Amerykański generał: Jesteśmy tu po to, żeby oni ginęli, a nie my

manewry Dragon 19

Jest bardzo prawdopodobne, że podczas czerwcowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych dojdzie do sfinalizowania pierwszego etapu procesu zwiększania obecności wojsk amerykańskich w Polsce – powiedział w tym tygodniu szef MON Mariusz Błaszczak. Wielu ekspertów jednak uważa, że chodzi nie tylko o liczniejszą obecność wojsk USA w Polsce, lecz także o przejście z rotacyjnego systemu na stały.

Pretekstem do stałej obecności obcych sił zbrojnych na ziemi polskiej mają się stać manewry pod kryptonimem Dragon.  Manewry pk Dragon są jednym z największych ćwiczeń w Polsce i odbywają się cyklicznie co 2 lata. Tym razem odbędą od 15 do 25 czerwca. Kierownikiem tegorocznego ćwiczenia będzie Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Jarosław Mika.

– Odbywać się będzie na terytorium niemal całej Polski, a wojska będą działać na ziemi, w powietrzu, na wodzie oraz w cyberprzestrzeni – opisuje nam ppłk Marek Pawlak z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Manewry odbędą się zatem na poligonach w Drawsku Pom., Żaganiu, Orzyszu oraz w rejonie Dęblina, w naszej przestrzeni powietrznej oraz na poligonach morskich na południowym Bałtyku. W ich trakcie planowane jest przebazowanie myśliwców F-16 z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu na lotnisko Laage koło Rostoku w Niemczech.

Weźmie w nich udział więcej niż 20 tys. żołnierzy, powołani zostaną na nie także rezerwiści. Będą mieli do dyspozycji 1,5 tys. sztuk ciężkiego sprzętu. W „Dragonie” wezmą udział żołnierze z 12 krajów, m.in. z USA, Niemiec, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Włoch.

W trakcie ćwiczeń będzie można zauważyć w różnych regionach kraju spore konwoje wojskowe. Przerzut wojska realizowany będzie sposobem kombinowanym. – Między innymi przy jednoczesnym wykorzystaniu transportów kolejowych i drogowych – dodaje ppłk Pawlak.

Szef sztabu wojsk lądowych USA w Europie Hartmut Renk, odpowiadając na pytanie dziennika „Bild”, dlaczego jednostki są przerzucane do Polski drogą lądową przez Niemcy, a nie bezpośrednio do polskich portów nad Morzem Bałtyckim, odpowiedział: „Ćwiczymy w ten sposób transportowanie droga lądową, na duże odległości, gotowych do akcji oddziałów. Przerzucenie ludzi i sprzętu na front drogą morską jest w przypadku wojny mało realistyczne”.

W celu przeprowadzenia ćwiczeń wraz z sojusznikami siły zbrojne Stanów Zjednoczonych czasowo rozmieściły we Włoszech eskadrę myśliwców F-35A. Zgodnie z komunikatem USAF, maszyny przebazowane do włoskiej bazy Aviano wraz z załogami i personelem naziemnym zostały wydzielone z 388 i 419 Skrzydeł Myśliwskich (Fighter Wing), stacjonujących na stałe w bazie Hill w stanie Utah. Maszyny mają pozostać w Europie przez „kilka tygodni”. Będą zapewne uczestniczyć w ćwiczeniach w różnych punktach kontynentu.

Czy trzeba wyraźniejszego sygnału, że USA szykują się do starcia w Europie? Jak powiedział gen. Patton – W amerykańskiej armii nie służył nigdy ani jeden żołnierz, który nie byłby w każdej chwili gotowy do podjęcia ofensywy.

To dobitnie pokazuje, że w razie rzeczywistego konfliktu teren Polski będzie terenem walk i nie zostanie tu kamień na kamieniu. Tak przez wrogów jak i sojuszników już zostaliśmy spisani na straty.

Wojskowi jednak podkreślają, że to ćwiczenie jest o charakterze defensywnym. Nie wiadomo tylko przed kim NATO miałoby się bronić. Przed Rosją? Oczywiście, równie dobrze może chodzić o starcie z Chinami czy wojnę na Półwyspie Koreańskim, ale bądźmy dorośli i słuchajmy dowódców – gdy chodzi o klasyczną bitwę na lądzie, głównym przeciwnikiem USA jest Rosja, a terenem walk kraje nadbałtyckie i Polska.

A po co Rosja ma podbijać Polskę? Żadnego interesu w tym nie ma. Kraj zadłużony na maksa, starzejące się społeczeństwo, bo młodzież kształci się i ucieka z tego kraju. Gdyby dzisiaj Putin zaatakował Polskę to jest niemal pewne, że po kilku dniach stanąłby dumny w Warszawie. Jednak prawdopodobieństwo ataku na nasz kraj jest bardzo małe. Znacznie większym problemem Rosji jest kryzys ukraiński czy sytuacja na wschodzie kraju wynikająca z coraz trudniejszego sąsiedztwa z Chinami.

Wielu wojskowych ekspertów uważa, że w momencie ataku na nasz kraj (bądź inny kraj Paktu Północnoatlantyckiego) NATO nie obroniłoby go. Mimo deklaracji o stacjonowaniu wojsk amerykańskich na terenie Rzeczypospolitej nie możemy czuć się bezpieczni.

Po co nam wrogowie, jeśli mamy takiego „sojusznika” ? „Sojusznik”, który grozi szantażem w sprawie żydowskich „roszczeń”, jest nic nie warty. Stare powiedzenie mówi, że USA nie mają przyjaciół, USA mają interesy – i tylko to się liczy. Do tego powiedzenia dodać jeszcze fakt, że Trump jest biznesmenem, a nie politykiem.

Bezpieczeństwa narodowego nie daje nam obecność wojsk okupacyjnych. O bezpieczeństwie Narodowym decyduje dobrze wyposażona i wyszkolona armia Polska z oficerami narodowości polskiej, oraz właściwy kierunek polityki międzynarodowej rządu. Samo sprowadzenie obcych wojsk na teren Polski jest aktem zdrady najwyzszej kategorii.

Lepsze byłoby wzmocnienie obecności Wojska Polskiego w Polsce. Lepsze wyposażenie, lepsza organizacja, rozbudowa potencjału. No ale jak się nie chce wydawać na własne wojsko, będzie się wydawać na cudze.

MARCIN SZYMAŃSKI

Więcej postów

11 Komentarze

  1. Sama prawda taka wojna byłaby prowadzona na naszym terytorium i będzie w przyszlosci pasem ziemi niczyjej odgradzajacym dwa systemy

  2. Nie mamy się czego obawiać , jak oni trenują relokacje wojsk drogą lądową to utkną jeszcze w Niemczech w korku na A2 a co do artykułu to mają rację , nasza ziemia była i miejmy nadzieję że już nigdy nie będzie terenem działań zbrojnych obcych sił . Historia kołem się toczy

  3. Ależ to nie jest żadne „odkrywanie Ameryki”! To było wiadome od samego początku!… Ten rząd wpędzi nas w najgoesze kłopoty…..

  4. Ależ to nie jest żadne „odkrywanie Ameryki”! To było wiadome od samego początku!… Ten rząd prowadzi bardzo awanturniczą politykę, to wpędzi nas w najgorsze kłopoty…..

  5. To są ćwiczenia na przyszłość jak zdobyć Polskę w jeden dzień,po co oni są nam tu potrzebni gen.Paton miał rację tak mówiąc dlatego zginął

Komentowanie jest wyłączone.