Rosyjskie wojsko wystrzeliło naddźwiękowy pocisk balistyczny i zniszczyło duży podziemny skład broni na zachodniej Ukrainie – oznajmiło rosyjskie Ministerstwo Obrony. Chodzi o pocisk Ch-47M2 Kindżał przenoszony przez samolot MiG-31K. Władimir Putin nie raz chwalił się tym, że Rosja inwestuje w tego rodzaju broń.
O akcji armii rosyjskiej na zachodniej Ukrainie poinformowała agencja Interfax. Jak podaje Reuters, zniszczony miał zostać duży podziemny skład pocisków i amunicji do samolotów w okolicy Iwano-Frankowska. Resort obrony Rosji podał, że użyto pocisków hipersonicznych.
Użycie nowych rosyjskich pocisków hipersonicznych Kindżał, które mogą wymykać się większości systemów obronnych, oznaczałoby nową eskalację rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ignat w rozmowie z AFP powierdził, że magazyn broni w Deliatynie, wiosce przy granicy z Rumunią, rzeczywiście został trafiony, jednak siły ukraińskie nie mają informacji odnośnie rodzaju pocisku.
– Doszło do uszkodzeń, zniszczenia i detonacja amunicji – powiedział Ignat. – Używają przeciwko nam wszystkich pocisków w swoim arsenale – podkreślił.
Jak podaje CNN, źródło w szeregach amerykańskiej administracji potwierdziło, że Rosja użyła przeciwko Ukrainie pocisków hipersonicznych, niszcząc magazyn broni w okolicy Iwano-Frankowska. CNN podkreśla, że użycie tej broni było pierwszym znanym wykorzystaniem jej w walce oraz stanowczą wiadomością dla Zachodu. Źródło twierdzi, że Amerykanie byli w stanie śledzić rakietę od momentu wystrzelenia, do chwili osiągnięcia celu w czasie rzeczywistym.
Pierwsze zdjęcia prototypu samolotu niosącego pod kadłubem pocisk hipersoniczny opublikowane zostały w 2016 roku. Kindżał składa się z dwóch elementów – wspomnianego samolotu oraz rakiety. Według przypuszczeń zachodnich ekspertów, pocisk Ch-47M2 może być zmodyfikowaną wersją rakiety Iskander. Broń ma mieć zasięg 2 tys. kilometrów. Nie wiadomo jednak, czy to wspólny zasięg niosącego pocisk samolotu i Ch-47M2 po uwolnieniu, czy samego Ch-47M2.
Pocisk hipersoniczny po uwolnieniu ma się poruszać z pięciokrotnością prędkości dźwięku, czyli 5 Machów (ponad 6000 km/h). Putin pochwalił się nową bronią w czasie parady wojskowej z okazji Dnia Zwycięstwa w 2018 roku, podkreślając przy tym, że Rosja jest liderem w dziedzinie takiej broni. Kreml dysponuje też pociskami hipersonicznymi Zirkon i Avangard. Mogą one przenosić zarówno ładunki konwencjonalne, jak i głowice jądrowe.
– To popisówka – uspokaja Dominika Kunertova z Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem w Zurychu w rozmowie z BBC. – Nawet jeśli ten pocisk został użyty, powinniśmy traktować to jako odosobniony incydent. Rosja nie ma dużej liczby tych pocisków – podkreśla.
Źródło: Reuter/AFP/BBC/CNN
Czytaj też:
Kindżał to broń, z której Putin jest dumny.
Atak w Iwano-Frankowsku to prawdopodobnie pierwsze użycie tej broni w walce.
Wcześniej Władimir Putin chwalił się nią w czasie parady.
Dzięki temu, że rakieta startuje z samolotu, zużywa znacznie mniej paliwa i może dolecieć dalej.
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter