Jarosław Kaczyński musi przeprosić Radosława Sikorskiego

Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że Jarosław Kaczyński naruszył dobra osobiste Radosława Sikorskiego, pomawiając go o zdradę dyplomatyczną. Szef partii Prawo i Sprawiedliwość musi przeprosić Sikorskiego na łamach Onetu. Wyrok jest już prawomocny. W pierwszej instancji przegrał Radosław Sikorski, a jego pozew został odrzucony w całości.

Sąd wskazał, że prezes PiS ma zacząć swój wpis od słów: Jarosław Kaczyński przeprasza Radosława Sikorskiego. Do sprawy odniósł się sam Radosław Sikorski. W mediach społecznościowych w ostrych słowach wypowiedział się o Kaczyńskim i zaapelował, aby „w niedzielę nie dać się nabrać na jego kłamstwa”. 

 Sikorski chciał przeprosin i pieniędzy na fundację 

W pozwie, który wpłynął do sądu w grudniu 2016 roku, Sikorski domagał się od Jarosława Kaczyńskiego przeprosin w Polskiej Agencji Prasowej i naszym portalu za słowa z wywiadów, które – według powoda – naruszały jego dobre imię, cześć i godność. Chodzi o wypowiedzi przypisujące mu „zdradę dyplomatyczną” w związku z działaniami po katastrofie smoleńskiej.

– W związku z udzielonymi przeze mnie wywiadami dla www.onet.pl oraz PAP, przepraszam pana Radosława Sikorskiego za podanie nieprawdziwych informacji, jakoby pełniąc funkcję Ministra Spraw Zagranicznych cofnął notę dyplomatyczną w sprawie uznania miejsca katastrofy smoleńskiej za eksterytorialne i dopuścił się zdrady dyplomatycznej. Swoją wypowiedzią naruszyłem dobra osobiste pana Radosława Sikorskiego w postaci dobrego imienia, czci oraz godności. Jarosław Kaczyński – tak brzmiała treść żądanych przez Sikorskiego przeprosin. W 2016 roku powód domagał się też od pozwanego 30 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Fundacji dla Polski.

 Zdrada dyplomatyczna według Kaczyńskiego 

W wywiadzie z października 2016 r. PAP pytała Kaczyńskiego o jego wypowiedzi nt. działań poprzednich władz, które mogły doprowadzić do katastrofy.

– Wedle wiedzy, która do mnie dotarła, ale to nie jest wiedza pełna, nie mam dostępu do wiedzy zdobywanej w trakcie śledztwa, to rzeczywiście pewne dokumenty w tej sprawie odnaleziono. To, że różne rozmowy, telefony w sprawie przygotowania wizyty to była gra, a decyzja (o rozdzieleniu wizyt prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska była podjęta dużo wcześniej, wydaje się całkowicie udowodnione. To już jest politycznie i moralnie, a być może także prawno-karnie bardzo ciężki zarzut – mówił J. Kaczyński.

Kontynuował on ten temat w wywiadzie dla Onetu, również z października 2016 r.

– Żadne śledztwo smoleńskie nie jest na razie przeciwko komukolwiek. Zresztą moja wiedza nie pochodzi ze śledztw. Wiem więcej, choćby na temat tego, jak działała komisja Millera, co częściowo pokazała podkomisja ekspertów Antoniego Macierewicza, publikując nagrania, pokazujące, że poprzedni rząd działał pod dyktando Rosjan. Takich niebywałych działań było więcej. Zastępca ambasadora w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy. Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego, zdrada dyplomatyczna – mówił Jarosław Kaczyński.

 Korzystny wyrok dla ministra po apelacji  W 2018 roku sąd odrzucił powództwo Sikorskiego w całości.  Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł wówczas, że prezes PiS nie musi przepraszać Radosława Sikorskiego za swe wypowiedzi przypisujące mu „zdradę dyplomatyczną” w związku z działaniami po katastrofie smoleńskiej i oddalił nieprawomocnie powództwo b. szefa MSZ.

Od tego postanowienia odwołali się mecenasi Sikorskiego. W Sądzie w Warszawie zapadł już inny wyrok, tym razem na niekorzyść Kaczyńskiego. Wyrok jest prawomocny. Jak informuje Onet mecenas Dubois, Kaczyński ma tylko przeprosić. Nie ma tutaj mowy o żadnej wpłacie pieniędzy tytułem zadośćuczynienia.

– Dziś są uznał, że informacja o cofnięciu noty dyplomatycznej ws. eksterytorialności miejsca katastrofy była nieprawdziwa i naruszało to dobro naszego klienta – podsumowują mecenasi Sikorskiego.

– Pozwany w ocenie sądu działał w okolicznościach uchylających stan bezprawności, to jest działał w uzasadnionym interesie społecznym, a jego wypowiedzi mieściły się w granicach dozwolonej prawem krytyki, której zakres jest o wiele szerszy w stosunku do osób publicznych, niż wobec osób prywatnych” – wskazywała w uzasadnieniu wyroku sędzia Anna Ogińska-Łągiewka.

Sędzia podkreślała też, że zarówno Sikorski, jak i Kaczyński „są aktywnymi i znanymi uczestnikami dyskursu politycznego”, politykami „o odmiennych poglądach politycznych”. Od wyroku wniesiono zażalenie. W środę jak przekazał mec. Jacek Dubois, Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że Jarosław Kaczyński naruszył dobra osobiste Radosława Sikorskiego pomawiając go o zdradę dyplomatyczną i zobowiązał Jarosława Kaczyńskiego do zamieszczenia stosownych przeprosin.

Przeprosiny mają zostać opublikowane na Onecie

Wyrok jest już prawomocny

FAKT.PL

Więcej postów