– Słyszałem, że niektórzy uważają, że powinniśmy startować ze wspólnych list z Platformą Obywatelską, a Donald Tusk powinien być liderem całej opozycji. Wszystkim tym odpowiadam, że Lewica idzie swoją drogą – powiedział w „Graffiti” Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica).
Prowadzący Marcin Fijołek zapytał przewodniczącego klubu Lewicy o to, co sądzi na temat połączenia Lewicy z Platformą Obywatelską i ewentualnego wspólnego startu w wyborach parlamentarnych.
– Słyszałem, że niektórzy uważają, że powinniśmy startować, ze wspólnych list z Platformą Obywatelską, a Donald Tusk powinien być liderem całej opozycji. Wszystkim tym odpowiadam, że Lewica idzie swoją drogą, Lewica nie zrezygnuje ze swojej podmiotowości. Nawet Lewica, która się spiera personalnie, to Lewica, która ma mądrość i na pewno nie doprowadzi do sytuacji, w której będzie „zwasalizowana” przez Platformę Obywatelską – przyznał.
Jak dodał Lewica jest zjednoczoną walką z Prawem i Sprawiedliwością. – Opozycja zjednoczona „tak”, opozycja „zwasalizowana” „nie”. Uważam, że trzeba PiS odepchnąć od władzy – dodał.
Opozycja totalna 2.0
Gawkowski przypomniał, że start ze wspólnej listy opozycji nie zdał już egzaminu podczas wyborów do europarlamentu.
– Grzegorz Schetyna w 2016 roku zaproponował totalną opozycję. Donald Tusk proponuje totalną opozycję 2.0. Nie wiem czym ona się różni, ale wiem, że sposób myślenia Schetyny z 2019 roku przyniósł porażkę i 2020 roku, w wyborach prezydenckich również – powiedział.
Poseł Nowej Lewicy przyznał, że opozycja powinna podzielić się na dwa bloki. W jednym, z nich powinny znaleźć się PO, Polska 2050 i PSL, natomiast w drugim środowiska związane z Lewicą. – W takim dwubloku jest szansa przede wszystkim na to, że wygramy, a po drugie stworzymy „rząd rozsądku społecznego”. To nie będzie rząd liberalny, nie będzie zabierał nic, nie podniesie podatków. Zachowa to co PiS dał, ale wpuści też „świeże powietrze” do kraju i naprawi relacje z Unia Europejską – podsumował.
Rozłam w Lewicy
Krzysztof Gawkowski został zapytany o szczegóły tego, co stało się w ostatnich dniach w klubie parlamentarnym Nowej Lewicy. Przewodniczący Włodzimierz Czarzasty zawiesił sześciu jej posłów.
– W klubie Lewicy nie dzieje się nic złego. Mamy silny mocny klub, pracujemy nad ustawami, zgłosiliśmy najwięcej projektów ustaw wśród klubów parlamentarnych, a spory personalne są w partiach. Mówimy „musicie się dogadać” i tyle – przyznał Krzysztof Gawkowski.
Gość programu „Graffiti” wytłumaczył szczegóły połączenia Wiosny Roberta Biedronia z SLD.
– W 2019 roku umówiliśmy się, że to połączenie SLD i Nowej Lewicy to będzie długofalowy proces. To miało się skonsumować wcześniej, ale przyszedł COVID-19. Ustaliliśmy, że startujemy z komitetu wyborczego SLD, ustaliliśmy, że będą parytety po 50 proc. w udziale przy władzy oraz wspólny klub parlamentarny. Wiosna wszystkiego tego dotrzymała, rozwiązaliśmy partię zgodnie z ustaleniami, zapisaliśmy ludzi do Nowej Lewicy i myślę, że dobrze byłoby dotrzymać umowy po drugiej stronie – wyliczał Gawkowski.
„Bójmy się tego, że się pokłócimy”
Jak dodał „jeżeli nie doszłoby do połączenia, to mielibyśmy rozpad klubu parlamentarnego”.
Spór personalny nie wygląda dobrze i wierzę, że zostanie szybko załagodzony. Będę namawiał wszystkie strony konfliktu, żeby odłożyć zmiany personalne i żeby powiedzieć sobie, po co tutaj jesteśmy. Trzeba usiąść do rozmów. Doszło do przesilenia. Dziś zostały powołane dwie frakcje. Ja jestem fanem zjednoczenia. Powinniśmy wybrać przewodniczących – powiedział.
Przyznał, że nikt w Nowej Lewicy nie zabrania nikomu startu na przewodniczącego partii na październikowym kongresie. – Nie bójmy się tego, że będzie personalne zderzenie na kongresie. Nie bójmy się tego, że będą te wybory, bójmy się tego, że się pokłócimy – powiedział.
Gawkowski stwierdził, że rozmawiał zarówno z Włodzimierzem Czarzastym jak i z zawieszonym Tomaszem Trelą i obu zachęcał do tego, aby porzucić spory personalne. – Wszyscy są wartością Lewicy – dodał.
Poseł Nowej Lewicy przyznał, że „wszystko skończy się skonsolidowaniem partii i wyborem nowych przewodniczących 9 października”
„Lewica nigdy nie odbierze 500 plus”
Krzysztof Gawkowski odniósł się do słów Elżbiety Witek, która stwierdziła, że przeciwnicy władzy nie powinni pobierać 500 plus.
– Zgadzam się z tym, że 500 plus to było dobre rozwiązanie. Uważam, że partycypacja w budżecie dla rodzin jest potrzebna. Lewica na pewno 500 plus nigdy nie odbierze
„Nie ma innej drogi”
Gość „Graffiti” został zapytany o spór między Polska, a Unią Europejską, który dotyczy wyższości prawa polskiego nad europejskim oraz decyzji TSUE dotyczącej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
– Nie ma innej drogi niż realizacja wyroku TSUE. W wielu miejscach w Europie pojawia się jasny przekaz: jeżeli Polska podważa współpracę europejską i nie chce realizować jej elementów to powinna wyjść z Unii Europejskiej – stwierdził.
Jak dodał w Polsce nagle przed wyrokiem TSUE „ożywił się nielegalny Trybunał Konstytucyjny”, do którego kilka lat temu „wpisano sędziów dublerów”.
– Ten trybunał mówi nagle, że nie będziemy szanowali wyroków TSUE. Polski wymiar sprawiedliwości, sterowany ręcznie, boi się tego, że ktoś z zewnątrz powie mu „idziesz złą drogą” – podkreślił.