Wiceministrami obrony narodowej mają być politycy koalicji „15 października”. Nieoficjalnie znamy ich nazwiska. W resorcie obrony narodowej pojawi się też rzecznik prasowy, będzie nim bliski współpracownik szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że najbliższymi współpracownikami wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL) w MON będą posłowie : Cezary Tomczyk (KO), Paweł Bejda (PSL), Paweł Zalewski (Polska 2050 Szymona Hołowni), a także Stanisław Wziątek (Nowa Lewica).
Janusz Sejmej będzie pełnił obowiązki rzecznika prasowego MON
Tymczasowo pełniącym obowiązki rzecznika prasowego MON będzie Janusz Sejmej, były dziennikarz. Był on m.in. dyrektorem Agencji Informacji TVP. W latach 2010-2011 był rzecznikiem prasowym Ministerstwa Obrony Narodowej , zaś w latach 2011-2015 rzecznikiem prasowym Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, na czele którego stał Władysław Kosiniak-Kamysz. Od 2017 jest dyrektorem biura Naczelnego Komitetu Wykonawczego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przypomnijmy, że od kilku lat w ministerstwie obrony narodowej nie było rzecznika prasowego.
Jakie decyzje musi niebawem podjąć nowy szef MON
Nowa ekipa Ministerstwa Obrony Narodowej będzie musiała rozwiązać podkomisję smoleńską Antoniego Macierewicza, a przede wszystkim będzie musiała przeprowadzić audyt podpisanych przez ministra Mariusza Błaszczaka kontraktów. Nie zapowiada ich zrywania, ale niektórzy politycy mówią o ich renegocjowaniu.
Musi też zdecydować czy kontynuować tworzenie 300-tysięcznej armii. Nie ma bowiem pewności ile dzisiaj jednostek wojskowych jest tylko na papierze, jak wypełnić wakaty w tych, które mają ludzi i sprzęt?
Nowy szef MON będzie musiał zdecydować o obsadzie kilku kluczowych stanowisk dowódczych. Mowa o nowym dowódcy generalnym i dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej. Tymczasowo na czele tego pierwszego stoi gen. br. Marek Sokołowski, a WOT – gen. bryg. Krzysztof Stańczyk.
Decyzje kadrowe w wojsku
Decyzje kadrowe muszą być przemyślane, bo od kilku miesięcy w Sejmie leży prezydencki projekt ustawy o działaniach organów władzy na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Wprowadza on zmiany systemu dowodzenia armią. Likwiduje Dowództwo Operacyjne i Dowództwo Generalne, a w to miejsce tworzy dowództwo sił połączonych, któremu mają podlegać: dowódca Wojsk Lądowych, dowódca Sił Powietrznych, dowódca Marynarki Wojennej oraz dowódca WOT. To oznacza, że ta ostatnia formacja wyjdzie spod kurateli szefa MON, któremu teraz podlega, a jej dowódcę będzie mianował prezydent RP. Minister powinien też zdecydować, czy nadal są przesłanki, aby wojsko realizowało zadania policyjne na granicy z Białorusią.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w przyszłym tygodniu uda się z wizytą zagraniczną do krajów bałtyckich.
Źródło: rp.pl