Sztab wyborczy prezydenta Donalda Trumpa złożył w środę pozew wyborczy w stanie Michigan, podczas gdy Georgia ogłosiła ponowne przeliczenie głosów – poinformowała agencja prasowa Reuters.
Jak poinformowała agencja prasowa Reuters , sztab wyborczy Donalda Trumpa złożył w środę protest wyborczy w stanie Michigan.
Zespół prezydenta USA udał się do sądu federalnego, aby spróbować oprotestować wyniki wyborów w stanie Michigan. Trump przegrał tam o około 148 000 głosów, czyli 2,6 punktu procentowego.
Sekretarz stanu Georgia, Brad Raffensperger, ogłosił ręczne przeliczenie wszystkich oddanych tam głosów, które jak powiedział powinno rozpocząć się w tym tygodniu i zostanie ukończone do 20 listopada.
„Na pewno zajmie to cały czas, jaki nam pozostał. To duży ciężar” – powiedział Raffensperger na konferencji prasowej.
Jake Rollow, rzecznik Departamentu Stanu Michigan, twierdzi, że sztab Trumpa promuje fałszywe roszczenia podważające zaufanie publiczne do wyborów w Michigan. „To nie zmienia prawdy: wybory w Michigan zostały przeprowadzone uczciwie, bezpiecznie i przejrzyście, a wyniki są dokładnym odzwierciedleniem woli ludu” – powiedział Rollow w oświadczeniu.
Jak pisaliśmy, w sobotę wieczorem amerykańskie media podały, że Joe Biden, kandydat Partii Demokratycznej, pokonał w wyborach prezydenckich w USA ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa . Komunikaty amerykańskich mediów bazują na twierdzeniu, że kandydat Demokratów zwyciężył w Pensylwanii, która zapewnia 20 głosów elektorskich. Zwycięstwo przyznały już Bidenowi takie wielkie stacje, jak CNN, NBC i Fox News oraz agencja Associated Press.
Niedługo po tym oświadczenie wydał prezydent Trump . Zaznaczył, że wybory prezydenckie w USA faktycznie jeszcze się nie zakończyły. Zapowiedział też, że w poniedziałek jego sztab zacznie składać pozwy w sądach.
„Wszyscy wiemy, dlaczego Joe Biden spieszy się z tym, by fałszywie uznać się za zwycięzcę i dlaczego zaprzyjaźnione z nim media tak bardzo mu w tym pomagają: oni nie chcą, by prawda została ujawniona” – przekazał Trump w oświadczeniu cytowanym przez agencję Reuters.
Wcześniej na informacje o powiększającej się przewadze Bidena zareagował oskarżeniami o nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Zamieścił je na Twitterze, który wciąż konsekwentnie ukrywa jego wpisy.
„Dziesiątki tysięcy głosów otrzymano nielegalnie po godzinie 20 we wtorek, w dzień wyborów, co całkowicie i łatwo zmieniło wyniki w Pensylwanii i niektórych innych wrażliwych stanach. Osobna sprawa, to że setek tysięcy głosów niezgodnie z prawem nie pozwolono obserwować [tj. kontrolować przy liczeniu – red.]” – pisał Trump na Twitterze niedługo przed tym, jak amerykańskie media ogłosiły zwycięstwo jego rywala.
Amerykański prezydent uważa też, że podczas liczenia głosów „działy się złe rzeczy” i „złośliwie i bezwstydnie” nie pozwolono na transparentność.
Kresy.pl/Reuters