To już chyba prawdziwa panika! Kolejny raz płyną komunikaty o bardzo trudnej sytuacji w tzw. imperium Rydzyka. Czy sytuacja finansowa Radia Maryja, Telewizji Trwam i innych przedsięwzięć charyzmatycznego redemptorysty z Torunia jest naprawdę tak fatalna? W trudnych chwilach ojciec Tadeusz Rydzyk może liczyć na wsparcie zaprzyjaźnionego z nim hodowcy zwierząt futerkowych Szczepana Wójcika. To, co powiedział biznesmen, brzmi przerażająco.
Ojciec Tadeusz Rydzyk chętnie odwołuje się do Pana Boga, ale wie, że bez pomocy ziemskiej nie ma większych szans na przebicie się. Wygląda to, że redemptorysta na gwałt potrzebuje kasy! – Nasze media istnieją dzięki łasce Pana Boga i odpowiedzialnej pomocy świadomych i ofiarnych katolików i Polaków. Szanowni Państwo, kochana Rodzino Radia Maryja, mimo trudności, z jakimi wszyscy się borykamy, jeszcze bardziej prosimy o pomoc. Pamiętajcie o niej zwłaszcza teraz, w tej trudnej sytuacji, pamiętajcie teraz i każdego miesiąca – zaapelował zakonnik. Ostatnio o potrzebnie wsparcia materialnego Rydzyk mówił w wywiadzie dla swojej gazety – „Naszego Dziennika”. Tak się złożyło, że zbiegł się on w czasie z wypłatami trzynastek dla emerytów… Teraz zakonnikowi w sukurs przyszedł popularny w środowisku Radia Maryja hodowca zwierząt futerkowych.
Słowa biznesmena mogą budzić grozę wśród słuchaczy Radia Maryja i widzów Telewizji Trwam. – Albo chcemy obudzić się w świecie lewicowym, gdzie eutanazja jest czymś powszechnym, aborcja jest czymś powszechnym, gdzie tak naprawdę nie ma wartości lub są tylko antywartości, albo chcemy obudzić się w świecie, który jest dla nas istotny, gdzie szanuje się życie, szanuje się ludzi starszych, szanuje się prawdę – grzmiał Szczepan Wójcik.
O co mu chodzi? Przecież zostało co nie co z cegiełek na stocznie.