Luksusowy apartament rektora za miliony od Collegium Humanum. „Kuriozalna sytuacja”

Niezależny dziennik polityczny

Rektor Collegium Humanum kupuje luksusowy apartament za 9,5 mln zł, ale nie za własne pieniądze, tylko za pożyczkę od uczelni. Oto kolejny odcinek śledztwa „Newsweeka”, które obnaża prawdę o kuźni partyjnych nominatów do spółek skarbu państwa.

Na pięknym i zacisznym Powiślu, w kameralnej uliczce, w jednej z najbardziej prestiżowych lokalizacji w Warszawie, praktycznie w ścisłym centrum miasta – tak reklamowany jest elegancki apartamentowiec, w którym metr kwadratowy kosztuje ponad 40 tys. zł.

Drogo, ale budynek jest luksusowy (klasa A), wyłożony piaskowcem oraz stalą. Ma przeszkloną windę, podziemny garaż, całodobową ochronę, monitoring i portiera. I wszędzie blisko: spacerem można dojść do Centrum Nauki Kopernik, Studio Buffo, Muzeum Narodowego, a nawet Łazienek Królewskich.

W tym prestiżowym miejscu w lutym 2023 r. 200-metrowy apartament z 200-metrowym tarasem kupił sobie rektor Collegium Humanum – Szkoły Głównej Menedżerskiej prof. dr hab. Paweł Czarnecki. Za 9,5 mln zł, bo w cenie jest też miejsce w garażu.

I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w księdze wieczystej tego mieszkania jako wierzyciel hipoteczny widnieje… Collegium Humanum. W księdze jest też informacja o pożyczce udzielonej rektorowi przez uczelnię 2 lutego 2023 r., czyli na dwa tygodnie przed zakupem apartamentu.

Co w tym dziwnego lub niepokojącego? Odpowiedź jest prosta: w statucie tej uczelni nie ma mowy o działalności pożyczkowej czy kredytowej na rzecz swojego organu, czyli rektora. Na jakiej więc podstawie taka pożyczka została udzielona?

Samo Collegium Humanum, jak pisaliśmy wielokrotnie w „Newsweeku”, to kuźnia partyjnych nominatów do spółek skarbu państwa. Nie tylko wydaje na masową skalę tanie dyplomy MBA, ale robi to we współpracy z zagranicznymi uczelniami, które nie mają prawa nadawać stopni naukowych. I tak naprawdę nie istnieją.

Kuriozalna sytuacja

Kiedy opowiadam o zakupie Pawła Czarneckiego polskim naukowcom, są zdumieni. Nigdy nie słyszeli o sytuacji, by rektor prywatnej uczelni kupował luksusowy apartament, w którego hipotece byłaby wpisana jego uczelnia.

– Brzmi to cokolwiek podejrzanie – dodaje prof. dr hab. Dariusz Jemielniak, Akademia Leona Koźmińskiego, wiceprezes PAN, faculty associate Harvard University. Zna realia zachodnich uniwersytetów i wie, że mogą kupować nieruchomości, choćby dla visiting professors, czyli uczonych przyjeżdżających na gościnne wykłady.

– Mógłby to być także dodatkowy zarobek dla rektora zatwierdzony przez radę powierniczą. Ale kwota jest z kosmosu, a poza tym w Polsce nie spotkałem się z bonusami tego rzędu w tej branży. Prezydent Harvardu ma na przykład do swojej dyspozycji dom, ale to jest jawna informacja – mówi prof. Jemielniak.

– Kuriozalna sytuacja – dziwi się wykładowca dużej publicznej uczelni. – U nas taka transakcja nie przeszłaby przez kwesturę. Jeśli rektor podjąłby decyzję wbrew kwestorowi, to ten ma obowiązek zgłosić to do ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego – tłumaczy. I dodaje, że misją uczelni jest kształcenie i prowadzenie badań naukowych, a nie kupowanie lokali mieszkalnych.

