AK przeciwko litewskim kolaborantom Hitlera

W nocy z 13 na 14 maja 1944 r. doszło do walnego starcia pomiędzy oddziałami Wileńskiego Okręgu Armii Krajowej a współpracującym z niemieckim okupantem Litewskim Korpusem Lokalnym. Pokonani Litwini zostali rozbrojeni i puszczeni wolno… w samej bieliźnie.  

 

W 1943 r. na obszarze wschodniej Wileńszczyzny pojawiły się silne oddziały sowieckiej partyzantki, jednocześnie na froncie wschodnim Niemcy zaczęli ponosić porażki. Sytuacja ta sprawiła, że niemiecki okupant i Litwini podjęli działania na rzecz zacieśnienia wojskowej współpracy.

W listopadzie 1943 r. doszło do spotkania litewskich działaczy niepodległościowych z przedstawicielami władz niemieckich, podczas którego uzgodniono, że Litwini poprą utworzenie narodowych sił zbrojnych, dowodzonych przez swoich oficerów i walczących pod litewskimi sztandarami.

W lutym 1944 r. kierownictwo niemieckiej policji i SS wydały pozwolenie na utworzenie Litewskiego Korpusu Lokalnego (Lietuvos Vietinė Rinktinė, LVR), którego zadaniem miało być zwalczanie polskiej i sowieckiej partyzantki. Korpus stanowił samodzielną siłę zbrojną, formalnie podporządkowaną policji i SS. Na jego czele stanął gen. Povilas Plechavičius.

Komenda Okręgu Wileńskiego AK, nie chcąc bardziej zaostrzać stosunków, w marcu 1944 r. zaproponowała Litwinom powołanie wspólnej komisji rozjemczej. Ci jako jeden z warunków porozumienia przedstawili całkowite wycofanie polskiej partyzantki z Wileńszczyzny. Ze względu na niemożliwe do zrealizowania żądania strony litewskiej rozmowy zakończyły się fiaskiem.

Z początkiem kwietnia 1944 r. na teren Wileńszczyzny weszło siedem batalionów LVR, które obsadziły kilka tamtejszych miejscowości. Eskalacja nastąpiła na początku maja 1944 r., gdy żołnierze litewscy zaczęli dokonywać mordów i grabieży na polskiej ludności. W odpowiedzi na to AK przeprowadziła szereg zwycięskich potyczek z kolaborantami.

Chcąc zapobiec kolejnym zbrodniom, dowództwo Okręgu Wileńskiego AK podjęło decyzję o zadaniu Litwinom decydującego ciosu. Za cel ataku obrano 750-osobowy garnizon 301. batalionu Litewskiego Korpusu Lokalnego znajdujący się w Murowanej Oszmiance. Dowódcą akcji był mjr Czesław Dębicki „Jarema”, operację nadzorował osobiście komendant Okręgu Wileńskiego AK, ppłk Aleksander Krzyżanowski „Wilk”.

W nocy z 13 na 14 maja 1944 r. 600-osobowe zgrupowanie złożone z pięciu brygad AK zajęło pozycje wyjściowe. Wcześniej przecięto linie telefoniczne i zniszczono mosty, uniemożliwiając wezwanie i przysłanie posiłków. Cztery brygady otrzymały zadanie jednoczesnego uderzenia na Murowaną Oszmiankę i Tołminowo, piąta zablokowała jedyną drogę wylotową na Oszmianę.

8 Brygada por. Witolda Turonka „Tura”, wsparta przez 12 Brygadę kpt. Hieronima Romanowskiego „Cerbera”, uderzyła od wschodu, przełamała linię obrony i wdarła się do Murowanej Oszmianki, wypierając Litwinów z południowej części wsi. Przed północą od zachodu uderzyła 3 Brygada por. Gracjana Fróga „Szczerbca”. Jednocześnie do Tołminowa weszła 13 Brygada Adama Walczaka „Nietoperza”, która nagłym, zmasowanym atakiem zmusiła większość litewskich żołnierzy do złożenia broni.

Nad ranem bitwa dobiegła końca. Litwini stracili 50 zabitych, 60 zostało rannych. Po stronie polskiej straty były o wiele mniejsze – zginęło 13 partyzantów, 25 zostało rannych. Do niewoli wzięto ponad 300 żołnierzy litewskich – rozebrani do bielizny, zostali puszczeni wolno i w trzech kolumnach skierowani do Jaszun, Wilna i Oszmiany.

W następstwie bitwy pod Murowaną Oszmianką, jak i wcześniejszych porażek formacji litewskich w walce z polska partyzantką, Niemcy rozwiązali Litewski Korpus Lokalny. Gen. Plechavicius i członkowie jego sztabu zostali aresztowani i osadzeni w obozie Salspils pod Rygą.

Paweł Brojek

Więcej postów