Pułkownik Wojska Polskiego, Marek Pietrzak – Rzecznik Prasowy i Szef Oddziału Komunikacji Strategicznej w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej postanowił zaatakować wszystkich, którzy nie wierzyli w powodzenie utworzenia wojsk obrony terytorialnej. Na swoim oficjalnym profilu opublikował zaskakujące słowa, w sytuacji, gdy na Ukrainie sytuacja jest wciąż trudna i niepewna, co przekłada się na polskie poletko. Jak nigdy Polscy politycy stają z goła na jednym froncie. Tymczasem wzór wojskowości – polski oficer dokłada oliwy do ognia. Internauci nie zostawiają suchej nitki na żołnierzu.
Jaka wymowna cisza ze strony oponentów utworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Hej! Gdzie jesteście? Czyżby Wasze argumenty zostały storpedowane przez rakiety Putina?
Pietrzak pełni swoją funkcję rzecznika prasowego w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej od kwietnia 2017 roku.
Niszczące komentarze internautów:
- Serio uważa Pan że to odpowiednia chwila na takie wycieczki? dla Pana też tragedia innych to polityczne złoto? A potem pretensja będzie o to że zero szacunku i poważania?! Ehh…pan pułkownik
- Wykorzystywanie wojny, a co za tym idzie cierpienia milionów ludzi do walki politycznej jest po prostu słabe. Proszę chociaż w tej chwili mówcie jednym głosem.
- Wy nie jesteście od robienia polityki! Pan się zapomina! Pan ma udowadniać, w praktyce, sens istnienia formacji.
- Pan ze swoimi “chłopcami” na kucykach porównuje się do fantastycznie wyszkolonej i przygotowanej armii ukraińskiej? żałosna kreatura. Szczególnie w takich czasach. Ale czego się spodziewać po ***owskich nominatach.
- Utworzono WOT, wydano miliony – można było ten sam efekt uzyskać zwykłymi szkoleniami obrony cywilnej. Jednocześnie zrujnowano armię, sztab, upolityczniono wojsko, nie zakupiono śmigłowców, zniszczono wizerunek żołnierzy. Niestety tylko to osiągnięto przez 8 lat.
- Uważa pan, że teraz jest czas na polityczną wymianę zdań. Komu pan tym wpisem służy? Polakom? A może Putinowi. Trochę rozumu.