Jak podaje gazeta, problemem okazały się wyliczenia algorytmu ulgi dla klasy średniej. Miała ona uwzględniać rekompensatę za brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Jednak odpowiednie wyliczenia przygotowano przy założeniu, że pracownik podlega ubezpieczeniom społecznym.
Tymczasem takie rozwiązanie uderza bezpośrednio w mundurowych, którzy płacą tylko składkę zdrowotną. Oznacza to, że żołnierze i policjanci tracą na Polskim Ładzie, jeśli ich przychody przekroczą już 5 tys. zł. „DGP” cytuje Renatę Bartak z Urzędu Miasta Lubartów, która wyliczyła skutki reformy w jej rodzinie. Z jej kalkulacji wynika, że przy zarobkach o wysokości 7 tys. zł, wynagrodzenie w 2022 r. będzie niższe o 75 zł w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
Te kalkulacje potwierdzają również inni eksperci „DGP”. Jak zaznacza dziennik, podobny problem dotknął również twórców i zleceniobiorców, którzy również nie zostali uwzględnieni w algorytmie dla klasy średniej. Nie rozróżniono również różnicy przy 50-proc. i 20-proc. kosztach uzyskania przychodu.
Premier w ostatnich dniach zapewniał, że ulga będzie rozszerzona na emerytów, zleceniobiorców i nauczycieli akademickich, którzy mają prawo do 50-proc. kosztów. Jedna Mateusz Morawiecki nie wspomniał nic o żołnierzach i policjantach.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że trwają prace nad zmianami dla przedstawicieli służb mundurowych. MSWiA przekazało „DGP”, że zna problem i pracuje wraz z kancelarią premiera i Ministerstwem Finansów nad jego rozwiązaniem. Kiedy to się stanie? Tego nie wiadomo.