Debata na temat praworządności w Polsce. Spór w Parlamencie Europejskim

Była tradycyjna wymiana argumentów między większością w Parlamencie Europejskim, wskazującą na erozję rządów prawa w Polsce oraz PiS przekonującym, że nic takiego nie ma miejsca. Tym razem jednak wtorkowa debata europosłów nt. praworządności była znacznie bardziej stonowana niż poprzednie. Choć nie zabrakło spięć.

Przedstawiciele grup politycznych skupiających zdecydowaną większość europosłów: Europejskiej Partii Ludowej, Odnowić Europę, Socjaliści i Demokraci oraz Zieloni krytykowali reformy wprowadzane przez PiS.

– Zastanówcie się dlaczego Polska jest krytykowana za rozwiązania, które znacie z własnych krajów, dlaczego debatujecie nad kompetencjami, które traktaty unijne dały parlamentom narodowym, a nie nam tutaj – mówiła była premier Beata Szydło (PiS). Wypominała Parlamentowi Europejskiemu, że ten odmawia podejmowania Polsce suwerennych decyzji.

W debatę po raz pierwszy włączył się też były premier Katalonii Carles Puigdemont, który ukrywa się w Belgii przed wymiarem sprawiedliwości swojego kraju. – Jeśli jutro rano pojadę do Polski, to jestem pewien, że Polska będzie respektowała mój immunitet. Jeśli pojadę jutro do Hiszpanii, to władze Hiszpanii nie będą respektować mojego immunitetu– mówił separatysta apelując o przykładanie równej miary do wszystkich krajów UE.

 Apel do polskiego rządu 

 – Jesteśmy na ostatniej barykadzie. Komisja Europejska musi wykorzystać wszelkie możliwe sposoby w celu natychmiastowego zastosowania środków tymczasowych, aby nie dopuścić do represji, aby bronić polskiego, europejskiego stylu życia. Wprowadzenie ustawy kagańcowej oznacza, że Polska odchodzi od tych ideałów. W tej chwili wyciągamy rękę. Proszę, nie odwracajcie się plecami do Europy – powiedziała maltańska eurodeputowana EPL Roberta Metsola.

Słowak Michal Szimeczka (Odnowić Europę) ocenił, że w kwestii praworządności jest coraz gorzej w Polsce. – Mamy różne przejęte instytucje, ale jeszcze nie całkowicie Sąd Najżywszy. Jeśli tak się stanie, to nie będzie już trójpodziału władzy. Nie chodzi o karanie Polski, ale aby prawa demokratyczne obywateli Europy były chronione – zaznaczył polityk.

Terry Reintke z Zielonych apelowała do polskiego rządu, by ten zaangażował się w konstruktywny i otwarty dialog, by rozwiązać nabrzmiały problem. – Niezawisłość sądownictwa i rozdział władz to fundament praworządności – podkreśliła.

 Biedroń: W moim kraju rządzą ludzie gorsi od komunistów 

W dyskusji wybrzmiały też głosy przedstawicieli polskiej opozycji. Europoseł PO Andrzej Halicki oskarżał PiS o nękanie sędziów. – Symbolem ostatnich dni w Polsce stał się nominat partyjny, rządowy, który podarł uchwałę, działając nie tylko niezgodnie z prawem, ale arogancko sugerując, że będzie bezkarny. Tak właśnie rząd chce traktować konstytucję, traktaty unijne, czy inne zobowiązania i na to nie może być zgody – zaznaczył Halicki.

Robert Biedroń ostrzegał, że rząd przez swoje działania jest gotowy do zamrożenia środków z budżetu UE i wręcz polexitu. – Zbigniew Ziobro na skinienie Kaczyńskiego niszczy polski system prawny. Polski rząd jest gotowy doprowadzić do kolejnej katastrofy, zamrożenia środków unijnych i doprowadzenia do polexitu. To jest realne zagrożenie, za które zapłacić mogą zwykli obywatele. Przez szalony amok PiS, Polacy nie mogą żyć w praworządnym kraju. Wstydzę się, że w moim kraju rządzą ludzie gorsi od komunistów. Zniszczyli ten kraj gorzej niż komuniści – mówił lider Wiosny .

– Nie straszymy ludzi polexitem, jest on tak samo możliwy jak wyjście Francji, czy Niemiec z UE – odpowiedziała Biedroniowi europosłanka PiS Joanna Kopcińska.

 Polska na celowniku? 

Chorwacja eurodeputowana EKR Ruza Tomaszicz przekonywała, że polska została wzięta na celownik, bo chce demokratyzować swój system. Jak oceniła, unijna biurokracja nie rozumie krajów, które w spadku po komunizmie odziedziczyły niezreformowany system sądownictwa.

FAKT.PL

Więcej postów