Informację przekazał portal TVN24. Według serwisu pismo zostało wysłane w środę wieczorem, a termin do zapłaty wynosi 45 dni od dnia doręczenia. Kara obejmuje na razie okres od dnia 3 listopada do 10 stycznia. Jest to pokłosie zignorowania środków tymczasowych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który nakazał zamrożenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Przypomnijmy, Komisja Europejska uznała, że polskie przepisy o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego naruszają prawo Unii. Wniosła więc do TSUE skargę o stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. 14 lipca 2021 r. europejski trybunał zdecydował o środkach tymczasowych. Ponieważ KE stoi na stanowisku, że Polska ich nie zastosowała się do tego postanowienia, 7 września wniosła do TSUE o nałożenie kar. 27 października 2021 TSUE zdecydował o nałożeniu na Polskę okresowej kary pieniężnej w wysokości miliona euro dziennie.
powyższego wynika, że wezwanie do zapłaty obejmuje, na tę chwilę okres 69 dni, co daje kwotę 69 milionów euro.
To niejedyna sankcja nałożona na Polskę w związku z niewykonywaniem środków tymczasowych TSUE. Za niewstrzymanie prac kopalni w Turowie Polska miała płacić 500 tys. euro dziennie.
Wczoraj KE poinformowała, że termin końcowy na zapłatę ww. kary minął we wtorek i nie otrzymała od Polski środków. Rzecznik KE Balazs Ujvari wskazał, że w kolejnym kroku KE potrąci pieniądze z płatności należnych Polsce z budżetu UE.
Rzecznik wskazał na konferencji prasowej, że KE przekaże o tym informacje polskim władzom, „dając im 10 dni roboczych do przedstawienia komentarza”. „Następnie KE potraci środki” – dodał.