Tąpnięcie europejskiego przemysłu. Tak źle nie było od pandemii

Niezależny dziennik polityczny

W poniedziałek rano poznaliśmy serię odczytów dotyczących wskaźników PMI dla przemysłu i usług w Niemczech i Francji, czyli dwóch największych gospodarek strefy euro, oraz dla całego obszaru wspólnej europejskiej waluty. W przemyśle tak źle nie było od dwóch lat, a usługi tracą swoją odporność. Optymiści jednak znajdą coś dla siebie.

  • Przemysłowe wskaźniki PMI w Niemczech i całej strefie euro wciąż dołują i znalazły się w lipcu na najniższych poziomach od trzech lat, czyli od wyjścia gospodarek z pandemicznych lockdownów
  • W strefie euro przemysł poniżej bariery 50 pkt, oznaczającej recesję w tym sektorze, jest od ponad roku. Usługi trzymają się lepiej i powyżej tej granicy, ale i w tym obszarze widać pogorszenie
  • Pogorszenie aktywności gospodarczej na Starym Kontynencie jest wprawdzie bolesne dla firm i konsumentów, ale oznacza sprzyjające warunki do zdławienia inflacji. Euro osłabia się

Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Niemiec, przygotowywany przez S&P Global, spadł w lipcu do zaledwie 38,8 pkt — podano w pierwszym wyliczeniu. Nie dość, że wskaźnik okazał się sporo niższy niż 40,6 w poprzednim miesiącu, to jeszcze oznacza odczyt niższy od prognoz: spodziewano się lekkiego odbicia do 41 pkt.

Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 pkt oznacza ożywienie w sektorze, poniżej zaś spadek aktywności. Niemiecki przemysłowy PMI poniżej tej bariery znajduje się od roku, ale najnowszy odczyt jest najsłabszy od postpandemicznego odbicia, czyli od wiosny 2020 r.

W przypadku usług indeks PMI w Niemczech w lipcu obniżył się do 52 pkt z 54,1 pkt miesiąc wcześniej — poinformował S&P Global, prezentując wstępne dane. Odczyt jest gorszy od prognoz, konsensus rynkowy wynosił bowiem 53,1 pkt. Usługi w zachodnich gospodarkach (strefie euro i USA) trzymają się mocniej niż przemysł, ale i w tym obszarze widać stopniowe pogorszenie. U naszych zachodnich sąsiadów PMI dla usług spadł drugi miesiąc z rzędu.

Indeks PMI dla niemieckiego przemysłu (pkt)

Słabe dane poznaliśmy również z Francji. Tamtejszy PMI dotyczący przemysłu wyniósł w lipcu 44,5 pkt, czyli spadł z 46 pkt na koniec poprzedniego miesiąca — podano w pierwszym wyliczeniu. Dane okazały się wyraźnie gorsze od prognoz, bo na rynku szacowano stabilizację wskaźnika na poziomie 46 pkt.

W przypadku usług wskaźnik PMI nad Sekwaną obniżył się do 47,4 pkt z 48 pkt przed miesiącem. To rozczarowujący wynik, bo prognozowano lekkie odbicie do 48,4 pkt. Poniżej bariery 50 pkt francuski PMI dla usług jest drugi miesiąc z rzędu, wcześniej utrzymywał się powyżej tego poziomu mimo zawirowań związanych z podwyżkami stóp procentowych i wysokiej inflacji.

W całej strefie euro wskaźnik PMI dla przemysłu wyniósł w lipcu 38,8 pkt. To kiepski rezultat, oznacza duży spadek z 43,4 pkt miesiąc wcześniej. Odczyt jest na najniższym poziomie od wiosny 2020 r. oraz okazał się gorszy od prognoz, ponieważ oczekiwano stabilizacji na czerwcowym poziomie (około 43,5 pkt). Usługowy PMI w strefie euro balansuje na granicy ekspansji i recesji, wyniósł w lipcu 51,1 pkt. To oznacza spadek z 52 pkt w czerwcu oraz odczyt nieznacznie gorszy od prognoz (oczekiwano 51,5 pkt). To kolejny miesiąc kiepskich odczytów na Starym Kontynencie.

Indeks PMI dla przemysłu strefy euro (pkt)

Najgorsze od paru lat dane przemysłowe i pogarszające się wskaźniki usługowe w strefie euro, szczególnie w Niemczech, oznaczają złe wiadomości dla polskiej gospodarki, która jest mocno zależna od koniunktury nad Renem. Produkcja przemysłowa u nas dołuje już od kilku miesięcy i na rychłe odbicie nie zanosi się. Niemcy to z największych partnerów handlowych Polski. Udział tego kraju w naszym eksporcie po pięciu miesiącach 2023 r. wynosił 28,2 proc. (41,3 mld euro), a w imporcie 19,8 proc. (28 mld euro). Kiepskie dane z europejskiej gospodarki przyczyniły się do spadku kursu EUR/USD, co jednocześnie oznacza osłabienie złotego w relacji do dolara. Para USD/PLN w poniedziałek rano rośnie i za „zielonego” znowu płacimy nieco powyżej 4 zł.

W tych niepokojących danych dotyczących aktywności gospodarczej można jednak odnaleźć pozytywy. Chodzi o perspektywy inflacji, które w takim otoczeniu makroekonomicznym poprawiają się, tzn. rosną szanse na doprowadzenie jej do celu (wynosi 2 proc.). W czerwcu spadła do 5,5 proc. rok do roku. Europejski Bank Centralny w czwartek — walcząc z presją inflacyjną — zdecyduje najprawdopodobniej o podwyżce stóp procentowych o 0,25 pkt proc., być może będzie to ostatnia podwyżka w tym cyklu. Szczególnie w tym kontekście interesujące wydają się dane o słabnącym sektorze usług: do tej pory spore popandemiczne oszczędności konsumentów powodowały, że popyt był spory i średnie ceny usług konsumpcyjnych wciąż rosły w wysokim tempie. Być może konsumenci „osłabli” już na tyle, że uda się okiełznać inflację.

W nocy naszego czasu pojawiły się też dane z Japonii. Tamtejszy indeks PMI dla przemysłu spadł w lipcu nieznacznie do 49,4 pkt z 49,8 pkt poprzednio. Odczyt okazał się lekko gorszy od prognoz (49,6 pkt). Choć ostatnio wskaźnik PMI dla japońskiego przemysłu obniżył się poniżej bariery 50 pkt (ostatni raz był powyżej w maju), to jego odczyty są wyższe niż w Unii Europejskiej i USA, gdzie poniżej tego poziomu są odpowiednio od lata 2022 r. i jesieni 2022 r.

Żródło: businessinsider.com.pl

Więcej postów