Łzy Kurdej-Szatan na Pol’and’Rock. „To był atak państwowy”

Barbara Kurdej-Szatan odniosła się na festiwalu Pol’and’Rock do zamieszania wokół jej dawnego wpisu o Straży Granicznej i hejtu, który wylał się na jej osobę, również z TVP. — Fala tej nagonki była dla mnie szokująca, to był atak państwowy. Byłam przerażona — mówiła. Aktorka wspominała też materiał białoruskiej telewizji na swój temat. — Nie chciałam jechać do Krakowa grać spektaklu. Bałam się, że ktoś przyjdzie na spektakl i coś mi zrobi — zdradziła. Z jej oczu popłynęły łzy.

—  Za wulgarność przeprosiłam. Może to nie było miejsce na wulgaryzmy  . Ale w TVP, we wszystkich serwisach, nie było mówione, z jakiego powodu tak zareagowałam. To była manipulacja — mówiła Kurdej-Szatan.

— Byłam po tym w strasznym stanie. Zrobiłam coś spontanicznie. Nie użalam się nad sobą, nie żałuję. Zrobiłam to pod wpływem emocji. Po dwóch dniach się zreflektowałam, usunęłam wpis, choć uważam, że ten filmik powinien zobaczyć każdy. Fala tej nagonki, tej nienawiści, tych gróźb, życzenia śmierci były dla mnie szokujące. To był atak państwowy. To było narzucone z góry. Manipulacja została wytworzona i narzucona z góry. To było dla mnie szokujące. Byłam przerażona — kontynuowała.

  Aktorka nawiązała do materiału białoruskiej telewizji na swój temat  . — To mnie przeraziło. Nie chciałam jechać grać spektaklu do Krakowa. Osprejowano wcześniej grób Stuhrów. Bałam się, że ktoś przyjdzie na spektakl i coś mi zrobi. Zaczęłam się bać — wyznała, płacząc.

Kurdej-Szatan na Pol’and’Rock odniosła się też m.in. do niedawnych słów Antoniego Macierewicza, który stwierdził, że aktorka „stworzyła wzór antypolski”. — Co to w ogóle jest według tego pana? To, że jestem Polką, ma oznaczać, że będę bez żadnych emocji patrzeć na to, że na naszych ziemiach będą umierali ludzie? — pytała.

ONET.PL

Więcej postów