Wypadek minister Sójki. O co chodzi z jej samochodem?

Wirtualna Polska przeanalizowała sprawę wypadku z udziałem minister zdrowia Katarzyny Sójki. Portal pisze o kontrowersjach dotyczących samochodu, którym jechała minister. Chodzi o wpisanie pojazdu w odpowiednich dokumentach. Nigdzie nie ma po nim śladu.

Przypomnijmy, że do wypadku z udziałem Katarzyny Sójki doszło 2 sierpnia w miejscowości Lutogniew w Wielkopolsce. Doszło tam do zderzenia Toyoty kierowanej przez minister z rowerzystą.

Katarzyna Sójka i samochód widmo

Katarzyna Sójka podróżowała prywatnym samochodem i jak pisze WP, to auto, to Toyota Land Cruiser 200/V8, którego dzisiejsza cena to ok. 100 tys. zł. W 2015 r. w salonie to auto kosztowało ok. 300 tys. zł.

Okazuje się, że Sójka nie zadeklarowała takiego samochodu w ani jednym oświadczeniu majątkowym, które składała w kończącej się kadencji Sejmu, a także nie odnotowano żadnej umowy użyczenia, która byłaby z nim związana. Auto nie zostało też wpisane do tzw. rejestru korzyści.

Wirtualna Polska przypomina, że Sójka pobrała na „kilometrówkę” (zwrot kosztów przejazdów przysługujący posłom, autem własnym albo innym) prawie 100 tys. zł w trzy lata. Portal zapytał ministerstwo zdrowia, którym od niedawna kieruje Katarzyna Sójka, do kogo należy ta Toyota, ale odpowiedź nie nadeszła.

Więcej postów