Manfred Weber, przewodniczący grupy EPL w Parlamencie Europejskim przekonywał, że nie tylko kraje bałtyckie traktują sytuacje na granicy z Białorusią jako priorytet – poinformował w środę Politico.
Jak poinformował w środę Politico, Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim przekonywał, że nie tylko kraje bałtyckie traktują sytuacje na granicy z Białorusią jako priorytet.
„Ciągły atak na zewnętrzną granicę Europy przez dyktatora Łukaszenkę jest strategicznym wyzwaniem dla polityki zagranicznej dla całej Europy” – powiedział Weber.
„Oczekujemy pełnego i bezwarunkowego wsparcia ze strony Komisji Europejskiej, aby wesprzeć władze litewskie we wzmocnieniu granicy zewnętrznej” – powiedział Weber. Może to obejmować „w razie potrzeby” wykorzystanie każdej broni, jaką UE ma do swojej dyspozycji, od rozmieszczania pieniędzy po wdrażanie sankcji. Mówiąc dokładniej, powiedział Weber, UE mogłaby sfinansować „budowę ogrodzenia granicznego, pomóc w przetwarzaniu i odsyłaniu przybyszów oraz pociągać do odpowiedzialności wszystkich ludzi, przedsiębiorstwa i rządy, które ułatwiają ten cyniczny program handlu ludźmi”.
Jak informowaliśmy , kryzys migracyjny spowodowany polityką władz Białorusi grozi nie tylko Litwie ale także Polsce. Straż Graniczna poinformowała w środę o zatrzymaniu 30 migrantów z Azji, którzy przekroczyli nielegalnie granicę Polski z terytorium Białorusi. Jak napisano na stronie internetowej SG, wśród zatrzymanych było 29 obywateli Afganistanu oraz jeden obywatel Iraku. Trzech zatrzymanych to osoby nieletnie.
Dziewięciu obywateli Afganistanu zostało zatrzymanych w Czeremsze w powiecie hajnowskim położonej dwa kilometry od granicy Białorusi. Kolejnych 20 Afgańczyków, którzy nielegalnie przekroczyli granice, funkcjonariusze wykryli w pociągu na trasie z Czeremchy do Warszawy. Obywatela Iraku zatrzymano „kilka godzin później” w miejscu, które nie zostało przez SG określone.
Oprócz funkcjonariuszy Podlaskiego i Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej w akcji brali udział także policjanci oraz funkcjonariusze Służby Ochrony Kolei. Wobec nielegalnych imigrantów przeprowadzono już pierwsze czynności administracyjne. Decyzją sądu zostali oni skierowani do strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców.
W ostatnich znacznie wzrosła liczba migrantów przekraczających nieleglnie granicę od strony Białorusi na terytorium Ltiwy. Według stanu na piątek 23 lipca, od początku roku w państwie tym zatrzymano już łącznie 2 430 nielegalnych migrantów – to 30-krotnie więcej niż w ciągu całego 2020 roku. To głównie obywatele Iraku. Przybywają oni na Białoruś legalnie, a następnie przekraczają już nielegalnie granicę z Litwą, by dostać się do Unii Europejskiej. Litewscy politycy oskarżają Białoruś , że dzieje się to przy biernej postawie jej służb bezpieczeństwa lub wręcz przy ich pomocy. 6 lipca sam przywódca Białorusi komentując sytuację migracyjną stwierdził – „nie będziemy nikogo zatrzymywać.
Zobacz też: Winnicki: „Nie ma dobrych stosunków z Litwą wtedy, gdy łamane są prawa Polaków”
Kresy.pl/Politico