Niepokój w policji w Bydgoszczy. Niedawno mundurowi z komisariatów policji w całym mieście dostali ważne pismo od komendanta miejskiego. Sęk w tym, że czegoś podobnego się nie spodziewali. Aż ich zmroziło. Nastały ciężkie czasy. Szef mundurowych nakazał oddać do magazynu czajniki elektryczne, a policjanci mają oszczędzać energię, koniec i kropka.
To pismo policjantom się nie spodobało. Czyżby mieli zakaz picia gorącej kawy czy herbaty w pracy?
Bydgoszcz. Komendant każe policjantom oddać czajniki elektryczne
Otóż 30 czerwca do komisariatów policji w całej Bydgoszczy rozesłano pisma podpisane przez komendanta miejskiego. Chodzi o oszczędzanie energii. Ostre oszczędzanie, bo aż posunięto się do nakazu oddania czajników elektrycznych.
Pismo ujrzało światło dzienne. Wynika z niego, że rekordziści z wydziału łączności i informatyki mają do oddania aż 8 czajników, policjanci z komisariatu Błonie – 7, a podległy komendantowi sztab policji – 6 dzbanków na prąd.
Sprawę postawiono jasno. Komendant polecił „racjonalne i oszczędne gospodarowanie energią”.
Policjantom wytyczono nowe trasy patrolowe. Mundurowi mają sprawdzać czy gdzieś niepotrzebnie nie pali się światło
W piśmie czarno na białym napisano, że chodzi przede wszystkim o umiarkowane dogrzewanie i schładzanie pomieszczeń biurowych, wyłączanie sprzętu komputerowego przy dłuższej nieobecności przy stanowisku pracy. Ale zaznaczono też właśnie oddanie do wydziału administracyjno-gospodarzcego nieszczęsnych czajników.
Na oddanie sprzętu czas już minął. Termin był do 12 lipca. Policjantom wytyczono też nowe trasy patrolowe. Mundurowi mają chodzić i sprawdzać czy gdzieś w łazienkach albo szatniach komisariatów niepotrzebnie nie pali się światło. Zbędne oświetlenie mają wyłączać.
Podkreślono, że w ostatnim czasie wzrosło zużycie prądu. Na koniec maja zużyto już bowiem 40 proc. „wymaganej wartości zużycia energii”.
– Wprowadzamy ograniczenia przy jednoczesnym zapewnieniu policjantom i pracownikom cywilnym Policji, dostępu do czajników w pomieszczeniach socjalnych lub innych ogólnodostępnych. Kwestia ta w dalszym ciągu będzie monitorowana i w przypadku stwierdzenia niewystarczającej liczby tego typu urządzeń w danej jednostce, będzie ona doposażona – wyjaśnia w rozmowie z „Gazetą Pomorską” kom. Lidia Kowalska z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Bydgoszczy.
To, co znalazło się na końcu pisma od komendanta jeszcze tylko „dobiło” mundurowych. Mają zakaz korzystania z prywatnego sprzętu w pomieszczeniach służbowych.
Źródło: fakt.pl