Egon Ramms, emerytowany niemiecki generał w wywiadzie opublikowanym w czwartek na portalu Deutsche Welle powiedział, że jest „zdumiony” szybkimi postępami talibów w Afganistanie, jednocześnie zakwestionował skuteczność sił rządowych.
W czwartkowym wywiadzie dla DW Egon Ramms, emerytowany niemiecki generał powiedział, że jest „zdumiony” szybkimi postępami talibów w Afganistanie, jednocześnie zakwestionował skuteczność sił rządowych. Były wysoki rangą dowódca NATO w Afganistanie wyraził swoje zdziwienie szybkością posuwania się talibów.
Egon Ramms, niemiecki generał w stanie spoczynku, był dowódcą Sił Sojuszniczych w latach 2007-2010. Był odpowiedzialny za nadzorowanie prowadzonej przez NATO misji Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie.
„Talibowie posuwają się do przodu w bardzo, bardzo szybki sposób, co, jak mówię, jest dla mnie zdumiewające” – powiedział Ramms. Mówił, że był zaskoczony decyzją prezydenta USA Joe Bidena o zakończeniu wycofywania wojsk USA do końca sierpnia i powiedział, że szybkość tego wyjazdu rodzi szereg pytań dotyczących odpowiedzialności NATO.
Nazywając to „błędem”, Ramms powiedział, że wycofanie było porównywalne z redukcją wojsk, które ogłoszono, gdy przechodził na emeryturę w 2010 roku. „W 2010 roku rozmawialiśmy o przesunięciu i uspokojeniu misji ISAF – że to nadchodziło zbyt szybko”.
Ramms jest też zadziwony, dlaczego siły afgańskie nie postawiły silniejszego oporu. „Wyszkoliliśmy Afgańską Armię Narodową, a Amerykanie szczególnie dobrze ją wyposażyli. Więc z tego punktu widzenia mam pytanie, co teraz robi afgańska armia?” Generał w stanie spoczynku powiedział, że były to setki tysięcy zahartowanych w boju żołnierzy afgańskich, którzy szkolili się pod dowództwem Amerykanów i Niemców, i zastanawiał się, gdzie oni są. „Co ci starzy żołnierze, około 200 000, robi teraz ze sprzętem i szkoleniem, które otrzymali od Amerykanów, od Niemców do innych narodów w minionych okresach?”
Talibom udało się zdobyć Herat, trzecie co do wielkości miasto Afganistanu. Według źródeł grupa bojowników zajęła również Ghazni, które znajduje się zaledwie 150 kilometrów od Kabulu .