Wczoraj wieczorem w miejscowości Występ w okolicach Nakła nad Notecią doszło do dwóch wypadków w tym samym miejscu. Najpierw pieszy został potrącony przez samochód, a gdy przyjechał tam radiowóz, w jednego z policjantów uderzył inny pojazd, prowadzony przez pijanego kierowcę.
Występ znajduje się kilka kilometrów na południe od Nakła, więc funkcjonariusze szybko zjawili się na miejscu, gdy dowiedzieli się, że mieszkaniec wsi został potrącony przez osobówkę. Poza policją przyjechali również funkcjonariusze straży pożarnej oraz ratownicy medyczni.
Mundurowi zapewniają, że wszystko odbywało się standardowo i zgodnie z procedurami: strażacy kierowali ruchem, wszystkie pojazdy były prawidłowo oświetlone, a miejsce właściwie oznakowane. Mimo to doszło do zdarzenia, które zagroziło życiu wszystkich pracujących osób.
– Jadący od strony Nakła kierowca peugeota najpierw zlekceważył sygnały wydawane przez strażaków, po czym, omijając wozy służb, uderzył w radiowóz, a następnie wjechał na chodnik, gdzie potrącił policjanta – relacjonuje Justyna Andrzejewska z nakielskiej policji. – Funkcjonariusz nie miał żadnych szans zauważenia nadjeżdżającego peugeota, gdyż był zwrócony plecami do kierunku, z którego auto nadjechało.
Życiu policjanta nie zagraża niebezpieczeństwo, ale odniósł poważne obrażenia. Wymaga hospitalizacji. Przebywa w jednym ze szpitali w Bydgoszczy .
Kierowcą peugeota okazał się 61-latek z Nakła nad Notecią . Miał dwa promile alkoholu. Śledczy prawdopodobnie będą wnioskować o jego tymczasowe aresztowanie.