– Nie bardzo rozumiem, co znaczy wpis o Collegium Humanum jako wierzycielu hipotecznym. Czy to znaczy, że Collegium pożyczyło pieniądze Rektorowi na zakup mieszkania i uzyskało zabezpieczenie w postaci hipoteki na tym mieszkaniu? Kto w takim razie reprezentował Collegium przy takiej transakcji? – mówi prof. Hubert Izdebski z SWPS, prawnik, radca prawny i adwokat, współtwórca ustaw o samorządzie terytorialnym i szkolnictwie wyższym w Polsce. Uważa, że precyzyjnie można by odpowiedzieć na to pytanie, gdyby się miało dostęp do aktu notarialnego zakupu mieszkania.

Profesor Izdebski zajrzał do statutu Collegium Humanum i zobaczył, że w paragrafie 18. przewiduje on, iż uczelnię reprezentuje w stosunkach cywilnoprawnych jedynie Rektor lub osoby działające z jego upoważnienia lub (co dotyczy pełnomocników) umocowania.

– Czyli zawsze byłaby to czynność typu „ja ze mną”. We wszystkich możliwych sytuacjach w odniesieniu do pożyczki występuje albo Rektor, albo jego pełnomocnicy. Więc Rektor musiał być z obu stron tej transakcji – jako osoba fizyczna i jako jedyny reprezentant lub mocodawca przedstawicieli uczelni. Zapewne zawsze będzie wobec tego wrażenie, że „coś tu nie gra”. To nie jest do końca etyczne – tłumaczy profesor.

Sam sobie pożyczył

Prawnicy, których pytam o legalność tej transakcji, nie są zgodni. Wszyscy podkreślają, że trzeba zacząć od analizy ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce. Wskazują na konkretne zapisy: na przykład artykuł 17 ustawy, zgodnie z którym „organami uczelni niepublicznej są rektor i senat”. Z kolei artykuł 23 mówi o zadaniach rektora: to m.in. reprezentowanie uczelni, zarządzanie nią, zapewnianie poszanowania wolności słowa, nauczania, badań naukowych, ogłaszania ich wyników i prowadzenie gospodarki finansowej uczelni.

Zaraz potem należy przejrzeć statut Collegium Humanum, a szczególnie zadania uczelni opisane w artykule 3. – Nie ma wśród nich obrotu nieruchomościami. Owszem, artykuł 17. mówi o odpowiedzialności rektora za gospodarkę finansową uczelni i nadzór nad nią, ale chyba nie chodzi o kupowanie apartamentów. Jedno jest pewne, rektor, działając w imieniu uczelni „sam sobie” pożyczył pieniądze, co nie ma żadnego uzasadnienia w statucie Collegium Humanum i przepisach ustawy o szkolnictwie wyższym – podsumowuje prawnik ze znanej warszawskiej kancelarii. Zwraca uwagę, że szkoła niepubliczna to nie jest spółka z.o.o. – Założycielem tej prywatnej uczelni jest spółka Instytut Studiów Międzynarodowych Edukacji Humanum, a jej wspólnikiem Paweł Czarnecki – mówi.

Inni prawnicy nie są jednak tak kategoryczni. Twierdzą, że jeśli rektor Czarnecki kupił nieruchomość, a hipotekę na niej posiada uczelnia, to uczelnia udzieliła mu pożyczki i stała się w pewnym sensie bankiem dla swojego rektora. Takie rzeczy się w Polsce zdarzają i niestety – ubolewają prawnicy – nie są nielegalne.

Pytam ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego, czy uczelnia prywatna może być wpisana do hipoteki mieszkania kupionego przez rektora. Odpowiedź przychodzi szybko, choć resort zaznacza, że pytanie jest sformułowane bardzo ogólnie i z tego względu trudno się do niego odnieść.

