Macierewicz wydał 170 tys. zł. Nie zapomniał o Misiewiczu

170 tys. zł – tyle na nagrody dla członków gabinetu politycznego wydał w 2017 roku ówczesny szef MON Antoni Macierewicz. Chodzi m.in. o byłego rzecznika resortu Bartłomieja Misiewicza.

Macierewicz miał w zeszłym roku trzech szefów gabinetu. Bartłomiej Misiewicz pełnił tę funkcję do kwietnia, potem zastąpił go Krzysztof Łączyński, a następnie Dominik Smyrgała.

Wysokość nagród podał serwis „dane publiczne”. Nie wiadomo, kto ile dokładnie otrzymał. W informacji MON czytamy tylko, że nagrody dają „średnio nieco ponad półtora tysiąca zł na osobę miesięcznie”, co sugerowałoby równy podział pieniędzy.

Przypomnijmy, Misiewicz jako szef gabinetu zarabiał 12 tys. zł miesięcznie. Wynagrodzenie jego następców nie jest znane.

Roszady w MON

Macierewicza na początku stycznia zastąpił na stanowisku szefa MON Mariusz Błaszczak. Dymisja wzbudziła wiele emocji. Szybko pojawiły się głosy, że „wymusił” ją skonfliktowany od miesięcy z byłym ministrem prezydent Andrzej Duda.

Szybko też doszło do kolejnych zmian. Dwa tygodnie temu premier Mateusz Morawiecki odwołał wiceszefów MON: Bartosza Kownackiego, Dominika Smyrgałę i Bartłomieja Grabskiego. Ich miejsce zajęli: Sebastian Chwałek i Marek Łapiński.

WP.PL

Więcej postów