krwi!

W sieci księża odpowiadają też na pytania dręczące wiernych. Na przykład te dotyczące sakramentu spowiedzi, który obwarowany jest tajemnicą. W takim przypadku, nieważne czego dotyczy sprawa – romansu, pedofilii, czy morderstwa – ksiądz jest zobowiązany do jej zachowania w sekrecie. Nigdy nie może go ujawnić. Gdy jeden z wiernych zapytał na forum o złamanie tajemnicy spowiedzi, inny internauta – ksiądz – odpowiedział mu tak: Jestem księdzem. Czy jest pan pewien, że doszło do złamania tajemnicy spowiedzi? Być może ksiądz wie o tym z innego źródła niż spowiedź. A poza tym wiele rzeczy można się po prostu domyślić jeśli chodzi o drugiego człowieka. Nie zaprzeczam też, że doszło do złamania owej tajemnicy. W takim przypadku dany ksiądz mocą samego prawa kanonicznego zaciągnął na siebie ekskomunikę, z której dyspenzować może jedynie sama Stolica Apostolska. Pozdrawiam.

W internecie są tysiące stron prowadzonych przez polskich księży, na których dzielą się oni swoimi problemami z innymi księżmi i swoim parafianami. Internet stał się dla nich narzędziem, którego używają na co dzień. Bo skoro w sieci są ludzie, to muszą być w niej i księżą – czasem służbowo, a czasem zupełnie prywatnie.

fakt.pl

Więcej postów