Posłanka naskarżyła na policjanta do marszałek Witek

Podczas protestów, jakie odbyły się 18 listopada w Warszawie, posłance Koalicji Obywatelskiej Monice Wielichowskiej policja miała zniszczyć poselską legitymację oraz naruszyć jej nietykalność. Posłanka dodaje, że uniemożliwiano jej realizację zadań wynikającą z pełnienia publicznych funkcji. Teraz domaga się wyjaśnienia sprawy oraz interwencji.

Do zdarzenia doszło w trakcie protestu kobiet pod Sejmem. W tłumie było kilka posłanek. Jak przekonują przebywały tam nie tylko jako uczestniczki, ale i przedstawicielki władzy ustawodawczej. To dlatego miały przy sobie legitymacje poselskie. Dla proceduralnego bezpieczeństwa trzymały je na wierzchu. Chciały zawczasu móc uchronić się przed konsekwencjami decyzji policji o użyciu środków przymusu bezpośredniego. Legitymacje uprawniały je ponadto do ewentualnej interwencji w sytuacji przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza policji.

W okolicy ronda de Gaulle’a doszło do incydentu z udziałem posłanki Moniki Wielichowskiej. – Podczas jednej z interwencji, w obecności świadków, jeden z policjantów naruszył moją nietykalność. Popychając mnie złamał moją legitymację poselską. Nie chciał podać swojego służbowego numeru – relacjonowała posłanka.

Jak się okazało po zapytaniu funkcjonariusza o imię i nazwisko, ten podał swoje personalia, jednak potem szybko oddalił się. Posłanka nie wie, czy dane były prawdziwe. – Może nagrania, które uwieczniły interwencję pozwolą rozpoznać tego funkcjonariusza? – pyta.

Wielichowska dodała, że zajście na piśmie zostanie zgłoszone do Marszałek Sejmu.

– Wnoszę o podjęcie przez panią Marszałek odpowiednich działań, w szczególności postępowania wyjaśniającego oraz podjęcie stosownej interwencji w związku z naruszeniem mojej nietykalności cielesnej oraz przestrzeni osobistej przez funkcjonariuszy policji, a także uniemożliwieniem realizacji uprawnień wynikających ze sprawowania mandatu poselskiego – czytamy w piśmie posłanki skierowanym do Elżbiety Witek.

Policja jeszcze tego samego dnia wydała oświadczenie. „Szanowni parlamentarzyści! Immunitet, jaki posiadacie nie daje prawa do przepychania policjantów i usiłowania przerwania kordonu, który funkcjonariusze tworzą, aby zabezpieczyć dany obszar. Nietykalność policjantów ma taką samą wartość jak nietykalność posłów” – napisała Komenda Stołeczna Policji.

Zdaniem KSP, niektóre osoby celowo prowokowały policjantów, licząc na ujęcia, które później odpowiednio zmontowane i wykadrowane mają świadczyć o agresji ze strony funkcjonariuszy.

Posłanka podkreśla jednak, że w kilku miejscach ze strony policji zachowanie było nie tylko nieadekwatnie do sytuacji, ale wręcz agresywne. – Zdarzały się zatrzymania i wylegitymowania. Bezprawne. – Władza za wszelką cenę chce przestraszyć. Władza za wszelką cenę chce zdławić gniew ludzi. I wyręcza się służbami mundurowymi – ocenia posłanka.

Teraz możesz czytać FAKT bez wychodzenia z domu!   Pobierz najnowsze wydanie gazety i bądź zawsze na bieżąco  

Naruszono jej zdaniem także przestrzeń osobistą oraz uniemożliwiono realizację uprawnień wynikających ze sprawowania mandatu poselskiego

Posłanka pokazała zdjęcie zniszczonej legitymacji poselskiej

FAKT.PL

Więcej postów