– To skandaliczna skala podwyżek, niemająca precedensu w innych dużych miastach Polski – w ten sposób wiceprzewodniczący Rady Warszawy Dariusz Figura skomentował uchwałę wprowadzającą od 1 kwietnia 2021 r. nowy system rozliczenia za gospodarkę odpadami w Warszawie. Ceny za tą usługę w stolicy mają niedługo znacząco wzrosnąć!
– To skandaliczna skala podwyżek, niemająca precedensu w innych dużych miastach Polski – powiedział w rozmowie z PAP radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Figura.
Rada Warszawy głosami KO przyjęła uchwałę w tej sprawie. Od 1 kwietnia średnio, co miesiąc wywóz śmieci będzie kosztował jednego warszawiaka ok. 50 zł, np. czteroosobowa rodzina zapłaci – 200 zł. Radny PiS zwrócił uwagę, że na przykład w Szczecinie od nowego roku stawka będzie wynosiła 8,8 zł, a w Łodzi jest ustalona na 9,6 zł. Zwrócił uwagę, że miasta te są – podobnie jak Warszawa 0 rządzone przez osoby związane z PO lub będące członkami tej partii.
Polityk przypomniał, że Klub PiS zaproponował podczas czwartkowej sesji, aby wysokość stawki w Warszawie ustalić nie na 12,73 zł, lecz na 8,8 za m sześc. Rozliczenie ryczałtowe, dla gospodarstw domowych, które nie są podłączone do wodociągu byłoby naliczane nie od 4 m sześc., ale od 3 m sześc. Chciał wprowadzenia stawki maksymalnej dla gospodarstwa domowego w wysokości 132 zł. – Nasze propozycje nie zostały poddane pod głosowanie – oznajmił Figura.
Dodał, że Koalicji Obywatelska, która ma większość w Radzie nie dopuściła nawet do dyskusji. – Głos chcieli zabrać nie tylko nasi radni, ale także mieszkańcy, ale im to uniemożliwiono. To wbrew obyczajom. Hipokryzja PO sięgnęła szczytów – ocenił wiceprzewodniczący Rady Warszawy.
Zmiany od 1 kwietnia
Pierwotnie zmiana taryfy miała wejść w życie 1 grudnia 2020 r. Jednak 17 listopada Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej stwierdziło częściową nieważność przyjętych przez Radę Miasta przepisów. Dlatego Rada, na wniosek prezydenta miasta zajęła się ponownie sprawą taryf za wywóz śmieci. Przyjęte poprawki zgłoszone przez ratusz uwzględniły stanowisko RIO, a także przesunęły wejście w życie nowych stawek na 1 kwietnia 2021 r. Stawki pozostały takie, jak w poprzedniej uchwale.
Od kwietnia przyszłego roku miesięczne opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi będą naliczane według średniego zużycia wody przez mieszkańców. Jeśli w nieruchomości nie ma wodomierza, albo nieruchomość nie jest podłączona do sieci wodociągowej lub nie ma danych za zużycie wody za okres 6 kolejnych miesięcy, stawka naliczana jest według określonego wzoru: liczba mieszkańców razy 4 m sześc. wody razy 12,73 zł.
Według danych GUS, jeden mieszkaniec Warszawy zużywa miesięcznie średnio ok. 4 m sześc. wody. Oznacza to, że średnio wyda, co miesiąc na śmieci ok. 50 zł. Jeżeli zużyje mniej wody zapłaci mniej, a jeżeli więcej, to opłaty za śmieci będą jeszcze wyższe.
Od 1 marca tego roku stała miesięczna kwota za odbiór nieczystości segregowanych z domu jednorodzinnego wynosi 94 zł, a z mieszkania w bloku czy kamienicy – 65 zł. W razie niesegregowania śmieci opłata jest dwukrotnie większa.
To nie koniec podwyżek w stolicy
Na konferencji prasowej już pod koniec października prezydent Warszawy poinformował, że trudna sytuacja budżetu stołecznego ratusza przyczyni się do podwyżek. Jak zaznaczył, miasto otrzymało pomoc od rządu w wysokości 93 mln zł, ale pieniądze te – w porównaniu do utraconych dochodów – są nieznaczne.
Podwyżki mają dotyczyć nie tylko wywozu śmieci. Warszawa planuje rozszerzenie strefy płatnego parkowania oraz zwiększenie opłat za postój. – Mówiliśmy wielokrotnie, że rozszerzamy strefę płatnego parkowania, optymalizujemy ją, będzie podwyższenie opłat – mówił Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski poinformował też, że możliwa jest podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej. – Duże miasta w Polsce podnoszą taryfę za komunikację miejską o 30-40 proc. My rozważamy zmianę funkcjonowania biletów i samej taryfy. Nie planujemy dużej podwyżki, ale musimy o tym z radnymi porozmawiać. Zakładam że w najbliższych latach, w związku z eksploatacją i cenami prądu, trzeba będzie podjąć takie rozmowy. Nie planowane są tak duże podwyżki jak w innych miastach – oznajmił prezydent Warszawy.