– Należy jednak zauważyć, że wpisy w księgach wieczystych, w tym te związane z hipoteką, są dokonywane zgodnie z przepisami ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (Dz.U. z 2023 r. poz. 1984) i Minister Nauki nie odpowiada za ich treść. Niezależnie od powyższego konieczne jest zwrócenie uwagi, że uczelnia niepubliczna jest osobą prawną (art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 20 lipca 2018 – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, Dz.U. z 2023 r. poz. 742 ze zm., dalej: pswn), a rektor jest jej organem (art. 17 ust. 1 pkt 2 pswn). Niezbędne jest zatem odróżnienie dokonywania czynności prawnych przez rektora w imieniu i na rzecz uczelni niepublicznej od dokonywania czynności prawnych w imieniu własnym i na swoją rzecz przez osobę fizyczną (która może pełnić funkcję rektora). Dokonywanie czynności prawnych ze sfery prawa cywilnego regulują przepisy tej gałęzi prawa – brzmi odpowiedź przekazana przez rzeczniczkę ministerstwa Natalię Żyto.

Tyle że – jak twierdzi prawnik ze znanej warszawskiej kancelarii – trudno się zgodzić z tą argumentacją, bo istnieje podejrzenie wykorzystania środków publicznych na cele prywatne rektora Czarneckiego.

Zbieg okoliczności

Jest też w tej sprawie ciekawy zbieg okoliczności: mniej więcej w tym samym czasie, gdy rektor Czarnecki kupił luksusowy apartament, jego uczelnia dostała od ministerstwa edukacji i nauki dotację: ponad 10,5 miliona złotych.

Nie ona jedna oczywiście, bo – jak wynika z oficjalnego komunikatu ministra z dnia 12 kwietnia 2023 r. – dotację ze środków finansowych na świadczenia dla studentów i doktorantów przyznanych na rok 2023 otrzymało wtedy ponad trzysta polskich szkół wyższych.

– Co za zbieg okoliczności – dziwi się jeden z prawników, z którymi rozmawiałam.

– Wysokość ministerialnej dotacji jest bardzo podobna do ceny apartamentu rektora. A swoją drogą na stronie Collegium Humanum nie ma ani słowa o otrzymanych subwencjach ze środków publicznych – dodaje.

Jest ich zresztą więcej, bo jeszcze na początku października 2023 roku, na niespełna dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi, ówczesny minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zwiększył wysokość dotacji dla Collegium Humanum na świadczenia dla studentów i doktorantów o 801 tys. złotych.

W 2022 roku uczelnia dostała dwie dotacje: jedną na 0,5 mln zł na finansowanie zadań związanych „z zapewnieniem osobom niepełnosprawnym warunków do pełnego udziału w procesie przyjmowania na studia, do szkół doktorskich, kształceniu na studiach i w szkołach doktorskich lub prowadzeniu działalności naukowej oraz kwot tych dotacji”. Druga to 7,5 mln zł na finansowanie świadczeń dla studentów i doktorantów.

Zgodnie w informacją, jaką otrzymałam z ministerstwa szkolnictwa wyższego i nauki, wysokość dotacji na świadczenia dla studentów dla poszczególnych uczelni na dany rok ustalana jest dla wszystkich na jednakowych zasadach – zgodnie ze specjalnym algorytmem.

– Natomiast podziału przyznanej uczelni dotacji na świadczenia dla studentów dokonuje rektor w porozumieniu z samorządem studenckim, a szczegółowe kryteria i tryb udzielania świadczeń pomocy materialnej dla studentów oraz sposób dokumentowania sytuacji materialnej studenta określa uczelniany regulamin świadczeń dla studentów. Przyznana uczelni dotacja zasila uczelniany fundusz stypendialny (…) w ramach którego odbywa się gospodarowanie przez uczelnię środkami dotacji w sposób ciągły (niewykorzystane w danym roku środki funduszu przechodzą do wykorzystania w roku następnym) – brzmi odpowiedź resortu.

Coś innego? Nie można

Eksperci od edukacji zapewniają stanowczo: środki z takiej dotacji mogą wykorzystane wyłącznie zgodnie z przeznaczeniem, a nie „na coś innego”.

