Nasi posłowie do Parlamentu Europejskiego do biednych nie należą. Dostają sowite wynagrodzenie w euro – ponad 35 tys. zł miesięcznie. Ale to tylko goła pensja. Oprócz niej mają diety, darmowe loty i pieniądze na wynajęcie mieszkania w Brukseli. Nic dziwnego, że z roku na rok puchną ich majątki. Cóż więc robią europosłowie z nadwyżką gotówki? Inwestują w drogie nieruchomości i luksusowe samochody – jak wynika z ich najnowszych oświadczeń majątkowych.
Radosław Sikorski (58 l.) z PO dzięki uposażeniu europosła kupił 133-metrowe mieszkanie za 5 mln zł. To kolejna nieruchomość, która dołączyła do słynnego 800-metrowego pałacu w Chobielinie w woj. kujawsko-pomorskim, wycenionego na około 6 mln zł, i 170-metrowego mieszkania o wartości 2,5 mln zł.
Oświadczenia majątkowe europosłów. Mają domy, mieszkania i luksusowe samochody
Polityk wymienił też land rovera discovery na nowszy model – range rover sport z 2019 roku. Jak sprawdziliśmy na Otomoto.pl, taki samochód, w zależności od wyposażenia, kosztuje minimum 430 tys. zł. Sikorski ma też ciągnik renomowanej marki John Deere z 2015 roku, kruszce, monety, obrazy i portrety.
Europoseł PO otrzymał w ubiegłym roku uposażenie poselskie w wysokości około 482 tys. zł (107 569,50 euro) i zarobił 367 tys. zł (100 tys. dolarów) za doradztwo w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Tarczyński zainwestował w bmw
Dominik Tarczyński (42 l.) z PiS nie ma co prawda domu ani mieszkania, ale wziął w leasing bmw serii 7 z 2019 roku za ponad 499 tys. zł Do spłaty zostało mu jeszcze 384 tys. zł. Niestety, luksusowe bmw europoseł roztrzaskał pod koniec marca tego roku. W miejscowości Bełżyce w woj. lubelskim, niedaleko domu rodziców, polityk wymusił pierwszeństwo i doprowadził do wypadku.
Na szczęście jako europoseł Dominik Tarczyński zaoszczędził 120 tys. zł i 4570 euro (ponad 20 tys. zł). Na początku kadencji miał tylko 10 tys. zł.
Polityk PiS dostał w 2020 roku uposażenie z Parlamentu Europejskiego w wysokości 343 tys. zł (76 582 euro), a z Sejmu około 123 tys. zł. To dlatego, że w 2019 roku przypadł mu dodatkowy mandat europosła w związku z planowanym opuszczeniem UE przez Wielką Brytanię. Tarczyński objął mandat dopiero w lutym ubiegłego roku, kiedy brexit doszedł do skutku.
Czarnecki kupił luksusowego land-rovera
Z kolei Ryszard Czarnecki (58 l.) z PiS dorobił się land-rovera velar z 2018 roku, który kosztuje od 200 do 300 tys. zł. Majątek polityka powiększył się też o 90-metrowy domek letniskowy za 220 tys. zł. Czarnecki ma już 120-metrowe mieszkanie w Belgii o wartości niemal miliona zł (210 tys. euro) i dwa mieszkania w Polsce o powierzchni 80 i 126 mkw. Wycenił je łącznie na 3,4 mln zł.
– Mam gdzie mieszkać, a ten samochód jest solidny i dość bezpieczny, dlatego zdecydowałem się taki zakup. Nie kupiłem auta w ostatnich miesiącach, tylko wcześniej. Dużo czasu spędzam w podróżach, w związku z tym jest to praktyczna rzecz – powiedział Faktowi europoseł PiS.
Czarnecki zarobił w ubiegłym roku około 482 tys. zł jako europoseł (107 569,50 euro) oraz 120 tys. zł z Polskiego Związku Piłki Siatkowej, którego jest wiceprezesem do spraw międzynarodowych.
Joachim Brudziński (53 l.) z PiS wzbogacił się o 132-metrowe mieszkanie o wartości 1,2 mln zł (280 tys. euro) oraz „nieruchomość gruntową” o powierzchni 4360 mkw za 30 tys. zł. Poseł miał już 120-metrowy dom, który wycenił na 230 tys. zł.
Politykowi udało się też zaoszczędzić nieco pieniędzy. Na koncie przybyło mu 20 425 euro (91 tys. zł). Na początku kadencji miał tylko oszczędności w złotówkach – 61 tys. zł. To nic dziwnego, skoro dostał w ubiegłym roku uposażenie w Parlamencie Europejskim w wysokości prawie 84 tys. euro (376 tys. zł), a do tego diety.
Biedroń kupił kolejne mieszkanie
Lider Wiosny Robert Biedroń (45 l.) zadebiutował w 2019 roku jako europarlamentarzysta. Miał już wtedy dwa mieszkania, każde o powierzchni około 41 mkw, o łącznej wartości 540 tys. Dzięki pracy w Europarlamencie Biedroń kupił około 47-metrowe mieszkanie za 355 tys. zł. Dorobił się też volkwagena tiguana z 2019 roku, który kosztuje 120 tys. zł.
Lewicowy polityk zgromadził też 120 tys. euro (około 538 tys. zł) na koncie. Zmalały jednak jego oszczędności w złotówkach. Na początku kadencji miał 10 lokat na kwotę prawie 175 tys. zł, a teraz ma zaledwie 10 tys. zł. Biedroń jako europoseł zarobił w ubiegłym roku ponad 107 tys. euro (ok. 482 tys. zł) plus diety.