Rozpoczyna prace komisja do spraw Pegasusa. Opublikowano nazwiska wezwanych ekspertów

Znamy już plan pierwszego posiedzenia senackiej komisji nadzwyczajnej, która ma wyjaśnić przypadki inwigilacji Pegasusem. W poniedziałek przed komisją stawią się nie tylko eksperci z Citizen Lab, którzy odnaleźli ślady inwigilacji w telefonach mecenasa Giertycha i senatora Brejzy, ale też profesor Jerzy Kosiński z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

Senat podczas ostatniego posiedzenia powołał nadzwyczajną komisję, która ma za zadanie wyjaśnić przypadki nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na wybory oraz zaproponować projekt reformy służb specjalnych. Choć komisja została powołana w 9-cio osobowym składzie, to aktualnie ma jedynie 7 członków. Dwa miejsca pozostają bowiem do dyspozycji senatorów PiS. Przewodniczącym komisji został senator KO Marcin Bosacki, który zapowiadał, że pierwsze posiedzenie rozpocznie się w poniedziałek, 17 stycznia, o godzinie 14. Teraz na stronie Senatu poinformowano, kto zostanie wysłuchany przez senatorów.

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, pierwszymi osobami, które pojawią się przed komisją, będą eksperci z Citizen Lab przy Uniwersytecie w Toronto, . To oni odnaleźli ślady ataków Pegasusem na telefonach senatora Krzysztofa Brejzy, mecenasa Romana Giertycha oraz prokurator Ewy Wrzosek. W Senacie pojawi się dwójka kanadyjskich ekspertów – John Scott-Railton oraz Bill Marczak. Poza tym senatorowie wysłuchają profesora Jerzego Kosińskiego z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, eksperta od cyberprzestępczości.

Nadzwyczajna komisja w Senacie. Będzie zajmować się Pegasusem

Pełna nazwa powołanej przez Senat komisji to „Komisja Nadzwyczajna do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych”. Za jej powołaniem opowiedziało się 52 senatorów, przeciwko był tylko klub PiS. Podczas debaty senator PiS Marek Pęk stwierdził, że komisja została powołana do „udowodnienia z góry postawionej tezy”, która jest „całkowicie nieprawdziwa”, a do tego sama komisja „przekracza możliwości polityczne i prawne Senatu”. Nie przekonał jednak całego swojego klubu, bo wyłamał się Jan Maria Jackowski.

W czwartek podczas konferencji prasowej członkowie komisji mówili o celach, jakie przed sobą stawiają. – Musimy naszym obywatelom powiedzieć, czy są możliwości nielegalnej ich inwigilacji, ich życia i jaki jest zakres tej inwigilacji i jakie to niesie konsekwencje i zagrożenia dla każdego obywatela – mówiła wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka. Z kolei Wadim Tyszkiewicz stwierdził, że celem prac komisji jest sprawienie, aby w przyszłości rządy autorytarne nie wykorzystywały nowych technologii do walki z opozycją.

wprost.pl

Więcej postów