Ustawa o finansach publicznych przewiduje za naruszenie tej zasady sankcję: zwrot dotacji lub jej części do budżetu państwa wraz z odsetkami w wysokości określonej jak dla zaległości podatkowych.

Tyle że w przeszłości zdarzały się takie sytuacje. Uczelnie wykorzystywały pieniądze na przykład na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników, a potem je zwracały. Zanim minął termin rozliczenia.

Proszę ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego o informację, jak rozliczane są dotacje przyznane Collegium Humanum w 2023 r. Czy ministerstwo na bieżąco kontroluje, jak wydawane są pieniądze? Czy też uczelnia może nimi swobodnie dysponować i rozlicza je dopiero po jakimś czasie?

Odpowiedź jest konkretna: – Zgodnie z § 16 ust. 1 pkt 3 lit b rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 6 marca 2019 r. w sprawie danych przetwarzanych w zintegrowanym systemie informacji o szkolnictwie wyższym i nauce POL-on (Dz.U. z 2022 r. poz. 700) uczelnie zobligowane są do corocznego składania w Zintegrowanym Systemie Informacji o Szkolnictwie Wyższym i Nauce POL-on sprawozdania z wykorzystania środków dotacji na świadczenia dla studentów w terminie do dnia 31 marca roku następującego po roku, za który składane jest sprawozdanie. W związku z powyższym Collegium Humanum — Szkoła Główna Menedżerska, podobnie jak wszystkie uczelnie otrzymujące dotację na świadczenia dla studentów, zobowiązana jest do złożenia w systemie POL-on sprawozdania z wykorzystania środków dotacji na ww. świadczenia, którą otrzymała w 2023 r., do dnia 31 marca 2024 r.

Wysyłam do ministerstwa nauki kolejnego maila. Opisuję transakcję rektora Collegium Humanum i pytam, czy zasadne jest podejrzenie, że fundusze z dotacji zostały wykorzystane na kupno mieszkania? A także, czy technicznie jest możliwe „pożyczenie” dotacji i zwrócenie jej przed rozliczeniem w systemie POL-on.

Na razie nie otrzymałam odpowiedzi.

Remont trwa

Wciąż nie umiem też znaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego rektor Collegium Humanum nie kupił luksusowego mieszkania na Powiślu za własne pieniądze. Jak wynika z informacji Krajowego Rejestru Sądowego, Paweł Czarnecki jest właścicielem lub współwłaścicielem aż dziesięciu spółek, m.in. Instytutu Studiów Międzynarodowych i Edukacji Humanum (98 proc. udziałów), Humanum Badania i Rozwój, Humanum Travel, Humanum TV Media and PR itd. W większości z nich posiada 100 procent udziałów.

Jak opowiadają osoby znające rektora, Czarnecki, który chętnie przedstawia się jako konsul honorowy Uzbekistanu, ma nie tylko luksusowy samochód, ale także własnego kierowcę i dwóch ochroniarzy. W swoim nowiutkim 200-metrowym apartamencie robi właśnie gruntowny remont, co słychać na całej ulicy, bo pracownicy firmy budowlanej najwyraźniej wyburzają ściany w 200-metrowym penthouse’ie na ostatnim piętrze „eleganckiego apartamentowca na pięknym i zacisznym Powiślu”. Dla ścisłości należy dodać, że budynek mieści się na osiedlu Solec, ale w reklamie nie brzmiałoby to tak prestiżowo.

W ostatniej chwili odpowiedź w sprawie pożyczki na zakup tego lokalu podsuwa mi kolejny prawnik: zgodnie z kodeksem cywilnym pożyczki i kredyty, jak wszystkie inne zobowiązania ulegają przedawnieniu. Po sześciu latach. Takie przedawnione roszczenie nie wygasa, ale nie może być skutecznie dochodzone przed sądem. Dłużnik może je spełnić, ale nie może zostać do tego przymuszony.

Źródło: onet.pl

Więcej postów