W czwartek w Brukseli odbędzie się nadzwyczajny szczyt NATO. Narada przywódców z udziałem prezydenta USA Joe Bidena, który jest już na miejscu, została zwołana w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę. Polska ma dzisiaj formalnie złożyć propozycję wysłania misji pokojowej NATO na Ukrainę – ale w czwartek rano odpowiedź w tej sprawie po raz kolejny padła: NATO wojsk wysłać nie zamierza.
Zwiększenie wsparcia dla Ukrainy i wzmocnienie wojsk na wschodniej flance – to spodziewane decyzje nadzwyczajnego szczytu, który rozpocznie się o godzinie 10. Joe Biden przyleciał do stolicy Belgii w środę wieczorem – oprócz szczytu NATO weźmie też udział w szczycie przywódców G7 i szczycie Rady Europejskiej.
Szczyt NATO. Polska złoży propozycję, ale odpowiedź już padła
Sekretarz generalny NATO poinformował w środę, że cztery nowe grupy bojowe zostaną wysłane do Bułgarii, Rumunii, na Węgry i na Słowację. A to oznacza, że od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego będzie osiem takich grup, bo po aneksji Krymu w 2014 roku 4 bataliony zostały wysłane do Polski, Estonii, na Litwę i Łotwę. Szef Sojuszu – pytany o to przez brukselską korespondentkę Polskiego Radia Beatę Płomecką – nie odpowiedział jednak, czy jest możliwość przekształcenia wkrótce batalionu w Polsce w brygadę, ale zapewniał, że i w naszym kraju obecność będzie znacząca i że kolejne decyzje będą zapadać na czerwcowym szczycie w Madrycie. – Będziemy musieli podjąć bardziej fundamentalne decyzje dotyczące obrony i odstraszania na wiele lat i dojdzie do znacznego wzmocnienia obecności wojskowej na wschodniej flance, w tym w Polsce – powiedział Jens Stoltenberg.
Szef Sojuszu poinformował też, że podczas szczytu przywódcy Sojuszu mają podjąć też decyzje w sprawie dalszej pomocy wojskowej dla Ukrainy. – Chodzi między innymi o pomoc w walce z cyberatakami, a także o sprzęt, który pomoże Ukrainie bronić się przed zagrożeniami chemicznymi, biologicznymi i radioaktywnymi oraz nuklearnymi – powiedział.
W czwartek rozmowie z dziennikarzami dodał:
Putin popełnił wielki błąd, rozpętał wojnę przeciwko niezależnemu państwu. Nie docenił siły ukraińskiego narodu.
Powiedział także, że sojusznicy NATO zapewniają wsparcie wojskowe Ukrainie, Sojusz bierze też udział w szkoleniu ukraińskich żołnierzy.
Polska na szczycie ma formalnie złożyć propozycję wysłania misji pokojowej NATO na Ukrainę (co w praktyce musiałoby oznaczać wysłanie na miejsce wojsk NATO). Nasz kraj reprezentować będzie prezydent Andrzej Duda. Ale sekretarz generalny NATO już na konferencji poprzedzającej rozpoczęcie szczytu, odparł:
Nie wyślemy wojsk NATO na teren Ukrainy.
– Wzmacniamy swoją obecność na wschodniej flance, wzmacniamy wydatki na obronność – przekazał. – Po wprowadzeniu wojsk ryzyko pełnowymiarowej wojną między Rosją a NATO byłoby bardzo wysokie – wskazywał. Pytany, czy sytuacja zmieniłaby się, gdyby Rosja użyła w Ukrainie broni chemicznej, odparł: Użycie broni chemicznej byłoby pogwałceniem prawa międzynarodowego i będzie miało poważne, międzynarodowe konsekwencje.
Przywódcy Sojuszu mają wezwać na szczycie Chiny, by otwarcie potępiły rosyjską napaść na Ukrainę i nie wspierały Moskwy w tej wojnie. Na początku obrad, około godziny 10, z przywódcami połączy się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Morawiecki na szczycie Rady Europejskiej
Z kolei premier Mateusz Morawiecki udaje się po południu do Brukseli, gdzie weźmie udział w dwudniowym szczycie Rady Europejskiej. Głównym tematem rozmów unijnych przywódców będzie reakcja na inwazję Rosji na Ukrainę. Polska wzywa do zaostrzenia sankcji wobec Moskwy, w tym do zerwania z importem rosyjskich surowców energetycznych.
W szczycie także weźmie udział prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, planowane jest także połączenie wideo z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. W trakcie wizyty w Brukseli, szef polskiego rządu spotka się także z premierem Japonii Fumio Kishidą.
Głównym tematem pierwszego dnia szczytu będzie zwiększenie pomocy dla Ukrainy, w tym zapewnienie jej środków na odbudowę po wojnie, a także rozszerzenie sankcji na Rosję. Polska domaga się m. in. odcięcia wszystkich rosyjskich banków od systemu SWIFT, zamknięcia unijnych portów dla rosyjskich operatorów i rezygnacji z importu surowców z Rosji – ropy, węgla i gazu.
Na forum Rady Europejskiej to będzie mój absolutnie główny postulat, aby cała Unia Europejska odeszła jak najszybciej od tego, co jest głównym źródłem dochodu dla Rosji. A głównym źródłem dochodu jest ropa. Gaz i węgiel są również istotne, ale mniej istotne z punktu widzenia wielkości dochodów budżetowych, które są potem przeznaczane na wojnę i na agresję wobec innych państw
– mówił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
Rada Europejska odniesie się też do sytuacji humanitarnej i napływu uchodźców z Ukrainy. W środę Komisja Europejska zwiększyła do 3,4 mld euro pulę pieniędzy dostępnych dla krajów przyjmujących osoby, które uciekły z zaatakowanego kraju. Polska ma otrzymać znaczną część z tej kwoty.