W środę 25 stycznia na terenie Białowieży znaleziony został 22-letni żołnierz z raną postrzałową. Prokuratura ma już wstępne wnioski w tej sprawie.
O śmierci 22-letniego żołnierza z 9. Brygady Kawalerii Pancernej jako pierwsza poinformowała stacja RMF FM. Dziennikarze podawali, że mężczyzna został znaleziony z raną postrzałową głowy w parku w Białowieży. Wezwane na miejsce pogotowie nie było w stanie pomóc – obrażenia okazały się śmiertelne. Sprawę zaczęła badać Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem Prokuratury. O wstępnych ustaleniach poinformowała Polską Agencję Prasową Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Obecnie nic nie wskazuje na udział osób trzecich – podała.
Śmierć żołnierza w Białowieży. Oświadczenie wojska
Oficjalny komunikat po śmierci 22-latka wydała w czwartek 16. Dywizja Zmechanizowana. Potwierdzono w nim śmierć żołnierza i napisano o „nieszczęśliwym wypadku”. „Według wstępnych ustaleń doszło do wystrzału z broni służbowej, w wyniku którego nastąpiła śmierć żołnierza” – napisano. Do tragedii miało dojść przed przystąpienia żołnierza do zmiany. Bliscy zmarłego 22-latka zostali objęci opieką psychologiczną.
W listopadzie zmarło dwóch żołnierzy
Do podobnej sytuacji z udziałem żołnierza wysłanego do służby przy granic polsko-białoruskiej doszło 13 listopada. Wówczas po wystrzale z broni służbowej zginął wojskowy służący w 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. 7 listopada zmarł z kolei żołnierz 18. Dywizji Zmechanizowanej w Siedlcach, który pełnił służbę jako logistyk. Jak przekazała w grudniu prokuratura, w tym przypadku przyczyną zgonu było gwałtowne uduszenie się w następstwie zatkania dróg oddechowych treścią wymiotną. Mężczyzna znajdował się w stanie upojenia alkoholowego.