Polsce w najbliższej przyszłości nie grozi „agresja” ze strony Rosji, ale jest ona gotowa reagować, jeśli to konieczne, oświadczył minister obrony kraju Antoni Macierewicz, wzywając jednocześnie do wzmocnienia armii.
W wywiadzie dla Gazety Polskiej minister podkreślił, że w obecnych warunkach idea wypowiedzenia wojny odeszła do przeszłości, została zastąpiona przez „cybernetyczną agresję”, która przewiduje zniszczenie strategicznych zdolności funkcjonowania państwa.
„Dziś już nie mówimy o klasycznym wypowiedzeniu wojny i aparacie dyplomatycznym, do którego jesteśmy przyzwyczajeni od kilkuset lat… W żadnym z obecnych konfliktów, w tym także w okupacji części Ukrainy, nie wypowiedziano wojny. Terytorium jest zajmowane i pod różnymi pretekstami okupowane”, — powiedział Macierewicz.
Według szefa Ministerstwa Obrony Polski NATO ma strategię działania w takich przypadkach. Zapytany, czy Polska jest gotowa do takich działań, minister odpowiedział twierdząco. „Ale nie sądzę, że w najbliższej przyszłości taka agresja grozi Polsce, ale biorąc pod uwagę zagrożenie dla Ukrainy i krajów bałtyckich, należy wziąć pod uwagę, że sytuacja może zajść tak daleko, że wywoła potrzebną reakcję z naszej strony”, — oświadczył. Oświadczenia dotyczące rzekomego zagrożenia ze strony Rosji dla krajów bałtyckich i Polski wielokrotnie brzmiały w przeszłości, choć Moskwa wielokrotnie podkreślała, że Rosja nigdy nie zaatakuje któregokolwiek z państw NATO. Według ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa NATO zdaje sobie sprawę, że Moskwa nie ma planów nikogo atakować, ale po prostu korzysta z okazji, aby rozmieścić więcej sprzętu i batalionów w pobliżu rosyjskich granic.
Jak oświadczył minister obrony, Polska potrzebuje śmigłowców. „(Tę decyzję) podjęto w związku z konkretnym zagrożeniem. Ważny jest również fakt, że w tegorocznym budżecie zostały uwzględnione określone środki finansowe na zakup śmigłowców”, — powiedział. Odpowiadając na pytanie, o jakiego rodzaju zagrożeniu mowa, Macierewicz powiedział, że „teraz można zauważyć bardziej agresywne działania Federacji Rosyjskiej”.
Mówiąc o potrzebach polskiej armii, minister wymienił obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową, a także wzmocnienie wojsk lądowych, które „pozwolą odeprzeć dywersyjny atak hybrydowy, który jest oczekiwany jako pierwsze uderzenie naszego potencjalnego wroga”. W związku z tym, według Macierewicza, najpilniejszym zadaniem jest zaspokojenie potrzeb sił specjalnych Polski, w szczególności wyposażając je w helikoptery. Na ostatnim szczycie NATO w Warszawie podjęto decyzję o bezprecedensowym wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu. NATO zamierza już w 2017 roku rozmieścić w krajach bałtyckich i w Polsce cztery wielonarodowe bataliony. Stały przedstawiciel Rosji przy NATO Aleksander Gruszko oświadczył, że decyzje NATO zamieniają kraje Europy Wschodniej w teren do działań wojskowych, w stosunkach Rosji z nimi wprowadzany jest wymiar wojskowy.
Macierewicz dodał również, że Polska posiada broń, która jest w stanie odbić atak rakietowy, w tym także zlokalizowanych w obwodzie kaliningradzkim systemów rakietowych „Iskander-M”. Zdaniem polskiego ministra przerzucenie tych pocisków pod Kaliningrad świadczy o „rosnącym zagrożeniu” ze strony Rosji w Europie Wschodniej. „Gdyby na naszym terytorium zostały rozmieszczone rakiety Patriot, bylibyśmy w znacznie lepszej sytuacji. Bez nich nasz potencjał jest mniejszy, choć na szczęście w polskim arsenale mamy broń, która pozwoli odeprzeć tego typu atak”, — odpowiedział Macierewicz na pytanie, czy Polska jest w stanie odpowiedzieć na tego rodzaju agresję.
Na początku września Macierewicz powiedział, że podpisał decyzję o zamówieniu systemu obrony przeciwrakietowej Patriot, którą wysłano rządowi Stanów Zjednoczonych. Według niego Polska otrzyma 8 kompleksów, dwa z nich trafią do kraju w 2019 roku. Wcześniej Ministerstwo Obrony Rosji potwierdziło doniesienia mediów o relokacji mobilnych systemów rakietowych „Iskander-M” do obwodu kaliningradzkiego. Rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji Igor Konaszenkow wyjaśnił, że są to mobilne systemy, a siły rakietowe doskonalą przygotowanie. Według niego „nikt nie robił wielkiej tajemnicy z transportu kompleksu”, a ponadto „jeden Iskander został specjalnie wystawiony pod przelatującego amerykańskiego satelitę zwiadowczego w celu uściślenia parametrów pracy tego kosmicznego aparatu”.
Rosja nam nie zagra?a?a ,Putin jak by chcia? to w jeden dzie? ma Polskie .