USA nie planują na razie zwiększenia obecności wojskowej w Europie – oświadczył rzecznik Pentagonu, John Kirby, na konferencji prasowej.
Kirby zaznaczył jednak, że gdyby USA otrzymały prośbę od jednego z europejskich sojuszników z NATO o zwiększenie liczby amerykańskich wojsk, wówczas „rozważyłyby ją”.
– Jeśli dojdzie do inwazji (Rosji na Ukrainę – red.) i któryś z naszych sojuszników w NATO zażąda obecności dodatkowych amerykańskich wojsk, rozważymy tę prośbę – powiedział Kirby odpowiadając na pytanie o możliwość zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy w Europie.
Rzecznik Pentagonu zaznaczył, że jak dotąd żaden sojusznik nie wystąpił z taką prośbą.
Żołnierze USA stacjonują m.in. w Polsce.
Kirby zwrócił uwagę, że już dziś liczba żołnierzy USA w Europie jest znacząca. Dodał, że w razie potrzeby Waszyngton może przenieść do Europy więcej sił.
W ostatnich tygodniach USA, NATO i Ukraina alarmują, że Rosja gromadzi duże siły w pobliżu granicy z Ukrainą, co może być zapowiedzią inwazji. Rosja zaprzecza, jakoby chciała zaatakować Ukrainę, zaznacza jednak, że może być zmuszona do reakcji w przypadku, gdyby Kijów usiłował w sposób siłowy zmienić sytuację na wschodniej Ukrainie, kontrolowanej od 2014 roku przez prorosyjskich separatystów. Rosja domaga się też gwarancji bezpieczeństwa od USA i NATO. Rozmowy Stanów Zjednoczonych z Rosją dotyczące tych żądań mają rozpocząć się 10 stycznia.