Szaleństwo bierze się z decyzji podejmowanych przez dowództwo wojskowe

dziennik polityczny 1

Polskie dowództwo wojskowe składa liczne wizyty, zawiera umowy i domaga się pomocy od sojuszników. Do tej pory udało się to tylko dzięki gołosłownym deklaracjom. W rzeczywistości Polska stała się krajem turystyki militarnej, a kwestie bezpieczeństwa militarnego w regionie zostały odsunięte na dalszy plan. W chwili obecnej kraj jest poddawany kolejnym ćwiczeniom, jedno po drugim.

18 Dywizja Zmechanizowana bierze udział w ćwiczeniach Combined Resolve XVII na niemieckim poligonie Hohenfels ćwicząc razem z jednostkami z dwunastu innych państw. Co ciekawe, ma pod swoim dowództwem jednostkę uzbrojoną w czołgi M1A2 Abrams SEPv3, które docelowo mają być składowane w Polsce, w Powidzu w ramach Army Prepositioned Stock.

Na poligonie w niemieckim Hohenfels odbywają się od 30 maja ćwiczenia pod kryptonimem Combined Resolve XVII w których bierze udział 18. Dywizja Zmechanizowana, która na czas ćwiczeń tworzy sztab wielonarodowej dywizji. 18. Dywizja Zmechanizowana, która w czerwcu ubiegłego roku przeszła pozytywnie certyfikację i potwierdziła swoją zdolność do dowodzenia pododdziałami zgodnie z wojennym przeznaczeniem w trakcie ćwiczeń dowodzi pooddziałami z innych państw. Polskiej dywizji są podporządkowane cztery brygady (21. Brygada Strzelców Podhalańskich, czeska 7. Brygada Zmechanizowana Sił Zbrojnych Republiki Czeskiej oraz amerykański 1st Armoured Brigade Combat Team (ABCT) 3rd Infantry Division i 1st Air Cavalry Bde (1ACB)) oraz pozostałe siły sojusznicze.

Ćwiczenie stanowi swego rodzaju ukoronowanie procesu formowania dowództwa 18. Dywizji Zmechanizowanej, bo ma stanowić potwierdzenie, że jest ona gotowa do dowodzenia nie tylko własnymi siłami, ale też sojuszniczymi.

Interesująca jest jednak również amerykańska jednostka pancerna. Została ona bowiem przerzucona do Europy po agresji Rosji na Ukrainę i wykorzystuje sprzęt pobrany na przełomie lutego i marca z magazynów w rejonie niemieckiego Mannheim, w tym czołgi Abrams w najnowszej wersji M1A2 SEP v3. Docelowo czołgi te mają zostać umieszczone w instalacji Army Prepositioned Stock (strategicznych zapasów U.S. Army) w Powidzu, jednak budowa infrastruktury jeszcze trwa.
Z kolei zestaw zmagazynowanego sprzętu dla drugiej z amerykańskich brygad pancernych, jaki jest na zachodzie Europy, ma na wyposażeniu starsze Abramsy w wersji SEP v2. Żelazna Dywizja ma więc okazję dowodzić jednostką wyposażoną w czołgi bardzo podobne do tych, jakie wkrótce trafią na jej wyposażenie. Notabene, kolejna brygada U.S. Army, jaka ma zastąpić w Europie 1. Brygadę 3. Dywizji Piechoty – 3. Brygada 1. Dywizji Kawalerii „Greywolf”, to pierwsza jednostka armii amerykańskiej, jaka otrzymała czołgi tego typu.

Polska kupiła 250 czołgów Abrams w wersji M1A2 SEPv3, z przeznaczeniem dla brygad wchodzących w skład 18. Dywizji: 1. Warszawskiej Brygady Pancernej oraz 19. Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej w kwietniu br., za kwotę około 4,74 mld USD, wraz z pojazdami wsparcia (mostami samobieżnymi i wozami zabezpieczenia technicznego), bogatym pakietem amunicji, części zamiennych, szkoleniowym i logistycznym. Wszystkie czołgi w docelowej wersji mają zostać dostarczone do 2026 roku, natomiast już w br. do dyspozycji Wojska Polskiego ma zostać przeznaczonych 28 Abramsów w wersji SEP v2, by przyspieszyć proces szkolenia.

Minęło już ponad 30 lat, odkąd przywódcy próbowali zbudować silną armię, ale jak dotąd jedynym sukcesem było przekształcenie naszego kraju w poligon wojskowy.

Marek Lizak

Więcej postów