44-letnia mieszkanka gminy Lwówek Śląski trafiła do szpitala w Jeleniej Górze, gdy rozpoczął się poród. Rodziła siłami natury. Jak się później okazało, kobieta w czasie ciąży nie była pod kontrolą ginekologiczną. W dodatku była pijana. Dziewczynka, która się urodziła miała w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu! Sprawą zajmuje się już prokuratura.
Ciężarna mieszkanka jednej z lwóweckich wsi trafiła w czwartek do szpitala w Jeleniej Górze, gdy zaczęła rodzić. Okazało się, że jest pod wpływem alkoholu. Miała w organizmie 0,8 promila. Jak nakazują w takich przypadkach procedury, szpital powiadomił prokuraturę i sąd rodzinny.
44-latka została przywieziona do szpitala już w trakcie akcji porodowej. Była już w 34 tygodniu ciąży, która przebiegała bez kontroli ginekologiczno-położniczej. Dziecko tuż po narodzinach miało w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu! Lekarze twierdzą, że mimo to stan dziewczynki jest dobry. Nie wiadomo jednak, jaki będzie długofalowy efekt działań nieodpowiedzialnej matki.
Alkohol dla dziecka to śmiertelna trucizna. Płód pije razem z matką, ale nie jest jeszcze w stanie trawić etanolu. A ten niszczy dopiero rozwijający się mózg i prowadzi do nieodwracalnych zmian. W Polsce picie alkoholu w trakcie ciąży nie jest karalne. Matka musiałaby pić w czasie porodu, gdyż ochrona człowieka następuje dopiero od momentu narodzin (był już i taki przypadek). 44-latka może jednak stracić prawa rodzicielskie. Sprawą zajmuje się prokuratura w Lwówku Śląskim.
FAKT.PL