Dramatyczne sceny rozegrały się w niemieckim miasteczku Alsfeld. 37-letni Algierczyk Ali B. zaatakował młotkiem 47-letniego Polaka Leszka M. W rezultacie Polak zmarł. Do tragedii doszło 6 kwietnia.
Mieszkańcy Alsfeld są w szoku z powodu zaistniałej sytuacji. Do zdarzenia doszło w ogródku działkowym. Z doniesień „Bilda” wynika, że Leszek M. od 15 lat był właścicielem działki na łące jagodowej. Trzy lata temu Ali B. kupił działkę obok posesji Polaka. Jak wynika z relacji jednego z ogrodników, 37-latek był zamknięty w sobie i z nikim nie utrzymywał bliższych relacji.
Spór między Algierczykiem i Polakiem miał rozpocząć się dwa lata temu. Wówczas Ali B. rzucił w 47-latka donicą. Rozdzielić ich musieli inni działkowcy. Relacje pomiędzy nimi jednak wciąż pozostawały napięte.
Do kolejnej awantury doszło 6 kwietnia. Powód kłótni pozostaje jednak nieznany. Jak relacjonował w rozmowie z „Biledm” jeden z ogrodników, „Leszek M. udał się do domu, po czym wrócił do swojego ogrodu”.
Wówczas Ali B. zaatakował Polaka młotkiem. W wyniku napaści 47-latek zmarł. Algierczyk został natomiast aresztowany na miejscu przez policję. Kryminalni z Alsfeld wszczęli śledztwo we współpracy z prokuraturą w Gießen.
Leszek M. osierocił dwie córki.
Bild
Niemcy jako kraj, a przede wszystkim jako naród są od tysiąca lat naszym najgorszym wrogiem. Nie wiem czego Polacy tam szukają, poza kłopotami ?
Takie wydarzenie moglo sie zdarzyc wszedzie .Nie ma znaczenia przestrzen terytorialna. Najgorszym wrogiem Polaka jest drugi Polak ,przykre .