Katastrofa smoleńska – nowe fakty 2019. Nawet dziewięć lat po katastrofie budzi ona duże emocje i nadal wzbudza kontrowersje. Wciąż pojawiają się głosy, że tragedia mogła zostać spowodowana przez osoby trzecie. W mediach co jakiś czas pojawiają się nowe informacje i domysły dotyczące ewentualnej obecności materiałów wybuchowych na skrzydłach samolotu. Czy dziewiąta rocznica katastrofy przyniesie odpowiedzi na te pytania?
Katastrofa smoleńska – informacje
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku doszło do katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154M, w której zginęło 96 osób, w tym ówczesny prezydent Polski Lech Kaczyński, jego żona oraz najważniejsi przedstawiciele polskiej polityki. Ofiary udawały się na obchody 70 rocznicy zbrodni katyńskiej. O godzinie 8:41, po uderzeniu w drzewo podczas podejścia do lądowania, samolot rozbił się w pobliżu lotniska.
Przebieg katastrofy smoleńskiej był badany przez wiele agencji i komisji, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Oficjalną przyczyną tragedii jest błąd załogi podczas podejścia do lądowania, połączony z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Jednakże wiele osób podejrzewa, że samolot nie mógł się rozbić bez udziału osób trzecich i sugeruje zamach terrorystyczny.
W tym roku 10 kwietnia będziemy obchodzić dziewiątą rocznicę tragedii w Smoleńsku. Przy okazji każdej rocznicy w mediach pojawiają się kolejne spekulacje i informacje na temat katastrofy. Najnowsze doniesienia pochodzą z dziennika „Sieci” z przykuwającą uwagę okładką – „A jednak był trotyl”. Według tygodnika, eksperci z Forensic Explosives Laboratory w Anglii znaleźli ślady materiałów wybuchowych na częściach wraku samolotu. Nie jest jednak jasne, czy są to znaczące ilości materiałów wybuchowych, czy tylko śladowe ilości normalnie występujące w środowisku lub przedmiotach codziennego użytku.
Podkomisja smoleńska
Podobną wersję wydarzeń przedstawia podkomisja smoleńska kierowana przez Antoniego Macierewicza. Według jej członków na wraku Tu-154M oraz na ciałach ofiar można było znaleźć ślady substancji wybuchowych. Komisja sugeruje, że musiały one się tam znaleźć za sprawą osób trzecich i głośno mówi o „zamachu smoleńskim”. Na podstawie swoich ustaleń podkomisja stworzyła nawet animację katastrofy smoleńskiej, w której pokazuje swoją wersję wydarzeń, wraz z eksplozją, która spowodować miała oderwanie się skrzydła.
Podkomisja smoleńska zaczęła dochodzenie 6 lat po katastrofie, bez dostępu do większości dowodów i miejsca zdarzenia, dlatego jej ustalenia są podawane w wątpliwość przez niektórych ekspertów. Pojawiły się też głosy, że tzw. komisja Macierewicza zakończyła już po cichu prace. Jednak podkomisja nadal pracuje, jak zapewniał Jarosław Kaczyński.
– Wiem, że te prace trwają, i że tam po drodze pewne ustalenia następowały. Nie były ogłaszane, bo lepiej nie bulwersować opinii publicznej – powiedział w rozmowie z RMF FM.
Czy możliwe jest pogodzenie zwaśnionych stron i dojście do jednej, spójnej wersji katastrofy w Smoleńsku?
ADRIAN SOBOLEWSKI
Nic z tych rzeczy, wszystko tylko nie pojednanie. Antoni zebrał takich wyznawców propagowanej przez siebie wersji, że prędzej uwierzą w „żelaznego wilka” niż w prawdę.