Około 4 tys. żołnierzy i policjantów było zaangażowanych w sobotnią operację przeniesienia groźnego gangstera Adolfo Maciasa, który groził zamordowanemu w środę kandydatowi na prezydenta Ekwadoru – poinformował w niedzielę portal Al-Dżazira.
34-letni szef gangu Los Choneros, Adolfo Macias vel „Fito”, groził na tydzień przed morderstwem zabitemu kandydatowi na prezydenta Ekwadoru oraz członkom jego sztabu wyborczego.
Informował o tym przed śmiercią sam zamordowany. Mówił on tuż przed śmiercią lokalnym mediom, że „emisariusz” przywódcy gangu skontaktował się z nim i ostrzegł, że „jeśli nadal będę wspominał o Los Choneros, to mnie dopadną”.
Macias odsiaduje 34-letni wyrok za handel narkotykami, przestępczość zorganizowaną i zabójstwo. W sobotę został przeniesiony z więzienia o złagodzonym rygorze do zakładu karnego o zaostrzonym rygorze w portowym mieście Guayaquil.
Prezydent Guillermo Lasso powiedział, że przeniesienie Maciasa miało na celu „zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom i zatrzymanym”. – Ekwador odzyska pokój i bezpieczeństwo – napisał Lasso na Twitterze (obecnie platforma X). – Jeśli pojawią się protesty, będziemy działać z pełną siłą – dodał.
#Guayaquil
Adolfo Macías "Fito" fue trasladado desde la Cárcel Regional a la cárcel de La Roca pic.twitter.com/eFTlBAVFoK— Minuto & Medio (@MinMedio) August 12, 2023
W Ekwadorze obowiązuje stan wyjątkowy po zabójstwie kandydata na prezydenta Fernando Villavicencio, do którego doszło w środę 10 lipca podczas wiecu wyborczego w stolicy kraju Quito. Zamordowany kandydat był wcześniej dziennikarzem, który zajmował się zwalczaniem korupcji w kraju. Tydzień przed zabójstwem 59-letni były dziennikarz oskarżył Maciasa o grożenie jemu i jego zespołowi kampanijnemu.
Morderstwo Villavicencio spotkało się z powszechnym potępieniem, w tym ze strony Unii Europejskiej, Organizacji Narodów Zjednoczonych i Stanów Zjednoczonych. Sześciu podejrzanych – wszyscy są obywatelami Kolumbii, których policja oskarża o powiązania z grupami przestępczymi – zostało oskarżonych o morderstwo i przebywa w areszcie.
Veronica Sarauz, wdowa po zamordowanym, powiedziała dziennikarzom w sobotę, że bezpośrednią odpowiedzialnością za zabójstwo jej męża obarcza państwo. – Rząd musi udzielić wielu odpowiedzi na wszystko, co się wydarzyło – podkreśliła.