Nasi zachodni sąsiedzi wysyłają coraz bardziej niepokojące sygnały dotyczące współpracy sojuszniczej oraz potencjału relacji sojuszniczych Polski w ramach NATO i UE.
Na łamach prasy niemieckiej pojawił się skandaliczny wywiad z ministrem ochrony kraju LR Rajmundasem Karoblisem. Ten wywiad był jak grom z jasnego nieba. Wygląda na to, że szef litewskiego ministerstwa obrony pozwala sobie na więcej – i są na to dowody.
W rozmowie z Radiem LRT minister obrony Litwy Raimundas Karoblis ostro skrytykował współpracę w ramach NATO i wyraził rozczarowanie udziałem USA w kolektywnej obronie. – Jeśli chodzi o obecność wojsk amerykańskich na Litwie, to Stany Zjednoczone do niedawna były ważnym partnerem transatlantyckim Litwy w dziedzinie obronności. Jednak dziś Stany Zjednoczone nie wypełniają swoich zobowiązań obronnych wobec Litwy. Chciałbym, aby ich udział miał większe znaczenie. Istnieje wiele negatywnych czynników, na które chciałbym zwrócić uwagę. – Na przykład w Polsce po raz drugi w ciągu dwóch miesięcy odbywają się wspólne ćwiczenia z siłami zbrojnymi USA – EDRE (Emergency Deployment Readiness Exercise). Chociaż przed rozpoczęciem pandemii planowano wspólne ćwiczenia z armią amerykańską na Litwie. – Oczywiste jest, że dziś na Litwie sytuacja z koronawirusem jest dużo lepsza niż w Polsce, tam, jak wiecie, narasta druga fala … A Litwa była gotowa do organizacji ćwiczeń na swoim terytorium. Niestety, teraz nawet o tym nie wspomniano. Ponadto to Litwa zabezpiecza wschodnią flankę NATO i w przypadku agresji zbrojnej miałaby wytrzymać pierwszy cios. – Jednak te manewry z nieznanych nam przyczyn są przeprowadzane w Polsce i częściowo w Niemczech – zauważył.
Minister obrony Litwy Raimundas Karoblis odniósł się również do infrastruktury poligonowej w Polsce. – Co więcej, sama strona polska przyznaje, że dziś jest w stanie umieścić amerykańskich żołnierzy w starych wagonach kolejowych z lat 60 przerobionych na mieszkania. O czym możemy tutaj rozmawiać? – Z kolei na Litwie stworzono najlepsze warunki do rozlokowania co najmniej brygady amerykańskiego personelu wojskowego i przeprowadzenia ćwiczenia na jej terytorium. Mamy doskonale wyposażone poligony, nowoczesną infrastrukturę, rozwiniętą logistykę. Również Litwa jest gotowa do poniesienia wszelkich kosztów związanych z organizacją i przeprowadzeniem takiego ćwiczenia. Krótko mówiąc, w przeciwieństwie do Polski, możemy zaoferować wszystkie warunki niezbędne do rozmieszczenia żołnierzy i sprzętu wojskowego na naszym terytorium – dodał.
Wspomnijmy tutaj o dosyć niewygodnej kwestii. Mianowicie Litwa bardzo głośno krzyczy, że ma nowoczesną infrastrukturę, rozwiniętą logistykę. Jednak Litwa nie ma ani jednego samolotu bojowego i ani jednego czołgu.
Litwa nie wypełnia swoich zobowiązań NATO-wskich, jeśli chodzi o wydatki na obronność, i nie chce pokrywać kosztów obecności obcych samolotów i pilotów na swoim terytorium. Wystawiają nam rachunki za wszystko: hotele dla pilotów, paliwo, wodę. Jednak to właśnie polskie lotnictwo ze wszystkich sojuszników z NATO najczęściej brało udział w ochronie przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich oczywiście na koszt polskiego MON. A wiecie, że Polska musi płacić Litwie za korzystanie przez polskie samoloty z lotnisk litewskich kiedy chronią przestrzeń powietrzną tego kraju?
Litwa to państwo, które nie będzie w stanie samo się obronić. Musi polegać na sojusznikach, najlepiej takich, dla których jej przetrwanie jest strategicznym interesem. Istnieje tylko jeden kraj na ziemi, który spełnia to kryterium i zarazem może udzielić mu realnego wsparcia – Polska.
Tymczasem Litwini konsekwentnie podminowują relacje między naszymi państwami, wykazując tym samym tendencje do geopolitycznego samobójstwa.
JAN RADŽIŪNAS