– Jeżeli panowie się nie uspokoją, to będzie musiała przyjść pani i ich zabrać z piaskownicy, nie ma wyjścia – skomentował konflikt między prezydentem a ministrem obrony narodowej doktor Mirosław Oczkoś, gość programu „Wstajesz i weekend”. Doktor Mirosław Oczkoś komentował narastający konflikt między prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem. Odniósł się przede wszystkim do słów prezydenta, który zapytany 11 listopada przez jednego z przechodniów o to, czy „dogadają się z panem Macierewiczem”, odpowiedział, że „jak będzie wobec uczciwych oficerów stosował takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko”.
Zdarzenie zostało nagrane prywatną kamerą i opublikowane w internecie, w związku z czym współpracownicy Andrzeja Dudy utrzymują, że była to wypowiedź prywatna.
Prezydent „przestraszył się tego, co powiedział”
Oczkoś ocenił, że „przypadkowość” tej „prywatnej” wypowiedzi nie jest prawdziwa. – To są rzeczy, które się stosuje na stronie, a ponieważ jest 70 tysięcy mikrofonów naokoło, to nie jest to na stronie – powiedział ekspert ds. wizerunku. Jego zdaniem prezydent się później „przestraszył tego, co powiedział”, ponieważ dwa następne wywiady były „kompensujące”, na przykład tłumaczono, że prezydent nie użył słowa „ubeckie” lecz „kupieckie”. – Myślę, że sytuacja dobrnęła do takiego etapu, że wizerunkowo to jest katastrofa. Dlatego, że zwierzchnik Sił Zbrojnych ma otwarty konflikt z ministrem obrony narodowej – ocenił. Podkreślił, że jeśli ktoś używa sformułowania o „ubeckich metodach” to jest to „śmieszne”, choć mówimy o „rzeczach nieśmiesznych”.
Temat zastępczy
Oczkoś uznał, że sytuacja mogła ministra Macierewicza „bardzo zaboleć”, bo natychmiast pojawił się temat zastępczy – system antyrakietowy Patriot. – Trzeba uważać, bo minister Macierewicz zapowiadał już wielokrotnie różne rzeczy, ale one się nie sprawdzały – dodał gość „Wstajesz i weekend”, wymieniając w tym kontekście między innymi śmigłowce, które miały być dostarczone do końca poprzedniego roku, drony czy łodzie podwodne. – Jeżeli [Patrioty] się nie pojawią, to będzie kolejny element świadczący o tym, że minister Macierewicz tylko dużo mówi, a niewiele się dzieje – ocenił ekspert.
„Lud widzi, że chłopcy się bawią”
Zdaniem Oczkosia między Pałacem Prezydenckim a MON trwa „walka wizerunkowa”. Podkreślił, że skoro nie było 11 listopada nominacji generalskich, to znaczy, że „jest problem”. – Ciężko zdymisjonować prezydenta, bliżej dymisji jest Antoni Macierewicz, ale wszystko zależy od tego, czy Jarosław Kaczyński przekroczy ten Rubikon – zaopiniował Oczkoś, mówiąc o rekonstrukcji rządu Beaty szydło i ewentualnej zmianie szefa rządu na Jarosława Kaczyńskiego.
– Lud widzi, że chłopcy się bawią, i – niestety – na to wygląda, ze dużym kosztem ta zabawa przebiega – ocenił. Podkreślił również, że prezydent żyje owym narastającym konfliktem, a „to nie jest takie fajne bycie prezydentem, kiedy jego najważniejszy żołnierz nie ma dostępu do tajemnic”. – To jest problem, tak państwo nie może dalej funkcjonować, ktoś musi coś z tym zrobić – wskazywał Oczkoś. – Albo minister Macierewicz się cofnie (patrząc osobowościowo – chyba niekoniecznie), albo można zrobić impeachment. Ale nie widzę powodu ani pretekstu, żeby pana prezydenta postawić pod ścianą – ocenił.
„Będzie musiała przyjść pani i zabrać ich z piaskownicy”
Uznał także, że im dłużej konflikt będzie trwał, „tym gorzej dla kraju, a dla koalicji PiS-Ziobro-Gowin jeszcze gorzej”. – Jeżeli panowie się nie uspokoją, to będzie musiała przyjść pani i ich zabrać z piaskownicy. Nie ma wyjścia – skomentował gość „Wstajesz i weekend”.
ŹRÓDŁO: TVN24